Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 17 kwietnia 2001, 12:57

autor: Fajek

Recenzja Battle Isle 4: The Andosia War

Niemiecka firma BlueByte swojego czasu zasłynęła dzięki świetnej grze strategicznej pod tytułem Battle Isle. Było to w 1991 roku. Niedawno wydała czwartą część tej wspaniałej niegdyś gry. Czy dzięki „The Andosia War” BlueByte zasłynie ponownie?

Niemiecka firma BlueByte swojego czasu zasłynęła dzięki świetnej grze strategicznej pod tytułem Battle Isle. Było to w 1991 roku. Niedawno wydała czwartą część tej wspaniałej niegdyś gry. Czy dzięki „The Andosia War” BlueByte zasłynie ponownie?

Na to niewątpliwy wpływ będą mieli gracze i fani zanikającego gatunku strategii turowych osadzonych w świecie 3D. „The Andosia War” otwiera nowy rozdział w świecie Battle Isle w którym przyjdzie nam walczyć.

„Akcja Battle Isle – The Andosia War ma miejsce na planecie Chromos. Jest rok 345 Nowej Ery. Pod przywództwem tajemniczej Najwyższej Kapłanki powstała, a następnie szybko rozrosła się w olbrzymią potęgę militarną sekta „Dzieci Haris”. Jej celem jest doprowadzenie dotychczasowych władz do upadku oraz wprowadzenie dyktatury charyzmatycznej liderki. Hasło przewodnie sekty to „Pokój dzięki wojnie!”.”

Być może dzięki recenzji zamieszczonej na naszej stronie odpowiecie częściowo na pytanie zadane na początku. Jeśli nie – świat Battle Isle czeka na Was!

Recenzja Battle Isle 4: The Andosia War