Ostatnio dość często mówi się ekranizacjach rozmaitych gier ze względu na cokolwiek kiepskie dzieła niemieckiego reżysera Uwe Bolla (vide m.in. The House of the Dead i Alone in the Dark: Evil Awakens). Na pewno nie przyczyni się on do powstania scenariusza kinowej adaptacji elektroniczno-rozrywkowego cyklu Halo, która wreszcie przestała być przedmiotem kuluarowych plotek i zyskała jawny status.
Radosław Grabowski
Ostatnio dość często mówi się ekranizacjach rozmaitych gier ze względu na cokolwiek kiepskie dzieła niemieckiego reżysera Uwe Bolla (vide m.in. The House of the Dead i Alone in the Dark: Evil Awakens). Na pewno nie przyczyni się on do powstania scenariusza kinowej adaptacji elektroniczno-rozrywkowego cyklu Halo, która wreszcie przestała być przedmiotem kuluarowych plotek i zyskała jawny status.
Szkic fabuły przygotuje bowiem człowiek nazwiskiem Alex Garland. Wcześniej ten trzydziestopięcioletni Anglik pracował nad 28 Days Later (28 dni później). Ponadto w 1996 roku opublikował bestsellerową powieść, będącą podstawą podczas kręcenia The Beach (Niebiańska plaża) – w roli głównej wystąpił Leonardo DiCaprio.
Filmowa wersja Halo bazować ma zarówno na Halo: Combat Evolved, jak i Halo 2. Realizacji całego przedsięwzięcia bacznie przyglądają się fachowcy z firmy Microsoft i Bungie Studios, więc końcowy efekt powinien być nie najgorszy.
Więcej:Icewind Dale 2 było solidną kontynuacją bez błysku. Z perspektywy czasu okazuje się kapitalnym RPG
0