Po kolejnej tygodniowej przerwie w Motoprzeglądzie czekają na Was wieści liczne i ekscytujące, dotyczące gier takich jak Assetto Corsa Evo (pierwsze screeny), Forza Horizon 4 (wycofanie ze sprzedaży), Gran Turismo 7, The Crew Motorfest czy Automobilista 2 (nowe aktualizacje).
Znów przyszło Wam czekać trzy tygodnie zamiast dwóch na nowy Motoprzegląd – tym razem przyczyną był mój wyjazd na Rajd Polski. Wszak nie mogłem przegapić pierwszej od wielu lat szansy, by zobaczyć WRC we własnym kraju (a przy okazji pośmigać po wspaniałych mazurskich szutrach)… Od razu uprzedzę, że następne wydanie też zaliczy tygodniowe opóźnienie – tj. zostanie opublikowane 28 lipca – bo wybieram się wreszcie do nowo otwartego wielkiego Muzeum Motoryzacji Wena w Oławie (a potem na walimskie serpentyny w Górach Sowich po drodze na Star Rally Poland).
Inna sprawa, że w sezonie wakacyjnym również twórcy gier pracują nieco mniej zapamiętale i mamy nieco mniej wydarzeń. Co nie oznacza, że brakuje tymże wydarzeniom wagi – bynajmniej! Z jednej strony Assetto Corsa Evo rodzi się na naszych oczach (tj. została pokazana na pierwszych screenach), z drugiej Forza Horizon 4 przechodzi na spoczynek. Są też aktualizacje – nadchodzące lub już wydane – Forzy Horizon 5, The Crew Motorfest, Gran Turismo 7 czy Automobilisty 2.
Do 11 lipca trwa letnia wyprzedaż na Steamie, dzięki której można kupić sporo gier wyścigowych w dobrych cenach. Poniżej znajdziecie listę.
W porównaniu z wiosenną promocją po raz kolejny potaniało ubiegłoroczne WRC (o 23 zł) i jest już dostępne w naprawdę atrakcyjnej ofercie. Szkoda, że EA niedawno storpedowało wysiłki Codemasters na rzecz ulepszania gry, wymuszając implementację systemu EA Anticheat – przez to tylko 47% steamowych recenzji z ostatnich 30 dni jest pozytywnych (a jeszcze parę dni temu wartość ta wynosiła ok. 40%).
Dynamicznie tanieje też The Crew Motorfest, podobnie jak Forza Motorsport, która jest sprzedawana z 50-procentowym rabatem, za 174,50 zł. To dość uczciwa cena względem tego, co gra ma do zaoferowania – choć i tak nadal bezpieczniej jest wypróbować ją w Game Passie.
Z kolei F1 24 ledwo miesiąc po premierze zostało przecenione o 40%… ale tylko w Edycji Mistrzowskiej, która jest teraz tańsza niż standardowe wydanie (sprzedawane z obniżką 10%, za 287,91 zł). Tak czy siak gra nadal kosztuje oczywiście za dużo w porównaniu z tym, co ma do zaoferowania.
Poza tym Forza Horizon 4 wciąż jest dostępna w rekordowo niskiej cenie – warto się w nią zaopatrzyć, najlepiej w edycji Ultimate ze wszystkimi dodatkami (dopłaca się za nie marne 29 zł), zanim gra zniknie ze sprzedaży w grudniu. Za to seria Need for Speed stała się, o dziwo, droższa niż na poprzedniej wyprzedaży.
Doczekaliśmy się – wreszcie możemy zobaczyć, jak wygląda Assetto Corsa Evo, czyli zapowiedziana kilka lat temu pełnoprawna kontynuacja przebojowego symulatora, która ma zadebiutować w tym roku. Na razie pokazano ją tylko na screenach na steamowej karcie, ale te 28 obrazków wystarczyło z nawiązką, by rozbudzić ogromny apetyt. Modele pojazdów i trasy w zmiennych warunkach wyglądają ślicznie.
Wiele wskazuje na to, że studio Kunos Simulazioni szykuje się do szturmu na terytorium, które zajmują Gran Turismo i Forza. Nie, oczywiście nie idzie na kompromisy w kwestii realizmu, ale ewidentnie chce zaoferować samochody z przekroju o szerokości, jaka do tej pory była kojarzona właśnie z flagowymi seriami PlayStation i Xboxa – uwzględni nie tylko stare i nowe wozy sportowe i wyścigowe, ale też modele koncepcyjne, takie jak Hyundai N Vision 74 (widoczny na grafice u szczytu strony), którym niedawno chełpili się twórcy Forzy Horizon 5.
Spośród owych 28 screenów najbardziej intryguje mnie ten, który umieściłem poniżej. Widać na nim, co skrywa pod maską klasyczna Alfa Romeo Giulia Sprint GTA. Czyżby Kunos Simulazioni modelowało takie szczegóły, by zaoferować odpowiednik trybu ForzaVista z gier Microsoftu, pozwalającego „eksplorować” samochody i przyglądać im się z bliska? Jeśli tak, będę wniebowzięty.
Assetto Corsa Evo powinna zadebiutować we wczesnym dostępie pod koniec tego roku. Po więcej informacji odsyłam do osobnej wiadomości:

Ta część samochodu może nie rzuca na kolana szczegółowością, ale na brawa zasługuje sam fakt, że twórcy zadają sobie trud modelowania również takich „ukrytych” elementów.Źródło: Kunos Simulazioni.
Mówiłem to już parokrotnie, ale muszę się powtórzyć – Forza Horizon 5 nie dorasta do pięt The Crew Motorfest, jeśli chodzi o polot w rozwijaniu gry. Sądziłem, że rozpoczęty w tym tygodniu sezon czwarty będzie okresem żmudnego czekania na wielkie atrakcje zapowiedziane na listopad – z wielką wyspą rozszerzającą otwarty świat na czele. Okazało się jednak, że i tej aktualizacji studio Ivory Tower nie poskąpiło fantazji, zaskakując fajnymi pomysłami.
Dodając do gry tzw. donki i lowridery, deweloper zaprojektował zupełnie nowe, kreatywne mechaniki. Dotyczą one zwłaszcza drugiej z wymienionych kategorii tuningowanych wozów. Można bawić się do woli ich hydraulicznymi zawieszeniami, kołysząc karoseriami czy nawet podskakując, a na playliście związanej z tymi wozami uwzględniono rytmiczne minigry. Kapitalne! Donki mogą z kolei odrywać przednie koła od ziemi przy starcie oraz brać udział w specyficznej odmianie wyścigów równoległych.
Nie są to może przełomowe nowości – ale kiedy ostatnio wprowadzono coś równie fajnego do Forzy Horizon 5? …No właśnie. Ivory Tower przewidziało też małe nowe lokacje na mapie oraz kilkanaście utworów muzycznych pasujących do tematyki aktualizacji – i nawet nie uznało za stosowne głośno się tym chwalić. Playground Games za to robi wielki szum, gdy doda strój rekina albo na miesiąc rozwiesi w jakimś zakątku neonowe lampki. Ech, gdyby nie ten model jazdy…
Więcej informacji na temat czwartego sezonu w TC Motorfest – w tym pełną listę nowych samochodów – znajdziecie w osobnej wiadomości:
Dwa tygodnie temu rozpoczęła się Seria 35 w Forzie Horizon 5. Skoro zapowiedź „szóstki” okazała się pieśnią dalszej przyszłości (oby nie dalszej niż przyszły rok), nie dziwi, że studio Playground Games wciąż tłoczy w pocie czoła do swojej gry nowe samochody. W tym miesiącu jest ich… pięć, osiem lub dziesięć, zależnie jak liczyć.
Źródłem niepewności jest DLC Universal Icons Car Pack – paczka pojazdów znanych z kultowych filmów. Deweloper zaszalał, żadając aż 49 zł za pięć modeli. Co gorsza, trzy z nich to dość podobne do siebie kolejne iteracje DeLoreana z Powrotu do przyszłości, a przy tym cała piątka ma już odpowiedniki w podstawowej wersji gry. Wprawdzie twórcy zadbali o ikoniczne detale, ale i tak nic dziwnego, że niejeden fan zbuntował się i zakomunikował, iż nie szarpnie się na tak wycenione DLC.
Na tym tle wyjątkowo korzystnie wypada oferta darmowych samochodów do odblokowania z Playlisty Festiwalowej (Ford Mustang Dark Horse, Ioniq 5 N, Kia EV6 GT, Porsche Taycan Cross Turismo, Toyota GR Yaris). Po pierwsze, wszystkie pięć stanowi nowość w serii Forza. Po drugie, każdy model był mniej lub bardziej pożądany przez społeczność. Po trzecie wreszcie, Playground Games zadbało w tych autach o pewne ciekawe smaczki.
Dotyczy to zwłaszcza długo oczekiwanej Toyoty GR Yaris, która pozwala przełączać się między dwoma trybami jazdy (Sport i Track), zmieniającymi głównie rozkład momentu obrotowego między przednią i tylną osią. Rad jestem, że Playground Games coraz częściej wdraża takie funkcje, już od dłuższego czasu będące standardem w wielu nowoczesnych autach.
Liczę, że któregoś dnia dostaniemy grę, w której będziemy mogli zagłębić się w konfigurację samochodu, korzystając z przycisków, dotykowych ekranów i innych pokładowych przyrządów w taki sam sposób, jak odbywa się to w rzeczywistości (zerkam z nieśmiałą nadzieją w stronę Assetto Corsy Evo – Kunos Simulazioni poniekąd już to zrobiło z wyścigówkami w ACC, animując nawet ręce kierowcy). Ależ by to było immersyjne!
A wracając jeszcze do Serii 35 w FH5 – po szczegóły na jej temat odsyłam do osobnej wiadomości:
Skończyło się dwuletnie oszukiwanie przeznaczenia. Forza Horizon 4 unikała oczekiwanego katowskiego topora w 2022 i w 2023, ale w 2024 roku w końcu przychodzi na nią pora – 15 grudnia zostanie wycofana ze sprzedaży i z Game Passa (spokojnie, serwery nadal będą działać).
Po 22 sierpnia zaś przestaną pojawiać się nowe Playlisty Festiwalowe… i to paradoksalnie zachęci mnie, by wrócić do gry. Wtedy bowiem skończy się rotacja tzw. „ekskluzywnych” samochodów (vel „trudnych do znalezienia”) i będzie można kupić wszystkie brakujące auta za punkty Forzathon – bez żmudnego odpalania gry co tydzień i sprawdzania, czy akurat udostępniono to, czego jeszcze nie mamy.
Więcej szczegółów na temat wygaszania wsparcia dla FH4 zamieściłem w osobnej wiadomości:
A co odejście „czwórki” ma niby wspólnego z nadejściem „szóstki”? Z biznesowego punktu widzenia wydaje się racjonalne, że wydawca wycofuje ze sprzedaży starszą odsłonę serii, by uwaga konsumentów nie była zanadto rozproszona, gdy zostanie zapowiedziana (i udostępniona w preorderze) nowsza (i droższa) odsłona. Poza tym umowy licencyjne dotyczące FH4 pewnie zostały przedłużone do końca tego roku, więc grudzień to optymalny termin, by przestać za nie płacić.
Studio Reiza pochwaliło się screenami z Automobilisty 2, na których pokazało ulepszenia graficzne nadciągające wraz z wielką aktualizacją 1.6 (zapowiadaną na lato już od marca), a także nieco nowej zawartości. Twórcy kompletnie przerabiają oświetlenie środowiskowe, a także upiększają materiały na samochodach i różne shadery. Rezultatem ma być wyraźnie naturalniejszy wygląd przy minimalnym tylko wzroście wymagań sprzętowych gry.
Jeśli zaś chodzi o świeżą zawartość, na obrazkach widać Chevroleta Corvette Z06 GT3.R oraz Orecę 07 LMP2 – oba pojazdy najpewniej zostaną zawarte w DLC Endurance Pack Pt2, które zadebiutuje wraz z aktualizacją. Pokazano też po raz kolejny tor Road Atlanta – jeden z trzech umieszczonych w drugim dodatku wydawanym w tym samym czasie: IMSA Track Pack.
Poniżej zamieściłem jeden z ośmiu wspomnianych screenów, pozostałe zobaczycie w pierwszym i drugim poście opublikowanym w serwisie X. Po więcej informacji o nowościach, które nadejdą z wersją 1.6, odsyłam do swojej wcześniejszej wiadomości.

Corvette Z06 GT3.R to świeżynka, która na prawdziwych torach ściga się dopiero od bieżącego sezonu, a growy debiut zaliczyła raptem miesiąc temu w iRacing.Źródło: Reiza Studios.
Jeśli chcecie nadrobić – bądź przypomnieć sobie – poprzednie Motoprzeglądy, zapraszam Was tutaj. Pod linkiem znajdziecie chronologiczną listę tekstów.
Pisałem o tym w osobnej wiadomości zaledwie dzisiaj rano, więc powtórzę tylko skrót informacji: 25 lipca Gran Turismo 7 otrzyma dużą aktualizację 1.49, w której znajdą się stara-nowa trasa Eiger Nordwand, sześć samochodów, zagadkowa „nowa fizyka” i garść innych atrakcji.
Od siebie dodam tutaj, że bardzo rad jestem z lokacji wybranej przez Polyphony Digital do przywrócenia – wciąż pamiętam ogromne wrażenie, jakie zrobiła na mnie, gdy zobaczyłem ją na pierwszych screenach z Gran Turismo HD Concept prawie 20 lat temu. Myślałem sobie wtedy: „Oto gry sięgnęły granicy fotorealizmu!”. Oczywiście trochę się ta myśl zestarzała przez kolejne dwie dekady… choć tak naprawdę twórcy i Gran Turismo, i Forzy poniekąd nadal korzystają z przygotowanych wtedy modeli samochodów, więc od tamtych czasów nie zaszły aż tak wielkie zmiany technologiczne.
A propos modeli samochodów pamiętających PlayStation 3 – Polyphony Digital w aktualizacji 1.49 przywróci dwa takie okazy z Gran Turismo 6: Ferrari 430 Scuderia ’07 i Lamborghini Gallardo LP 560-4 ’08 (rzecz jasna nie bez podciągnięcia ich do jakości 4K). Jest też Subaru Impreza Rally Car ’98 – to już trzeci wariant pierwszej generacji Imprezy w GT7 – ale ten akurat wóz powstał od podstaw, bo wcześniej nie miał wnętrza, a jego zewnętrzna szczegółowość była na poziomie PS2.
Ogółem samochody dodawane w aktualizacji też są ciekawe, choć chyba nie tak bardzo jak te sprzed miesiąca. Po pełną listę i inne szczegóły odsyłam do wspomnianej osobnej wiadomości:
Jeśli ciekawi Was, czym tak naprawdę jest Rennsport, ale przez ostatnie kilkanaście miesięcy nie załapaliście się na klucz i zaproszenie do testowania gry, już za kilka dni będziecie mogli wypróbować ją bez trudu. 10 lipca rozpocznie się otwarta beta, która będzie dostępna poprzez Epic Games Store (uprzedzając pytania: z biegiem czasu tytuł trafi też na Steama – może na start wczesnego dostępu za kilka miesięcy).
Równocześnie pojawi się aktualizacja 1.9.0 z nową zawartością. Do gry trafią dwa auta klasy GT4 (zamiast zapowiadanych czterech): Audi R8 LMS i BMW M4 (G82) – to pierwsi przedstawiciele tej kategorii w grze. Update zapewni też „natywne” wsparcie dla gogli VR. Twórcy zastrzegają, że czeka ich jeszcze sporo pracy nad tą funkcją – życia zapewne nie ułatwia im fakt, iż Rennsport działa na silniku Unreal, który niespecjalnie lubi się z wirtualną rzeczywistością…
Ponadto aktualizacja wprowadzi rozbudowany, dwutorowy system progresji. Do obecnych ratingów umiejętności i bezpieczeństwa używanych w sieciowych wyścigach (które teraz zostaną podzielone na bardziej przejrzyste rangi) dołączą poziomy kierowcy, rosnące wraz z gromadzeniem punktów doświadczenia za udział we wszelkich aktywnościach i rozmaite osiągnięcia (w przyszłości dojdą do tego nagrody do odblokowywania). Poza tym na torach Daytona i Monza zobaczymy cykl dobowy, a sterowanie zostanie dostosowane z myślą o użytkownikach padów.
Jednak obok darmowych nowości wraz ze startem otwartej bety pojawi się nieuchronna płatna zawartość, zamknięta w tzw. pakietach założycielskich. Founder’s Packi będą podzielone na trzy progi – złoty za 19,99 euro (ok. 86 zł) da Wam dostęp do toru Nurburgring Nordschleife i karnet na jeden z płatnych pojazdów, które pojawią się w przyszłości. Za kosztujący dwa razy tyle (ok. 172 zł) pakiet platynowy dostaniecie również samochód Porsche 911 GT3 R Rennsport. Jest jeszcze pakiet diamentowy za 69,99 euro (ok. 300 zł), ale najciekawsze, co w nim zawarto, to animowane malowania aut.
Oprócz tego studio Competition Company zdradziło, nad czym obecnie pracuje. W najbliższej przyszłości – tj. przypuszczalnie na przełomie III i IV kwartału – dostaniemy opóźnione auta marki McLaren (po jednym modelu GT3 i GT4), które wcześniej zapowiedziano na II kwartał. Wkrótce powinniśmy też zostać zaproszeni do testowania otwartych ustawień aut.
Ponadto z myślą o nabywcach Founder’s Packów powstaje fikcyjna trasa w kształcie litery R – zostanie udostępniona za darmo, ale osoby, które wesprą grę pieniędzmi, znajdą na niej swoje imiona. No i rozpoczęto eksperymenty ze zmiennymi warunkami pogodowymi i przeciwnikami kontrolowanymi przez sztuczną inteligencję, lecz wydaje się, że te funkcje – zwłaszcza druga z wymienionych – są pieśną dalszej przyszłości.
Gdy w ubiegłym tygodniu napisaliśmy o grze Volt Recharge, stanowiącej w założeniu reinkarnację kultowego Re-Volta, w komentarzach pytaliście: „A co ze Stunt GP?”. Tak się składa, że Wasze pytania zobaczyli polscy moderzy, którzy mają na nie interesującą odpowiedź. Jeden z nich, Michał „Misiecon” Dolatowski, przysłał nam wiadomość zawierającą zestawienie projektów związanych z tą kultową grą (dziękujemy!). Oto co ciekawsze z nich:
Co ciekawe, polscy fani dotarli nawet do osób, które pracowały w studiu Team17 w 2001 roku i brały udział w tworzeniu StuntGP – mają nadzieję, że dostaną od nich części kodu gry lub inne materiały z nią związane.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
9

Autor: Krzysztof Mysiak
Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.