Demo Final Fantasy XIII niewypałem?

Kilka dni temu pierwsi japońscy fani otrzymali specjalną edycję filmu Final Fantasy VII: Advent Children na nośniku Blu-ray. W skład wydania kryjącego się pod trywialną nazwą „Complete” wchodzi długo oczekiwane demo wspomnianej wyżej FFXIII. Na pierwszy rzut oka jest to niesłychana gratka dla oddanych fanów kultowego jRPG. Niestety, po głębszej analizie cały czar gaśnie.

Michał Zieliński

Premiera Final Fantasy XIII z pewnością będzie jednym z najgłośniejszych wydarzeń tego roku. Nic więc dziwnego, że twórcy próbują zarobić na popularnej marce jeszcze przed wydaniem gry. Do czego zmierzam? Kilka dni temu pierwsi japońscy fani otrzymali specjalną edycję filmu Final Fantasy VII: Advent Children na nośniku Blu-ray. W skład wydania kryjącego się pod trywialną nazwą „Complete” wchodzi długo oczekiwane demo wspomnianej wyżej FFXIII. Na pierwszy rzut oka jest to niesłychana gratka dla oddanych fanów kultowego jRPG. Niestety, po głębszej analizie cały czar gaśnie.

Otóż demo w żaden sposób nie odzwierciedla finalnej wersji gry. Przyczyną tego smutnego faktu jest czas, w którym powstało. Square Enix przyznaje, że krótka prezentacja została stworzona na bazie starego, niekompletnego silnika gry. Pozostaje tylko pytanie, jaki jest sens w publikacji takiego materiału? Wskazówek należy szukać w dziale marketingowym japońskiego developera. Nie ulega żadnej wątpliwości, że dodatek tego pokroju podniesie sprzedaż leciwego Advent Children oraz zagwarantuje bonusowe zyski. Zwłaszcza, że wersji demonstracyjnej uświadczymy wyłącznie w droższej o 10 dolców wersji.

Demo Final Fantasy XIII niewypałem? - ilustracja #1

Potwierdzeniem tych słów była audycja przeprowadzona przez szczęśliwca posiadającego dostęp do omawianej demonstracji. Co prawda przekaz na żywo dobiegł już końca, ale bez trudu można zapoznać się z filmem przedstawiającym początkowe kilkadziesiąt minut kontrowersyjnego demo. Na uwagę zasługuje mimika postaci oraz szczegółowość otoczenia, które potrafi miło zaskoczyć. Na tym kończą się jednak pozytywne wiadomości. Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z mocno okrojoną wersją produktu. Wychodzi to zwłaszcza w zestawieniu z tegorocznymi wiadomościami chwalącymi technologię aktualnego silnika oraz wyśmienity system walki.

Swoją drogą, nie trzeba daleko sięgać pamięcią, by przypomnieć sobie podobne wydarzenie. Niespełna 4 lata temu szefostwo Square Enix również postanowiło dołączyć prezentację FF XII do jednej z sygnowanych przez nich produkcji. Z tą różnicą, że w tamtym wypadku był to Dragon Quest VIII, który bez większych problemów obronił się sam. Kryzys daje się we znaki również branży konsol? Wnioski wyciągnijcie sami.

Final Fantasy XIII

Final Fantasy XIII

PC PlayStation Xbox
po premierze

Data wydania: 17 grudnia 2009

Informacje o Grze
7.5

GRYOnline

7.8

Gracze

7.5

Steam

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

0

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob
12

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2009-04-16
13:14

zanonimizowany575374 Generał

Asmodeusz wątpię by On mówił o Oblivionie. Mi sie wydaje, że bardziej o grach pokroju np. niedawnego Drakensang.

Komentarz: zanonimizowany575374
2009-04-16
13:43

zanonimizowany590525 Generał

@Asmodeusz

"We wszystkich finalach (poczawszy od 8 [...])" - w zasadzie w tym miejscu mógłbym sobie darować dalszą "dyskusję" ale niech będzie. Rogaliki nie są standardem i nigdy nie były ale już takie Wizardry 8 jeszcze parę lat temu łapało się do mainstreamu. Teraz jest "hardcorowym" bo rynek się zmienił. Dzisiaj wychodzą głównie "ekszion-rpgi" a to zupełnie inna bajka. Jeśli już jesteśmy przy Wizardry 8 - to dobry przykład (chociaż M&M 6-8 też byłyby dobre), budowa i rozwój drużyny jest tu o wiele bardziej złożony niż w większości jrpg. To jest dodatkowy element, którego z reguły nie ma tak rozwiniętego w japońskich erpegach. Zrobiłbym Ci porównanie punkt po punkcie jeśli mi nie wierzysz ale niestety należymy do innego pokolenia graczy - Ty zacząłeś znajomość jrpg na FF8 a ja na tym tytule skończyłem.
Oczywiście nie każdy musi lubić większą komplikację, gry proste mają swój urok - i takie są generalnie jrpgi. Pod względem fabuły, settingu, wizji artystycznej są równie bogate (a czasem bogatsze) niż ich zachodnie odpowiedniki ale gameplay jest zdecydowanie mniej skomplikowany. Naprawdę nie rozumiem z czym się tu kłócić. Jrpgi mają swoje zalety ale po co na siłe doszukiwać się ich w tych elementach, gdzie ich nie ma ? To tak jakby mówić, że action-rpgi oferują taktyczną głębię porównywalną z klasycznymi grami rpg z drużyna i walką turową lub RTwP. Nie oferują, ale w zamian dają coś innego - np. radochę, że można samemu, osobiście machając mieczem ubić tego paskudnego potwora w Gothiku 2 powiedzmy.

@Endex

Na pewno nie o Oblivionie - patrz wyżej.

Komentarz: zanonimizowany590525
2009-04-16
14:51

zanonimizowany23874 Legend

Serson - chyba nalezymy do innego. Przykro mi, ze zaczynalem od Might and Magic 2 o ktorym pewnie nie slyszales... Ach ta mlodziez...

Co do znajomosci jRPG - zaczynalem od Chrono Triggera, FF1 tez lyknalem + kilka starszych tytulow (jak Knights of Xentar itp).

Wiec za przeproszeniem - albo dyskutujemy, albo udajesz "jaki jestem wazny" i sie obrazasz. Jesli drugie to nie mam pojecia po co wogole zaczynasz jakakolwiek dyskusje. Zreszta widac ze nie masz pojecia o jRPG bo cytujac ciebie: Ty zacząłeś znajomość jrpg na FF8 a ja na tym tytule skończyłem. Nigdzie nie powiedzialem, ze moj start jRPG byl na FF8. Jedynie napisalem, ze byl to moj pierwszy FF.

Do tej pory nie odpowiedziales na moje pytanie: co to jest "standard cRPG". Wywaliles z grubej rury ze wszystkie jRPG sa do dupy bo nie trzymaja "standardu" wiec pytam: co to jest? No chyba ze to twoj magiczny wymysl ktorego uzywasz aby pokazac jakim to znafcom jestes. Jesli tak - to lepiej jednak skoncz dyskusje w tym miejscu.

Drugiego akapitu twojej wypowiedzi nawet nie skomentuje. Widac ze twoja znajomosc jRPG opiera sie na kilku finalach (i to tych mniej skomplikowanych - zreszta sam to potwierdziles). Na oczy pewnie nie widziales nowych produkcji badz tez tRPG (taktyczny RPG ktory w 90% wywodzi sie od japsow i jRPG) w ktorych to zarowno rozwoj postaci jak i sama walka sa tak rozbudowane ze ZADEN zachodzni RPG nie jest w stanie im dorownac (nawet przekombinowany temple of elemental evil ktory mimo calej mechaniki byl prostym Hack and slashem).

Komentarz: zanonimizowany23874
2009-04-16
15:22

_agEnt_ Senator

_agEnt_
😃

http://www.youtube.com/watch?v=HNefNLOHVYk&feature=related

FFVIII 4 LIFE :)

zachodnie crpgi do piachu!

Komentarz: _agEnt_
2009-04-16
18:50

zanonimizowany26519 Generał

cielak20 gry pwostaja na pecetach i to na niekoniecznie mocnych ,a devkity sluza do testowania dosc ograniczonej edycji i debbugowania ,testowania (w szczegolnosci do testowania tego co sie zrobilo na pc);] . Ich rola nie jest super znaczaca. Nie potrzeba tu stacji roboczych i innych wynalazkow za kupe kasy ;p te sobie moga sluzyc do renderowania filmow pixara ,a nie do game dev'a :D . Zreszta crpgi 4life ;D ,a jrpgi to dla mnie jedno i to samo ;]. Takie jest moje zdanie . :> Choc nie powiem laski w tych grach maja ladne ;D .

Komentarz: zanonimizowany26519

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl