Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 9 czerwca 2005, 09:06

Chińczyk skazany na dożywocie za zabójstwo kolegi, który sprzedał wirtualny miecz

Nie jest dobrze kiedy gry video – mające przecież służyć rozrywce – stają się przyczyną najcięższych przestępstw w realnym świecie, związanych z mordowaniem ludzi włącznie. Na szczęście takie przypadki są bardzo rzadkie, o czym najlepiej świadczy niewielka liczba wiadomości im poświęconych w naszym, jak i jakimkolwiek innym serwisie informacyjnym.

Nie jest dobrze kiedy gry video – mające przecież służyć rozrywce – stają się przyczyną najcięższych przestępstw w realnym świecie, związanych z mordowaniem ludzi włącznie. Na szczęście takie przypadki są bardzo rzadkie, o czym najlepiej świadczy niewielka liczba wiadomości im poświęconych w naszym, jak i jakimkolwiek innym serwisie informacyjnym.

Sprawa, o której teraz napiszemy nie jest nowa, ale wreszcie doczekała się finału w sądzie. Czterdziestojednoletni mieszkaniec Szanghaju, Qui Chengwei, został skazany na dożywocie za morderstwo swojego kolegi, który bez wiedzy oprawcy sprzedał na aukcji internetowej miecz pochodzący z gry Legend of Mir 3. Qui, który wygrał przedmiot i pożyczył go przyjacielowi w dobrej wierze, nie mógł znieść, że został on bez jego wiedzy upłynniony za sumę przekraczającą 450 funtów. Dwudziestosześcioletni Zhu Caoyuan chciał zwrócić pieniądze właścicielowi miecza, ale Chengwei stracił cierpliwość. Zakradł się pod osłoną nocy do mieszkania ofiary i zadźgał ją nożem podczas snu.

Mimo, że Chengwei został skazany na dożywocie, może ubiegać się o zwolnienie z więzienia już po piętnastu latach (warunkiem przedterminowego zakończenia kary jest dobre sprawowanie). Rodzina ofiary nie jest takim obrotem sprawy zadowolona i wniesie apelację, żądając wykonania kary śmierci na oprawcy.

Prawdopodobnie mogłoby się obejść bez tragedii, gdyby w Chinach istniały przepisy mówiące o tym, co robić w wypadku kradzieży wirtualnych dóbr. Takie zapisy istnieją już np. w prawie Korei Południowej, która surowo respektuje wszelkie przypadki nielegalnej sprzedaży przedmiotów zdobytych podczas rozgrywek w programach typu MMO. Światowi obserwatorzy podkreślają, że tego typu ustalenia staną się w niedługim czasie koniecznością we wszystkich krajach, w których gry sieciowe są bardzo popularne. W samym tylko roku 2003, na łamach serwisu aukcyjnego EBay sprzedano wirtualne przedmioty o wartości przekraczającej 9 milionów dolarów.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej