Już tylko dwa tygodnie dzielą wszystkich graczy doceniających kunszt programistów studia Relic od premiery długo oczekiwanego sequela RTS-a Warhammer 40K: Dawn of War.
Już tylko dwa tygodnie dzielą wszystkich graczy doceniających kunszt programistów studia Relic od premiery długo oczekiwanego sequela RTS-a Warhammer 40K: Dawn of War.
Przypominamy, że Dawn of War II pod koniec stycznia uzyskał status gold, a niewiele później rozpoczęły się otwarte beta-testy (które kończą się w dniu światowej premiery gry, 19 lutego). To jak? Ilu jest zdecydowanych ponownie wejść do świata Wojennego Młota i poprowadzić oddziały Space Marines ku chwale? Ilu by was nie było, wszyscy będą musieli zaprzyjaźnić z platformą Steam.
THQ do spółki ze studiem Relic ogłosili dziś, że Dawn of War II do uruchomienia wymagać będzie zainstalowanego klienta Steam – gra zawierać będzie bowiem valve’owskie zabezpieczenie wchodzące w skład platformy Steamworks. „Uwielbiamy Steamworks, bo oferuje graczowi mnóstwo zalet,” powiedział Jonny Ebbert, główny projektant gry. „Wszyscy, którzy zakupią grę i zarejestrują ją w Steamie, będą mogli instalować ją tyle razy, na ile będą mieli ochotę. Mogą grać w sieci lub nie, no i nie będą musieli umieszczać płyty w napędzie. A jak taka osoba dysk zgubi, będzie mogła za darmo pobrać kopię ze Steama.”
Czy podoba wam się takie rozwiązanie? Na pewno jest lepsze, niż hece z DRM-em gry Spore. A skoro DoW II jest grą tak mocno nastawioną na rozgrywki sieciowe, nikogo nie powinna boleć konieczność rejestracji tytułu w Internecie. A jak naszym zdaniem będzie się sprawował drugi Świt Wojny, przeczytacie w beta-teście.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
Steam

Autor: Filip Grabski
Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko), choć nie stroni od pisania tekstów. W 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj, choć w międzyczasie polubił Switcha. Prywatnie ojciec, podcaster (od 2014 roku współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).