Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 11 marca 2008, 09:25

Pecety nadają się do wszystkiego, ale nie do grania - twierdzi założyciel Epic Games

Najwyraźniej Epic Games ma na pieńku z pecetami po dość słabej sprzedaży na tę platformę Unreal Tournament III, gdyż po raz kolejny firma ustami jej założyciela, Tima Sweeneya, nie boi się wyrazić swojej opinii na temat komputerów osobistych jako maszyn do grania.

Najwyraźniej Epic Games ma na pieńku z pecetami po dość słabej sprzedaży na tę platformę Unreal Tournament III, gdyż po raz kolejny firma ustami jej założyciela, Tima Sweeneya, nie boi się wyrazić swojej opinii na temat komputerów osobistych jako maszyn do grania.

W pierwszej części wywiadu, jakiego Sweeney udzielił serwisowi TgDaily, skrytykował on ceny maszyn składanych z myślą o komputerowej rozrywce. „Jest mnóstwo zbyt drogich komputerów. One są jak samochody sportowe. Są wszędzie, wszyscy o nich piszą, ale tylko niewielu miało okazję się z nimi zetknąć. […] W przypadku PC, zakupiony sprzęt nie dostarcza wydajności, jakiej byśmy się spodziewali w związku z poniesionymi na niego kosztami. Płacisz podwójnie za 30% wydajności… To nie w porządku.”

Sweeney twierdzi, że jeszcze nigdy nie było w naszych domach tylu komputerów osobistych i piractwa na tak wielką skalę. Jednakże z samej ogólnej dostępności pecetów niewiele wynika, bowiem większość z komputerów jest słabej jakości. Z powodzeniem wystarczają one tzw. casualom, czy ludziom chcącym pograć w World of Warcraft, ale na dobrą sprawę, konsole są już daleko z przodu.

Pecety nadają się do wszystkiego, ale nie do grania - twierdzi założyciel Epic Games - ilustracja #1

Inną zmorą dewelopera są komputery sprzedawane ze zintegrowanymi kartami graficznymi. Polecane jako maszyny do gry, w rzeczywistości nadają się jedynie do pracy biurowej. Główną winę za taki stan rzeczy ponoszą sprzedawcy, którzy wprowadzają kupujących w błąd. Pomiędzy komputerami high-endowymi, a low-endowymi istnieje po prostu zbyt wielka przepaść. „Komputery PC są dobre do wszystkiego, ale nie do gier.” – wyjaśnia Sweeney.

Inną z bolączek jest system operacyjny Vista, a szczególnie jego 32-bitowa wersja. „Nie wiem, po co oni [Microsoft – przyp. red.] wciąż ją produkują. Jestem tym zaskoczony, myślałem, że zajmą się tylko wersją 64-bitową. Był na to doskonały czas.”

A jakiego komputera używa Tim Sweeney? „To stacja robocza Della . W tej chwili posiada dwa czterordzeniowe procesory i 16GB pamięci RAM.”

Według Sweeneya 60% pecetów dostępnych na rynku posiada zbyt słabe karty graficzne. Zupełnie nie nadają się dla graczy produkty Intela, całkowicie nieprzystosowane do uruchamiania współczesnych tytułów. Kupując komputer do gier trzeba wiedzieć z czym ma się do czynienia i unikać zintegrowanych chipsetów graficznych. A jest to niestety jedna z głównych przyczyn negowania PC jako platformy do gier.

Sytuacja nie jest nieodwracalna, ale wiąże się z kolejnymi ulepszeniami wprowadzanymi przez producentów do kart graficznych i wielordzeniowych procesorów. Pod warunkiem oczywiście, że wszystkie te rozwiązania zaczną być stosowane również w low-endowych maszynach, aby jak najbardziej zatrzeć różnice dzielące je od drogich komputerów przeznaczonych do płynnego uruchamiania nawet najbardziej wymagających produkcji.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej