Gry dobrze sprzedawały się w roku 2008

Top Global Market to studium prowadzone przez NPD Group,? ?GfK Chart-Track oraz Enterbrain - trzy organizacje, zajmujące się badaniem największych rynków w branży gier – odpowiednio: amerykańskiego, brytyjskiego i japońskiego. Według raportu, opublikowanego przez te współpracujące instytucje, globalny wynik sprzedaży oprogramowania rozrywkowego w roku 2008 jest o 11% większy od tego z roku 2007.

Podany rezultat jest oczywiście oparty na wynikach sprzedaży z trzech wyżej wymienionych państw, jednak powinien być miarodajny również na skalę globalną. Złożyło się nań ok. 410 milionów kopii wszelakich tytułów – tyle bowiem zakupili gracze w minionym roku. Dla porównania w roku 2007 na terenie tych samych krajów sprzedano „zaledwie” 367,7 milionów pudełek z grami.

Powiązane:Wydał pożądaną na Steam grę między dwiema wielkimi premierami. Efekt okazał się bardzo bolesny, nie pomogła nawet duża promocja

Mimo, że całościowo rok zaliczony jest na plus, wyniki dla USA, Wielkiej Brytanii i Japonii diametralnie się różnią. Zacznijmy od Wysp – to one najbardziej przyczyniły się do ogólnego rezultatu, osiągając wynik o 26% lepszy niż w roku wcześniejszym. Miejsce drugie zajęły Stany Zjednoczone, w których sprzedaż software’u była 15% wyższa w stosunku do 2007. Dlaczego więc średnia wyniosła tylko 11%? To „zasługa” Kraju Kwitnącej Wiśni, który w minionych dwunastu miesiącach zanotował 13-procentowy spadek. Co spowodowało taką sytuację?

W największym stopniu odpowiedzialna jest za to stosunkowo niska sprzedaż gier na PlayStation 2 – na tę konsolę rozprowadzono 42% mniej kopii oprogramowania niż w 2007 roku. Natomiast każdy z trzech next-genów osiągnął wynik wyższy, co pokazuje, że PS2 powoli schodzi ze sceny, przynajmniej na Dalekim Wschodzie.

Jakie są prognozy dla Japonii na nowy rok? Jeden z pracowników Enterbrain, Ricky K. Tanimoto, stwierdził, że w 2009 tamtejszy rynek gier powinien się rozkręcić, a to z powodu premier takich gier jak Dragon Quest IX, Monster Hunter 3 czy, wreszcie, Final Fantasy XIII. Czy tych kilka tytułów ma szansę spowodować, że sprzedaż oprogramowania w Japonii wzrośnie? Zobaczymy.

Więcej:Wyczekiwana strategia o budowaniu miasta w starożytnym Rzymie nie każe na siebie długo czekać. W Nova Roma będziemy walczyć z żywiołem