Dragon Age: Origins. W co zagrać czekając na Baldur's Gate 3?

Hubert Sosnowski

Dragon Age: Origins

Ciężka sprawa z tym Dragon Age’em. To świetna seria (mówcie sobie, co chcecie, ale nawet Dragon Age II zawiera sporo kapitalnych pomysłów i opowiada fajną historię), ale i zarazem gry niespełnionych obietnic. Podobnie jak Neverwinter Nights smocza era miała zostać nowym Baldur’s Gate. Z filmowym rozmachem, bardziej nowoczesnym i głośnym, niemniej wiernym duchowi serii. I jak myślicie?

Dragon Age nie został nowym Baldur’s Gate. Zwyczajnie i po prostu nie był tak dobry, nawet w swoich najmocniejszych momentach. No, trochę zabrakło. Fabuła oferowała sporo możliwości, ale ostateczny wróg rozczarowywał, a i w całej historii chodziło o ratowanie krainy przed wielką złą plagą („Baldury” były zdecydowanie bardziej finezyjne pod względem wysokich stawek – będę to powtarzać, może się ktoś nauczy). Towarzysze naprawdę dawali radę, kilku zapadało w pamięć (choć romanse miały strasznie mechaniczny, zero-jedynkowy przebieg, bazujący na zadaniach i podarunkach – przynajmniej w pierwszej części), grafika robiła dobrą robotę, dialogi były żywe, walka mocniej intuicyjna – i można było ją toczyć w mniej lub bardziej taktyczny sposób, a aktywną pauzę zachowano.

Bo odrzucając na bok wygórowane aspiracje nie do zrealizowania – Dragon Age: Origins to naprawdę świetna produkcja ze sporą przestrzenią dla odgrywania roli w obrębie trochę zgranej, ale nośnej konwencji. Ratowaliśmy bowiem krainę przed plagą przybywających z podziemi pomiotów. Robiliśmy to jako jeden z nieszczęśników, którzy dołączali do frakcji wcale-nie-wiedźminów z Szarej Straży – grupy przeznaczonej do walki z pomiotami zła.

Dragon Age bardzo dobrze pokazywał ludzką stronę takich kataklizmów. Wkoło może panować apokalipsa, ale polityczne gierki o tron muszą trwać. I piękne było to, że w tę politykę mogliśmy wparować z buta – albo rozgrywać subtelnie i tkać misterną pajęczynę niczym podstępny pająk.

A przy tym Origins pozostawało wartką przygodą spod znaku magii i miecza z niezapomnianymi, naprawdę filmowymi momentami. Część druga i trzecia również miały swoje wzloty i upadki, niemniej to bardzo solidna seria ze spektakularnym początkiem, który budził naprawdę spore emocje.

NEVERWINTER NIGHTS

Poświęćmy chwilę innemu wielkiemu tytułowi. Neverwinter Nights nie podołało jako „następca Baldur’s Gate”, ale za to wywindowało RPG na nowy poziom dzięki modułowi sieciowemu pozwalającemu na prowadzenie rozgrywki przez mistrza podziemi, niczym w papierowych grach fabularnych. Wtedy było to rozwiązanie wręcz rewolucyjne, a poszczególne serwery przypominały mniejsze – choć często bardziej rozbudowane – wersje tego, co znamy z MMO. No i trzeba przyznać, że muzyka to się tej grze udała.

Mało które RPG doczekało się również tylu modów i dodatkowych kampanii – poza serią Elder Scrolls. Po cichu liczę, że Divinity: Original Sin II poprawi ten wynik. Ale szanse są małe. Gracze stworzyli do Neverwinter Nights niezliczone stosy scenariuszy i kampanii, często obszerniejszych niż oryginalna gra. I już za samo to należy się tej grze szacunek.

  1. Więcej o grze Dragon Age: Origins
Pillars of Eternity

Pillars of Eternity

PC PlayStation Xbox Nintendo

Data wydania: 26 marca 2015

Informacje o Grze
8.4

GRYOnline

8.3

Gracze

8.8

Steam

8.9

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

132

Hubert Sosnowski

Autor: Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Do 2023 roku szef działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

Jaki typ gier RPG lubisz najbardziej?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2021-08-16
21:42

taffer33 Centurion

wooow brak Pathfindera? Przecież ta gra stoi niemal na równi z Baldurem i całą resztą klasyków (niemal, bo na minus gorsze romanse w porównaniu do BG 2), brak mi słów jaka to była przygoda, a końcowe momenty i cała prawda jakiej dowiadujemy się o naszej antagonistce to ze wzruszenia miałem łzy w oczach. Aż obawiam się, czy w dwójce będzie równie dobra opowieść. Muzyka, towarzysze w naszej drużynie, niesamowicie satysfakcjonujący poziom trudności (czyli jak ktoś zjadł zęby na klasykach to da radę, poza walką z Lantern Kingiem co była dla mnie niewykonalna bez obniżenia na easy :D). To była wybitna gra i czekam na dwójkę jak na jakiegoś growego mesjasza. Obym się nie rozczarował jak z Cyberpunkiem...

Chyba brak jakiejkolwiek popularności tej gry to pewne mity:
- zabugowanie - półtora miesiąca po premierze było już perfekcyjnie
- zarządzanie królestwem - nie lubię takich mechanik, a można olać i ustawić automat, tak zrobiłem i nie było żadnych problemów
- questy na czas - kilka było, ale co chwila odpoczywając i pałętając się gdzie popadnie przy pierwszym rozdziale gdzie było chyba 90 dni została mi połowa, a w kolejnych rozdziałach ma się cały rok, w praktyce po miesiącu musiałem już dawać upływ czasu bo nie miałem co robić, tak więc...

No i jest jeszcze brak polskiego języka, ale ten temat pominę, co by nie wchodzić w gownoburzę.

Tak więc w porównaniu do przegadanego o niczym PoE czy udziwnionego Divinity (choć obie gry kocham ;)), Pathfinder to było coś wspaniałego i niepowtarzalnego. Jedynie Shadowrun Dragonfall może się równać, choć to inny klimat i inna skala gry.

Za pół miesiąca dwójka, a w temacie jeden wpis... Wstyd.

Komentarz: taffer33
2021-08-16
22:57

abesnai Legend

abesnai

Przypomniałem sobie o indyku Ember: https://www.gry-online.pl/gry/ember/zd4aec
Osobom zainteresowanym łączeniem gatunków poleciłbym SpellForce 3 z dodatkami.

Komentarz: abesnai
2021-08-16
23:09

Skrzetusky Chorąży

Tyrany to raczej Czarna Kompania Glena Cooka. Czytałem chyba tylko pierwsze 3 części i gdy grałem to jakbym to czytał :P

Komentarz: Skrzetusky
2021-08-17
09:59

zanonimizowany983828 Senator

Lista jak lista, bezpieczna, nieciekawa, typowy mainstream. W komentarzach wspomniano kilka tytułów. Od siebie dodam jeszcze Balrum i Dungeon of Naheulbeuk: The Amulet of Chaos.
Jeśli chodzi o nadchodzące izometryczne rpgi to warto mieć na oku:
Alaloth: Champions of the Four Kingdoms
Black Geyser: Courier of Darkness
Angon- The Grim Age
Broken Roads
Colony Ship
Corven: Path of Redemption
Sovereign Syndicate
Stolen Realm
Urban Strife
Wigmund
Zoria
Odd Gods
Revolution: the Spark

I wiele wiele innych. Ogólnie gatunek ma się dobrze.

Komentarz: zanonimizowany983828
2021-08-18
09:39

Szatek iks de Konsul

Szatek iks de
👍

Ja od siebie mogę polecić dwie części DRAKENSANG oparte o system the Dark Eye, bardzo solidne i wciągające RPGi, na dodatek za niewielkie pieniądze.

Komentarz: Szatek iks de

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl