W kinach leciała Zemsta Sithów, YouTube właśnie startował, a my graliśmy w Most Wanted. Najlepsze gry 2005 roku
Dwudziestolatki... Nie musisz pytać ojca ani matki, w jakie się wtedy grało gry. Najlepsze produkcje sprzed równo dwóch dekad prezentujemy w naszej kolejnej topce retro – tym razem gier z 2005 roku.
Spis treści
Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień – może pomyśleć każdy, kto dobrze pamięta tamten okres, nawet nieco podobny do obecnego. Wtedy również przeżywaliśmy śmierć papieża, choć w nieporównywalnie większym stopniu, i mieliśmy zmianę na stanowisku prezydenta RP. Neostrada wprowadziła do swojej oferty nowe prędkości internetu, nikt też wtedy chyba jeszcze nie przypuszczał, jaką rewolucją okaże się nowa platforma do oglądania krótkich filmików – YouTube. Fani sieciowych dyskusji z kolei mogli po raz pierwszy zalogować się na stronie o nazwie Reddit.
Rynek gier zdominowany był przez sequele, a Nintendo wprowadzało swoją konsolę DS na rynki z systemem PAL. W 2005 roku po raz pierwszy zobaczyliśmy zapowiedzi next-genowych – wtedy – konsol dwóch głównych rywali, czyli PlayStation 3 oraz Xboksa 360, a ta druga doczekała się nawet premiery pod koniec roku. Natomiast szczęśliwą cyferką była „czwórka” – najlepiej sprzedającą się grą okazało się Gran Turismo 4, a najlepiej ocenianą Resident Evil 4.
Miłośnicy gier FPP z niecierpliwością czekali na filmową adaptację Dooma, która okazała się... taka sobie. W kinach dominowała ostatnia część nowej trylogii Star Wars, czyli Zemsta Sithów, a obok niej takie tytuły, jak: Opowieści z Narnii, Wojna światów, Jarhead, Autostopem przez galaktykę, SinCity czy Królestwo niebieskie. W amerykańskiej telewizji rozpoczęła się emisja kultowych dziś seriali: Prison Break i The Office.
W świecie gier może nie było tak rewolucyjnie jak w poprzednich latach, ale parę naprawdę znaczących tytułów się znalazło, w tym kilka pierwszych odsłon nowych marek, które odniosły ogromny sukces i doczekały się później wielu sequeli.
Dotychczasowe teksty z tej serii:
- Ah shit, here we go again, powiedział Gordon Freeman w świecie Warcrafta – 10 najlepszych gier 2004 roku
- Poza dobrem i złem Max Payne upada pod piaskami czasu – 10 najlepszych gier 2003 roku
- Szturm aliantów i Sama Fishera na mafię w Morrowindzie – 10 najlepszych gier 2002 roku
- Dante i Claude płaczą na gotyckim, cichym wzgórzu – 10 najlepszych gier 2001 roku
- Simowe życie Alicji we Wrotach Baldura – 12 najlepszych gier 2000 roku
Honorowe wzmianki
Jak zawsze na końcu tekstu znajdziecie dużo więcej przykładów gier z 2005 roku wraz ze wspomnieniami członków redakcji – tam też znajdziecie listę poprzednich tekstów z tej serii dotyczących premier lat 1990-1999. Dopisujcie też swoje wrażenia i tytuły!
God of War – „jedna z najlepszych gier, jakie zobaczysz w tym roku”
Data premiery: 22 marca
Producent: Santa Monica Studio
Gatunek: hack’n’slash, przygodowa gra akcji
Platforma: PlayStation 2
Jeśli to nie sprawi, że starożytna Grecja stanie się nowym Los Angeles, to chcemy wiedzieć, co poszło nie tak. To jedna z najlepszych gier, jakie zobaczysz w tym roku.
Recenzja gry God of War, „PlayStation 2 Official Magazine – UK” nr 60, ocena: 9/10
W 2005 roku na PlayStation 2 po raz pierwszy wylądowała gra o tytule God of War. Jej bohaterem okazał się spartański wojownik Kratos służący bogom Olimpu. Razem z nim wyruszyliśmy z ważną misją odnalezienia Puszki Pandory – jedynego artefaktu mogącego zatrzymać panoszącego się w Grecji boga wojny – Aresa, który kiedyś był mentorem naszego bohatera. A znakiem rozpoznawczym Kratosa była jego broń – Ostrza Chaosu. To właśnie nią hack’n’slashowaliśmy zastępy wrogów na przemian z wykonywaniem sekwencji QTE, którymi gra była wręcz naszpikowana.
Taka rozgrywka szturmem zdobyła serca graczy, zwłaszcza że na najwyższym poziomie stała też oprawa graficzna i dźwiękowa, a fabuła naprawdę wciągała. Rezultatem było kilka nagród GOTY oraz status jednej z najlepszych i najładniejszych gier na PS2 i ogólnie – jednej z najlepszych gier wszech czasów. Pierwsza część God of War rozpoczęła triumfalny marsz nowej marki, która z czasem doczekała się kilku dobrych sequeli i jeszcze lepszego restartu, a także wyjścia poza bańkę konsoli Sony z wersją na komputery PC.

Wspomina Hubert „hexx0” Śledziewski
Nawet dziś, po 20 latach od premiery, zdumiewa mnie, jak świetnie pomyślaną grą jest pierwsze God of War. Dość powiedzieć, że kontynuacja potrzebowała w zasadzie kosmetycznych zmian, a jedyny element „jedynki”, który trochę się zestarzał, to grafika, niegdyś, na PlayStation 2, wywołująca opad szczęki. Co innego gameplay – zachwycał dwie dekady temu i robi to również teraz, a ścieżka dźwiękowa jest tak dobra, że raz usłyszana, pozostaje w głowie na zawsze. Relatywnie prostą fabułę potęguje zaś wspaniały klimat greckich mitów i wściekłość Kratosa, po trosze udzielająca się graczowi w postaci solidnego zastrzyku adrenaliny. Uwielbiam wracać do klasycznej trylogii God of War, choć boli mnie, że przyjemność tę muszę łączyć z graniem na PS2 i PS5 (opcję streamingu przemilczę). Miejmy nadzieję, iż Sony wyda niebawem pakiet remasterów, o którym w kuluarach mówi się już od dłuższego czasu, ułatwiając dostęp zarówno do pierwszego GoW-a, jak i jego pięciu klasycznych następców. Paradoksalnie za ich sprawą seria zaczęła zjadać własny ogon, przez co potrzebowała zmian, które na szczęście nie odarły dwóch najnowszych części z jej fundamentalnych elementów. Paradoksalnie – bo gdy dziś wraca się do tej wspaniałej klasyki, wydaje się ona bardzo odświeżająca.