10. World of Warcraft (WoW). 100 najlepszych gier z otwartym światem

- 100. Far Cry 5
- 90. Assassin’s Creed: Unity
- 80. State of Decay
- 70. Assassin’s Creed: Brotherhood
- 60. Final Fantasy VII Rebirth (FF 7 Rebirth)
- 50. No Man’s Sky
- 40. Fallout 4
- 30. Assassin’s Creed: Origins (AC: Origins)
- 20. Dragon's Dogma 2
- 18. Fallout 2
- 16. Horizon: Zero Dawn
- 14. Kingdom Come: Deliverance 2 (KCD 2)
- 12. Horizon: Forbidden West
- 10. World of Warcraft (WoW)
- 8. Gothic 2
- 6. Elden Ring
- 4. Cyberpunk 2077
- 3. The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom (Zelda TotK)
- 2. Wiedźmin 3: Dziki Gon
- 1. Red Dead Redemption 2 (RDR2)
10. World of Warcraft (WoW)

Pierwszą dziesiątkę otwiera World of Warcraft, czyli od lat niezmiennie jeden z najpopularniejszych MMORPG-ów na świecie. Być może ktoś z Was zapyta, czy powinniśmy je w ogóle zaliczać do sandboksów? Ależ oczywiście, że tak! To w końcu wielki świat pełen aktywności pobocznych, niezwykłych widoków i miejsc do zbadania.
Świat przepiękny i klimatyczny, stworzony jeszcze na potrzeby serii gier strategicznych Warcraft. Sieciowa produkcja Blizzarda pozwoliła nie tylko na zademonstrowanie terenów tego uniwersum w pełnej okazałości, ale również na powiększenie ich o nowe krainy, postacie i ich historie. Azeroth zachwycają się przecież również ci, którzy w WoW-a regularnie nie grywają.

Zdaniem redakcji
Azeroth to może nie jest przykład najbardziej otwartego świata, ale jako MMORPG spełnia swoje zadanie wyśmienicie. Dzieło Blizzarda, mimo że reprezentuje typ „theme park”, który prowadzi gracza za rączkę, tak przy całych swoich ograniczeniach oferuje ogrom swobody. Dzięki skalowaniu możemy expić (prawie), gdzie chcemy, i niemal nic nas nie ogranicza. Chyba że wrogi przedstawiciel Przymierza, którego musimy stłuc na kwaśne jabłko. For the Horde!
PefriX
9. Ghost of Tsushima
Miejsce 9. wywalczył sobie wydany pięć lat temu, ekskluzywny (jak się w 2024 roku okazało tymczasowo) tytuł na konsolę PlayStation 4 – Ghost of Tsushima. Nowa marka deweloperów ze studia Sucker Punch (twórców serii inFamous) wzięła nas trochę z zaskoczenia. Jasne, raczej spodziewaliśmy się udanej produkcji, ale chyba niewielu stawiało, że będzie to hit na miarę całej ósmej generacji. A tak właśnie w najprostszy sposób można opisać tę grę.
W takim stwierdzeniu byłoby jednak sporo niedopowiedzenia, dlatego zatrzymajmy się na chwilę i zastanówmy, co takiego ma w sobie ta gra, że udało jej się zdobyć nasze serca. To przede wszystkim stworzony z rozmachem świat historycznej Japonii, w którym naszą uwagę przyciągają nie tylko zadania fabularne i piękne widoki, ale także proste aktywności poboczne. Co jednak w tym wszystkim najważniejsze – nie znajdziemy tutaj standardowych dla tego gatunku znaczników prowadzących graczy za rączkę. Zamiast tego, by odkryć wszystkie tajemnice i sekrety, musimy uważnie obserwować otoczenie w poszukiwaniu poszlak, takich jak chociażby widoczny na horyzoncie dym czy zachowanie zwierząt. Dodatkowo Ghost of Tsushima to także bardzo dobra opowieść z wojną, honorem i samurajami na pierwszym planie.

Zdaniem redakcji
Ghost of Tsushima to przykład gry, w której klimat budowany jest przez najdrobniejsze elementy, współgrające z orientalnym charakterem całej produkcji. By zrozumieć, o czym mówię, wystarczy zagrać przez kilkanaście minut, a następnie chłonąć każdy podmuch wiatru smagającego źdźbła trawy wokół bohatera (co zresztą wykorzystane zostało w kapitalny sposób jako... nawigacja) czy poprzechadzać się wśród kwitnących wiśni, których wirtualne kwiaty opadają pod nogi walczącego protagonisty. Dzięki temu GoT to jeden z tych tytułów, w których wirtualne lokacje zwiedza się z przyjemnością, odkrywając po kolei wszystkie sekrety nie na siłę, byle tylko wbić platynę.
Pajdos