Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 13 czerwca 2006, 09:00

Uwe Boll będzie bić się ze swoimi krytykami!

Krytycy Uwe Bolla, którzy najchętniej spuściliby niemieckiemu reżyserowi solidne manto, mają okazję przejść od słów do czynów. Już we wrześniu umożliwi to główny zainteresowany i jeszcze za to zapłaci. Wybitny twórca filmów zaprasza wszystkich chętnych na pojedynek bokserski, który odbędzie się na planie obrazu o nazwie Postal. Nie, to nie żart...

Krytycy Uwe Bolla, którzy najchętniej spuściliby niemieckiemu reżyserowi solidne manto, mają okazję przejść od słów do czynów. Już we wrześniu umożliwi to główny zainteresowany i jeszcze za to zapłaci. Wybitny twórca filmów zaprasza wszystkich chętnych na pojedynek bokserski, który odbędzie się na planie obrazu o nazwie Postal. Nie, to nie żart...

Uwe Boll będzie bić się ze swoimi krytykami! - ilustracja #1

Jeśli chcesz wziąć udział w pojedynku na śmierć i życie z Uwe Bollem, musisz ważyć od 64 do 86 kilogramów i legitymować się aktualnymi badaniami lekarskimi. Wymagane są również dowody na ubliżanie reżyserowi – linki do stron lub recenzje należy wysłać pod adres [email protected]. Akceptowane są wyłącznie dowody nienawiści z 2005 roku.

Po przyjęciu zgłoszeń, Boll wybierze pięciu śmiałków, którzy następnie – za jego pieniądze – polecą do kanadyjskiego miasta Vancouver. Rywale zostaną umieszczeni w hotelu, a podczas dwóch ostatnich dni zdjęciowych odbędą dziesięciorundowy pojedynek z reżyserem. Walki będą transmitowane w Internecie, a najlepsze sceny zostaną wykorzystane w filmie Postal. Żeby ułatwić zainteresowanym podjęcie decyzji, Boll opublikował pseudonimy najbardziej pożądanych krytyków. Wśród internetowych krzykaczy możemy zobaczyć nazwiska sławnych postaci – Rogera Avary’ego (scenarzystę Silent Hill) oraz Quentina Tarantino (tego pana chyba nie trzeba przedstawiać).

Grubo ponad dwa lata piszę wieści dla tego serwisu, ale tak durnej informacji jeszcze nie widziałem. Gratulacje dla Ciebie Uwe! Do boju!

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej