Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 1 lutego 2006, 07:36

John Romero współtworzy grę MMO

John Romero – weteran branży gier komputerowych – od września ubiegłego roku marnuje swój czas dla nowej firmy, do której dołączył po odejściu z Midway. Do tej pory słynny współtwórca programów Doom i Quake nie zdradzał żadnych szczegółowych informacji na temat aktualnego zajęcia. Rąbka tajemnicy uchylił dopiero redaktorom magazynu PC Zone, którzy wzięli go niedawno na spytki.

John Romero – weteran branży gier komputerowych – od września ubiegłego roku marnuje swój czas dla nowej firmy, do której dołączył po odejściu z Midway. Do tej pory słynny współtwórca programów Doom i Quake nie zdradzał żadnych szczegółowych informacji na temat aktualnego zajęcia. Rąbka tajemnicy uchylił dopiero redaktorom magazynu PC Zone, którzy wzięli go niedawno na spytki, a wynik rozmowy opublikowali w najnowszym numerze swojego periodyku.

John Romero współtworzy grę MMO - ilustracja #1

Romero nie zdradza nazwy nowego studia, podobnie zresztą jak i tytułu debiutanckiego programu, nad którym trwają już zaawansowane prace. Jeden z ojców Dooma przyznał jedynie, że tym razem wziął się za produkt z gatunku MMO, znacznie różniący się od tego, co aktualnie oferują konkurencyjne firmy. Niestety, z wywiadu nie dowiemy się, co we wspomnianej grze jest takiego wyjątkowego. Romero zarzeka się, że program zostanie zapowiedziany dopiero w przyszłym roku i do tego momentu, nie zostaną ujawnione żadne szczegółowe informacje.

Jeśli wierzyć zapewnieniom developera, jego nowa firma dysponuje sporą ilością gotówki, która ma zapewnić grze MMO szanse na prawidłowy rozwój. Najdroższy program w którym maczał palce Romero, to jak na razie Gauntlet: Seven Sorrow, mogący pochwalić się budżetem w wysokości 10 milionów dolarów. Nowy produkt Johna ma kosztować dużo, dużo więcej.

Cóż wyniknie z tych szumnych zapowiedzi? Aby uzyskać odpowiedź na to pytanie, będziemy musieli uzbroić się w cierpliwość...

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej