Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 21 marca 2011, 10:20

autor: Łukasz Kendryna

Fallout tygodnia #10: Trzęsienie ziemi w Japonii a branża gier - raport

Ubiegły tydzień był zdominowany głównie przez tragedię, jaka dotknęła Japonię. Jedno z największych trzęsień ziemi w historii, o magnitudzie 9 stopni w skali Richtera, uderzyło w północno-wschodnie wybrzeże Japonii. O ile na wstrząsy dalekowschodni wyspiarze są świetnie przygotowani, o tyle na tsunami już nie.

Ubiegły tydzień był zdominowany głównie przez tragedię, jaka dotknęła Japonię. Jedno z największych trzęsień ziemi w historii, o magnitudzie 9 stopni w skali Richtera, uderzyło w północno-wschodnie wybrzeże Japonii. O ile na wstrząsy dalekowschodni wyspiarze są świetnie przygotowani, o tyle na tsunami już nie. Potężna fala na kilka minut po głównym wstrząsie wdarła się na ląd siejąc śmierć i zniszczenie. Tak potężna tragedia nie mogła przejść bez echa również i w branży gier, tym bardziej, że Japonia należy do liderów w tej gałęzi przemysłu i rozrywki.

Mainstreamowe media niemal bez przerwy dostarczają nowe informacje o wciąż trwającym dramacie. Największe stacje telewizyjne świata niejednokrotnie zmroziły swym widzom krew w żyłach, emitując amatorskie nagrania tych, którzy mieli to nieszczęście znaleźć się w centrum opisywanych wydarzeń. Nie trzeba było długo czekać, by do zalewu informacji dołączyły i branżowe media. Pierwsze wzmianki o konsekwencjach, jakie niesie ze sobą tak wielka tragedia, pojawiły się już po kilkudziesięciu godzinach od chwili tragedii.

Konsekwencje

Po tym jak doszło do destrukcyjnych ruchów ziemi, w całej Japonii automatycznie wyłączyły się wszystkie elektrownie atomowe, które stanowią główne źródło energii elektrycznej lokalnej społeczności. W efekcie, w całym kraju zaczęło brakować prądu, a firma zarządzająca elektrowniami - Tokyo Electric Power Co – wraz z premierem Naoto Kanem, wystosowali apel do obywateli, by ci oszczędzali prąd. Prośbę wysłuchali nie tylko pojedynczy mieszkańcy, ale również firmy. Wśród nich znalazł się znany japoński wydawca Square Enix.

Właściciel marki Final Fantasy, by odpowiedzieć na odezwę głównego dostawcy prądu, postanowił wyłączyć serwery dwóch posiadanych przez siebie gier MMO, tj. Final Fantasy XI i Final Fantasy XIV oraz usługę PlayOnline. W oficjalnym oświadczeniu – udostępnionym za pośrednictwem oficjalnej strony gier - zapewniono, że za okres bez aktywnych rozgrywek opłaty abonamentowe nie będą pobierane. Na apel odpowiedziało również Konami, wyciągając wtyczkę Metal Gear Online. W przypadku tej gry, przerwa w rozgrywkach miała potrwać do 15 marca (według informacji z oficjalnej strony).

Brak prądu i chwilowe przerwy w dostarczaniu usług rozgrywek online, to nie największe problemy powstałe w wyniku trzęsienia ziemi. Znacznie bardziej poważnymi są uszkodzenia infrastruktury transportowej. W wyniku zniszczenia wielu połączeń komunikacyjnych (zarówno powietrznych, jak i tych naziemnych), w wielu przedsiębiorstwach wstrzymano produkcję, lub też mocno ją ograniczono. Jak donosi firma badawcza iSuppi, pięć kluczowych komponentów iPada 2 było produkowanych właśnie w dotkniętym tragedią rejonie (w tym pamięć typu DRAM i flash oraz baterie).

Biorąc pod uwagę fakt, iż najnowszy tablet od Apple’a jest świeżo po premierze w Stanach Zjednoczonych, a popyt na urządzenie utrzymuje się na wysokim poziomie, włodarze marki mogą mieć problem z dostarczeniem wystarczającej ilości urządzeń do sklepów. Tym bardziej, że już niedługo odbędzie się debiut zabawki na Starym Kontynencie (25 marca).

W wyniku wstrząsów i braków w dostawach prądu, o czym dowiadujemy się z oficjalnego oświadczenia prasowego, kilka z fabryk Sony również zostało zmuszonych do chwilowego zaprzestania produkcji. Te mogą nie mieć jednak większego wpływu na markę PlayStation, gdyż konsole produkowane są w innych miejscach azjatyckiego rynku pracy, głównie tego z dostępem do taniej siły roboczej. Mimo wszystko trudno wykluczyć fakt, iż niektóre komponenty konsoli mogły powstawać właśnie w Japonii.

W przypadku rywala Sony, jakim niewątpliwie jest Nintendo, mamy tylko dobre wiadomości. Z upublicznionego oświadczenia rzeczniczki firmy możemy dowiedzieć się, że zarówno produkcja, jak i dostawy produktów w przyszłości (w domyśle 3DS-a), nie zostały poważnie dotknięte przez tragiczne trzęsienie.

Odwołane/skasowane gry

Niszcząca fala tsunami, która spustoszyła północno-wschodnie wybrzeże Japonii, wdarła się nie tylko na ląd, ale również do kalendarza premier gier. W wyniku tragicznych wydarzeń kilka firm wydawniczych postanowiło odwołać zapowiedziane debiuty nadchodzących tytułów i przesunąć je na bliżej nieokreśloną przyszłość. Mocno poszkodowany okazał się Motorstorm: Apocalypse.

Najnowsza, czwarta już odsłona arcade’owych wyścigów, swoją premierę miała mieć w ubiegłym tygodniu. Na prośbę wydawcy, Sony Computer Entertainment, zaprzestano jednak promocji i zaniechano sprzedaży, w wyniku czego drastycznie przerwano proces dystrybucji. Z uwagi na fakt, że zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Japonii, premiera miała mieć miejsce niedługo po trzęsieniu, prowadzona była kampania marketingowa, a magazyny sklepowe otrzymały już pudełka z grą. Największy sprzedawca gier w Zjednoczonych Królestwach, sieć sklepów GAME, anulował przedpremierowe zamówienia online. Podobnie zareagowała inna z większych firm w Wielkiej Brytanii, prowadzących dystrybucję pudełkowych wersji gier, sklepy HMV. Na czas nie zareagował natomiast dystrybutor online, gameplay.co.uk, wypełniając kilka przedpremierowych zamówień. W Polsce przewidziany wcześniej termin premiery gry został dotrzymany. Tytuł można otrzymać zarówno w sklepach wysyłkowych, jak i tych tradycyjnych „na rogu”.

Dlaczego Sony postanowiło zareagować tak zdecydowania, marnując dotychczasowe środki finansowe przeznaczone na kampanię marketingową gry? Tematem przewodnim Motorstorm: Apocalypse są wyścigi w zrujnowanym, fikcyjnym mieście, dotkliwie dotkniętym przez szereg katastrof naturalnych. Sam jestem w posiadaniu gry i po ukończeniu kilku wyścigów, szczególnie tych położonych na wybrzeżu, trudno nie dostrzec uderzających podobieństw z obrazami z Japonii. Dostrzegli je również włodarze Sony, i aby uniknąć niesmaku, zrezygnowano z premiery.

Poza powodami polityczno-PR-owymi, są jeszcze te finansowe. Gdy kraj zmaga się z brakiem prądu, wstrząsami wtórnymi, niedostatkiem wody i pożywanie, ciężko wyobrazić sobie gorszy moment na debiut produktu czysto rozrywkowego. Nie tylko Motorstorm: Apocalypse odstawiono chwilowo na bok (choć w przypadku wyścigów Evolution Studios mowa o rynku globalnym, wliczając w to Stany Zjednoczone), japońskiej obsuwy zaliczyły również Yakuza: Of The End, DLC do Marvel vs. Capcom 3 czy Dragon Age: Origins – Awakening (wydawane w Kraju Kwitnącej Wiśni przez Spike). Poza tym Microsoft odwołał akcję promocyjną Kinecta, czyli objazdowy tour demonstrujący urządzenie. Jego początek miał mieć miejsce 19 marca w Hiroshimie.

Najgorszy los spotkał jednak grę Disaster Report 4, czyli ekskluzywny tytuł na konsolę PlayStation 3. Deweloperzy tytułu, studio Irem, zaanonsowali bowiem, że tytuł nie ujrzy światła dziennego (nie znamy szczegółów czy chodzi wyłącznie o Japonię, czy również o pozostałe regiony świata). Tytuł ten jest/był grą przygodową, rozgrywającą się w mieście zrujnowanym przez trzęsienie ziemi, której główny bohater stara się przetrwać kolejne nieszczęścia. W tym miejscu znajdziecie kilka ładnie wyglądających zdjęć z gry (która była prezentowana w grywalnej wersji na zeszłorocznym Tokyo Game Show).

Wstrząs gospodarki gier?

Gospodarka Japonii jest trzecią największą na świecie, ustępując jedynie Stanom Zjednoczonym i Chinom. Niestety, pomimo wysokiego PKB, przyrost gospodarczy kraju, liczony rok do roku, już od kilkudziesięciu lat jest nieznaczny, a cała gospodarka znajduje się w stanie stagnacji. Ostatnie wstrząsy mogą jednak tę sytuację zmienić.

Według analityków, nadchodzące miesiące będą stały pod znakiem nieznacznego skurczenia się gospodarki, jednak w dłuższej perspektywie przewidywany jest rozwój. Katastrofa na tak dużą skalę wywołuje – w bogatych krajach – wzrost popytu, a przy sporych oszczędnościach japońskiego społeczeństwa może doprowadzić do ożywienia i mocnego wzrostu gospodarczego. Pozostaje mieć tylko nadzieję, by wydatki na rozrywkę (w tym gry wideo) również znalazły się w budżetach przeciętnych mieszkańców wyspy Honsiu.

Jeśli mowa o gospodarce, to nie można nie wspomnieć o giełdzie i jej notowaniach. Piątkowe wstrząsy (a później niepewności wokół elektrowni atomowych i związanych z nimi dostawami prądu) wywołały gwałtowne zmiany na głównym indeksie tokijskiej giełdy, Nikkei 225 (w skład którego wchodzi między innymi Sony). W trakcie poniedziałkowych notowań, wśród growych potentatów najmocniej straciła SEGA (SEGA Sammy Holdings) ze spadkiem 13.5%, kolejnym był Tecmo Koei ze stratami rzędu 10.5%. Konami zapikowało o 9.9%, Sony 9.1%, Nintendo 7.6%, a Namco Bandai 6.4%. Na końcu stawki znajduje się Square Enix ze stratami wynoszącymi 6.2%. Sytuacja uległa jednak nieznacznej poprawie i pod koniec ubiegłego tygodnia główny indeks odrabiał straty. Piątkowego zamknięcia dokonano w kolorze zielonym.

Pomoc

Aby pomóc Japończykom i japońskiej gospodarce tak, by wszystkim mogła przyświecać zieleń, kolor giełdowego wzrostu i nadziei, wielu przedstawicieli branży otworzyło portfele. Zarówno giganci, jak i ci mniejsi, postanowili pomóc dotkniętym tragedią.

Sony przeznaczy blisko 4 miliony dolarów na pomoc w zwalczaniu skutków tsunami. Podobnie zareagował Microsoft, uszczuplając własny budżet o dwa i pół miliona dolarów. Do akcji zbierania pieniędzy przyłączyły się również media. Zarówno Gamespot, jak i IGN, przeznaczyły część powierzchni serwisowej na informacje ułatwiające czytelnikom oddawanie datków na rzecz organizacji charytatywnych.

Konami zaś, pomimo podzielenia się 100 milionami jenów, postanowiło również rozpocząć akcję Together Japan, oferując wszystkim odwiedzającym oficjalną stronę inicjatywy możliwość przeczytania kondolencji od pracowników firmy (w tym Hideo Kojimy) oraz pobrania okolicznościowych avatarów i obrazków. CyberConnect2 (studio deweloperskie stojące za świetną serią bijatyk Naruto: Ultimate Ninja Storm) otworzyło drzwi siedziby w Tokio, oferując schronienie i jedzenie dla 30 ofiar.

Podsumowanie

Tragedia jaka dotknęła mieszkańców wyspy Honsiu jest bezprecedensową w wielu aspektach. Na szczęście, dla nas graczy, zarówno tych mieszkających poza granicami Japonii, jak i tych na miejscu, branża elektronicznej rozrywki zdaje się nie ucierpiała. Większość lokalnych grup deweloperskich swoje siedziby ma w bezpiecznym Tokio lub na południe od niego (jak Nintendo w Kioto czy Capcom w Osace), a lwia część produkcji konsol odbywa się na kontynencie. Pozostaje zatem tylko życzyć wszystkim mieszkańcom dotkniętych terenów zdrowia, siły i wytrwałości, w powrocie do niezbędnej rutyny życia.

Łukasz „Crash” Kendryn