Lady Aribeth de Tylmarande z Neverwinter Nights. Towarzysze z gier RPG, których nie zapomnimy!

- Towarzysze z gier RPG, o których nigdy nie zapomnimy
- Aeris Gainsborough z Final Fantasy 7
- Lady Aribeth de Tylmarande z Neverwinter Nights
- Jaskier z Wiedźmina
- Pikachu z Pokemonów
- Pan Tak z Fallouta: New Vegas
- Morrigan z Dragon Age’a
- Kreia z KotOR-a II
- Czerwony Książę z Divinity: Original Sin 2
- Nie-Sława z gry Planescape: Torment
- Matkina z gry Torment: Tides of Numenera
- Johnny Silverhand z Cyberpunka 2077
- 9S z gry NieR: Automata
- Wieża z Tower of Time
- Minsc i Boo z Baldur’s Gate
Lady Aribeth de Tylmarande z Neverwinter Nights

- Debiut: 2002
- Ostatnie pojawienie się: 2003
- Przydatność w walce: ogromna
Na początku XXI wieku standardy gatunku wyznaczało Neverwinter Nights. Dziś tytuł ten wydaje się bardzo skomplikowany pod względem mechaniki, ale w porównaniu z takimi Wrotami Baldura i tak pod wieloma względami mógł uchodzić za uproszczenie. Gra może poszczycić się cudowną ścieżką dźwiękową (motyw muzyczny nucę sobie czasem nawet po tylu latach od pierwszego spotkania z NN) i niezwykle wyrazistym klimatem. Pod względem fabularnym ustępowała jednak innym erpegowym hitom z tamtego okresu. Towarzysze w pierwszej części sprawiali wrażenie wyjętych żywcem z edytora postaci. I w zasadzie nic nie mówili. Dodatki do podstawki nie dokonały wprawdzie jakiejś rewolucji, ale umożliwiły dołączenie do drużyny bodaj najciekawszej bohaterki całego uniwersum – lady Aribeth de Tylmarande.
Półelfka we wczesnej młodości cudem uszła życiem z najazdu orków na swoją wioskę. Niedługo potem rozpoczęła krucjatę przeciwko najeźdźcy, zamierzając w akcie zemsty zabić wszystkich. Pewnie zresztą zrealizowałaby swój cel, gdyby w trakcie polowania nie dopadła jej niezwykle intensywna śnieżyca. Z opresji wybawił ją jednooki mężczyzna, którego uznała za Tyra. Wkrótce zyskała sławę jako jego palandynka i stała się jednym z najbardziej zaufanych doradców lorda Nashera, władcy Neverwinter.
Brzmi nieźle? A to tak naprawdę tylko mniej ciekawe tło. W trakcie akcji gry bowiem Aribeth najpierw wydaje się w pełni oddana sprawie znalezienia leku na zarazę. Później jednak, kiedy jej ukochany zostaje stracony za zdradę, pogrąża się w rozpaczy i staje antagonistką. Pod koniec gry ginie i... dopiero jakiś czas potem, w dodatku Hordy Podmroku, gracz, który odnajduje jej ducha, może dołączyć Aribeth do drużyny. A czy spróbuje ona odkupić swoje winy, czy też będzie kontynuować działalność po ciemnej stronie Mocy, zależy już tylko od niego.

W dodatkach do gry pojawił się inny bohater z niebanalną historią – Deekin. Ten niewielki kobold nie jest może bardzo przydatny w walce, ale jego linie dialogowe sprawiają, że warto przyłączyć go do drużyny. Fanom spodobał się tak bardzo, że jakiś czas później powrócił w sequelu gry. Już nie jako towarzysz, tylko NPC – oczko puszczone do fanów cyklu.