Lady Aribeth de Tylmarande z Neverwinter Nights. Towarzysze z gier RPG, których nie zapomnimy!

Marek Jura

41

Lady Aribeth de Tylmarande z Neverwinter Nights

  1. Debiut: 2002
  2. Ostatnie pojawienie się: 2003
  3. Przydatność w walce: ogromna

Na początku XXI wieku standardy gatunku wyznaczało Neverwinter Nights. Dziś tytuł ten wydaje się bardzo skomplikowany pod względem mechaniki, ale w porównaniu z takimi Wrotami Baldura i tak pod wieloma względami mógł uchodzić za uproszczenie. Gra może poszczycić się cudowną ścieżką dźwiękową (motyw muzyczny nucę sobie czasem nawet po tylu latach od pierwszego spotkania z NN) i niezwykle wyrazistym klimatem. Pod względem fabularnym ustępowała jednak innym erpegowym hitom z tamtego okresu. Towarzysze w pierwszej części sprawiali wrażenie wyjętych żywcem z edytora postaci. I w zasadzie nic nie mówili. Dodatki do podstawki nie dokonały wprawdzie jakiejś rewolucji, ale umożliwiły dołączenie do drużyny bodaj najciekawszej bohaterki całego uniwersum – lady Aribeth de Tylmarande.

Półelfka we wczesnej młodości cudem uszła życiem z najazdu orków na swoją wioskę. Niedługo potem rozpoczęła krucjatę przeciwko najeźdźcy, zamierzając w akcie zemsty zabić wszystkich. Pewnie zresztą zrealizowałaby swój cel, gdyby w trakcie polowania nie dopadła jej niezwykle intensywna śnieżyca. Z opresji wybawił ją jednooki mężczyzna, którego uznała za Tyra. Wkrótce zyskała sławę jako jego palandynka i stała się jednym z najbardziej zaufanych doradców lorda Nashera, władcy Neverwinter.

Brzmi nieźle? A to tak naprawdę tylko mniej ciekawe tło. W trakcie akcji gry bowiem Aribeth najpierw wydaje się w pełni oddana sprawie znalezienia leku na zarazę. Później jednak, kiedy jej ukochany zostaje stracony za zdradę, pogrąża się w rozpaczy i staje antagonistką. Pod koniec gry ginie i... dopiero jakiś czas potem, w dodatku Hordy Podmroku, gracz, który odnajduje jej ducha, może dołączyć Aribeth do drużyny. A czy spróbuje ona odkupić swoje winy, czy też będzie kontynuować działalność po ciemnej stronie Mocy, zależy już tylko od niego.

W dodatkach do gry pojawił się inny bohater z niebanalną historią – Deekin. Ten niewielki kobold nie jest może bardzo przydatny w walce, ale jego linie dialogowe sprawiają, że warto przyłączyć go do drużyny. Fanom spodobał się tak bardzo, że jakiś czas później powrócił w sequelu gry. Już nie jako towarzysz, tylko NPC – oczko puszczone do fanów cyklu.

Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077

PC PlayStation Xbox Nintendo
Data wydania: 10 grudnia 2020
Cyberpunk 2077 - Encyklopedia Gier
8.2

GRYOnline

7.6

Gracze

8.6

Steam

7.6

OpenCritic

Wszystkie Oceny
Oceń

75

Marek Jura

Autor: Marek Jura

W 2016 ukończył filologię na UAM-ie. Od tamtej pory recenzuje dla GRYOnline.pl prozę, poezję, filmy, seriale oraz gry wideo. Pierwsze kroki w branży dziennikarskiej stawiał zaś jako newsman w lokalnym brukowcu. Prowadził własną firmę – projektował, składał, testował i sprzedawał planszówki. Opublikował kilka opowiadań, a także przygotowuje swój debiutancki tom wierszy. Trenuje sporty walki. Feminista, weganin, fan ananasa na pizzy, kociarz, nie lubi Bethesdy i Amazona, lubi Lovecrafta, Agentów TARCZY, P:T, Beksińskiego, Hollow Knigt, performance, sztukę abstrakcyjną, mody do gier i pierogi.

Drużynowe RPG wolisz przechodzić w pojedynkę czy z drużyną?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl