Aeris Gainsborough z Final Fantasy 7. Towarzysze z gier RPG, których nie zapomnimy!

Marek Jura

Aeris Gainsborough z Final Fantasy 7

  1. Debiut: 1997
  2. Ostatnie pojawienie się: 2020 (remake FF7)
  3. Przydatność w walce: przeciętna (choć ma najwyższy współczynnik magii i całkiem przyzwoicie leczy)

Choć Square (znane dziś jako Square Enix) zwykle zamyka historie swoich bohaterów w jednej grze, w przypadku „siódemki” kilkoro z nich „zaangażowano” ponownie przy okazji premiery spin-offów. Oraz remake’u. Należy do nich Aeris, jedna z ulubienic graczy i graczek. Dziewczyna jest ostatnią przedstawicielką ludu Cetra i na początku rozgrywki kreowana jest na postać przeznaczoną do uratowania świata.

I choć na pewnym etapie zabawy okazuje się, że jej udział w misji nie do końca jest tym, czego oczekiwała ona sama, Cloud i zapewne większość graczy, nie sposób zaprzeczyć temu, że jej rola w FF7 jest kluczowa. Podobnie zresztą dzieje się w sequelu – animowanym Final Fantasy 7: Advent Children. W tym przypadku samo pojawienie się tej postaci było nie tyle specjalnie uzasadnione fabularnie, co spełniało oczekiwania fanów.

Uczciwie mówię, Aeris w grze nie należała do najprzydatniejszych członków drużyny. Pomocna okazywała się głównie wtedy, kiedy trzeba było pilnie uleczyć towarzyszy, ale ostatecznie trudno przedkładać jej atuty nad zdolności Tify czy Vincenta. Dlaczego więc Aeris (czy po japońsku – Aerith) przebiła bodaj wszystkich współtowarzyszy (łącznie z Cloudem) w wirtualnym rankingu popularności? To zapewne wypadkowa jej charakteru – dziewczyna od początku wręcz zaraża pozytywną energią, jednocześnie nie popadając w przerysowaną naiwność – oraz aparycji. Aeris jest po prostu urocza. I chociażby ze względu na nią świetnie, że zdecydowano się akurat na remake siódmej części cyklu.

Pamiętacie grę Septerra Core: Legacy of the Creator? W 1999 roku, kiedy to wydano ją na PC, była naprawdę popularna. Nic dziwnego, bo oferowała naprawdę oryginalną wizję dziewięciopoziomowego świata. Mechanika rozgrywki nieco się, niestety, zestarzała – przechodzenie po dziesięć razy tej samej drogi, na której zawsze spawnują się ci sami wrogowie, może trochę męczyć. Warto jednak zacisnąć niekiedy zęby, by poznać zakończenie głównego wątku fabularnego. I zdążyć zżyć się z nietuzinkową menażerią. Na czele z Seliną, która z mrocznej i cynicznej antagonistki ewoluuje z czasem w oddaną towarzyszkę. Nie znaczy to, że nagle staje się słodka i łagodna, o nie. Dość powiedzieć, że w momencie jej dołączania do drużyny odetchnąłem z ulgą, wiedząc, że od tej pory nie będę musiał walczyć przeciwko niej.

Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077

PC PlayStation Xbox Nintendo

Data wydania: 10 grudnia 2020

Informacje o Grze
8.1

GRYOnline

7.6

Gracze

8.6

Steam

7.6

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

75

Marek Jura

Autor: Marek Jura

W 2016 ukończył filologię na UAM-ie. Od tamtej pory recenzuje dla GRYOnline.pl prozę, poezję, filmy, seriale oraz gry wideo. Pierwsze kroki w branży dziennikarskiej stawiał zaś jako newsman w lokalnym brukowcu. Prowadził własną firmę – projektował, składał, testował i sprzedawał planszówki. Opublikował kilka opowiadań, a także przygotowuje swój debiutancki tom wierszy. Trenuje sporty walki. Feminista, weganin, fan ananasa na pizzy, kociarz, nie lubi Bethesdy i Amazona, lubi Lovecrafta, Agentów TARCZY, P:T, Beksińskiego, Hollow Knigt, performance, sztukę abstrakcyjną, mody do gier i pierogi.

Drużynowe RPG wolisz przechodzić w pojedynkę czy z drużyną?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2021-05-18
02:46

Rzeczy_Wonsz Junior

Kreia nigdy mnie jakoś nie powaliła jako postać, była ciekawa to prawda ale jeśli chodzi o towarzyszy w KOTOR I i II to moim zdaniem najlepszy był HK-47. Uwielbiałem zarówno historię łączącą go i głównego bohatera jak i ten jego sarkastyczny humorek.

Komentarz: Rzeczy_Wonsz
2021-05-19
15:37

petemut Pretorianin

petemut

Podpisuję się pod powyższym, dla mnie również najlepszy był HK-47 z KOTORa.

Poza tym dobrze wspominam Yoshimo z BG2, ale nie wiem czy ze względu na tę postać, czy może bardziej ze względu na głos Talara w polskim dubbingu. Talar był dla mnie najlepszym głosem i strasznie mało wykorzystywanym w polskich wersjach gier. Był m.in. narratorem w IwD.

A co do Yoshimo to szkoda że

spoiler start

fabuła gry w zasadzie uniemożliwiała jej ukończenie z tą postacią w drużynie, choć jak potem gdzieś wyczytałem są pewne sposoby żeby go utrzymać, ale są to exploity, a nie możliwości dane przez scenariusz

spoiler stop

Komentarz: petemut
2021-05-20
10:28

ugabuga Centurion

A gdzie skrzekacze z Morrowinda? Tych wrednych gnojków nie da się zapomnieć.

Komentarz: ugabuga
2021-05-30
18:22

ziomisław_paliblant Chorąży

ziomisław_paliblant

Johny Silverhand? Ktoś chyba swoich leków zapomniał.

Komentarz: ziomisław_paliblant
2021-10-24
16:07

Goten Generał

Goten

Moimi początkami gier są
Warcraft 1 [ od kiedy zacząłem przygodę z blizarrdem ]
Warcraft 2
Warcraft 3 Classic
diablo 1 wraz z hellfire
Diablo 2 Resurrected
Starcraft 1
Star Wars Rebellion 1998
Star Wars dark forces
Star wars Tie Fighter
star wars X WING
Star Wars Battlefront classic 2004
Seria wormsów bitwy robaczków
Seria Heroes
Theme Hospital
Duke Nukem 3D
Dungeon Keeper 1 - 2 części
Dragon ball Xenoverse 1
Dragon ball Xenoverse 2
Dragon ball z Kakarot [ legendarna gra do której będę wracał ]
Dragon ball Fighterz

Komentarz: Goten

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl