Jesteś najlepszy! High Scores. Pomysły sprzed lat, których brakuje dziś w grach
- Świetne pomysły sprzed lat, których brakuje w nowych grach
- God games – zostań Bogiem
- Sekretne pomieszczenia
- Płacenie postaciom NPC za pracę
- Jednostki piechoty z imionami
- Mimika twarzy, którą musimy obserwować
- Podkopy pod wrogie fortyfikacje
- Portale jak w Portalu
- Ścieżki a la The Settlers
- Punkty akcji
- Cheaty i kody
- Jesteś najlepszy! High Scores
Jesteś najlepszy! High Scores

No dobra, w tym miejscu trochę oszukamy system. Tablice wyników punktowych są prawie tak stare jak branża gier. Już w latach 70. ubiegłego wieku mogliśmy porównywać swoje umiejętności z najlepszymi, którzy zapisali swój high score na coraz liczniej pojawiających się w pubach w USA pierwszych automatach. Kto nie słyszał nigdy o królu Pac-Mana i Donkey Konga, Billym Mitchellu, i jego rywalizacji z niesamowitym Steve’em Wiebe, która doczekała się w 2007 roku nawet filmu dokumentalnego zatytułowanego The King of Kong: A Fistful of Quarters? Ale przecież nawet my, zwykłe szaraczki, rywalizowaliśmy na wyniki zarówno w tzw. wozach Drzymały wypełnionych automatami arcade po sam dach, jak i na własnych 8- czy 16-bitowcach.
Dlaczego natomiast naginamy w tym miejscu system? Ponieważ tablice wyników wcale nie odeszły do lamusa. Po prostu przekształciły się w leaderboardy w taki sposób, by przejrzyście prezentować spis naszej oraz wrogiej drużyny, stosunek zgonów do liczby zwycięstw i przedstawiać tzw. ratio, czyli – ogólnie rzecz ujmując – skuteczność zawodnika. High score stał się nieodłącznym towarzyszem produkcji przeznaczonych do zabawy wieloosobowej i jako taki zapewne nigdy nie zniknie. W końcu przyjemnie jest wiedzieć, że strzela się lepiej od Zdziśka z naprzeciwka.
