Portale jak w Portalu. Pomysły sprzed lat, których brakuje dziś w grach
- Świetne pomysły sprzed lat, których brakuje w nowych grach
- God games – zostań Bogiem
- Sekretne pomieszczenia
- Płacenie postaciom NPC za pracę
- Jednostki piechoty z imionami
- Mimika twarzy, którą musimy obserwować
- Podkopy pod wrogie fortyfikacje
- Portale jak w Portalu
- Ścieżki a la The Settlers
- Punkty akcji
- Cheaty i kody
- Jesteś najlepszy! High Scores
Portale jak w Portalu

Rok przed premierą pierwszej części Portala firmy Valve w końcu zadebiutował Prey, na którego gracze zmuszeni byli czekać kilkanaście lat. Długi proces developingu tego dzieła swego czasu był wręcz przysłowiowy, ale kiedy produkcja ta trafiła w końcu na rynek, okazało się, że... jest naprawdę niezła. I posiada coś, co robiło wtedy wrażenie. Był to mianowicie system portali pozwalający przemieszczać się po konstrukcji zbudowanej przez obcą rasę. I choć tytuł ten na stałe zapisał się w kronikach branży gier, rok po jego debiucie ukazała się gra, która robiła to lepiej. Czyli wspomniany Portal.
Ta gra logiczna z wartką akcją i wciągającą fabułą z miejsca została okrzyknięta fenomenem. Nic w tym dziwnego. Poza fantastyczną mechaniką opartą na fizyce i otwieraniu portali w dowolnych miejscach wykorzystywała popularność wydanego wcześniej przez ten sam zespół kapitalnego Half-Life’a 2. Kropkę nad i postawiła natomiast osobowość sztucznej inteligencji nazywanej GLaDos, której piosenka wykonywana pod koniec zabawy była wówczas hitem przetwarzanym na różne sposoby przez kreatywnych internautów.
W 2011 roku doczekaliśmy się kontynuacji serii, czyli Portala 2, ale był to już raczej tylko łabędzi śpiew rzeczonej mechaniki. Szkoda, bo dałoby się ją przecież wykorzystać na wiele sposobów. Choć warto dodać, że gier logicznych stawiających na widok z perspektywy pierwszej osoby w kolejnych latach nie brakowało, co zdecydowanie miało związek z sukcesem Portala. Ze swej strony polecamy zainteresować się takimi tytułami jak The Turing Test czy The Talos Principle.
