- Najlepsze gry, które się nie sprzedały
- Shenmue i Shenmue 2
- Planescape: Torment
- Okami
- Psychonauts
- System Shock 2
- Quake Champions
- The Evil Within 2
- Original War
- Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth
- Bulletstorm
- Tales from the Borderlands
- Grim Fandango
Okami

- Premiera: 2006
- Gatunek: zręcznościówka z elementami RPG
- Największe zalety: grafika, muzyka, pędzel, Amaterasu
Konsolowemu Okami udało się za pomocą celestial brusha (czyli magicznego pędzla, którym atakujemy mosty, torujemy sobie drogę przez zniszczone tereny i czynimy świat miejscem bardziej przyjaznym ludziom oraz zwierzętom) zatrzeć granice pomiędzy grą a sztuką.
Do tej ostatniej zaliczyć można już samą nawiązującą do starojapońskiego stylu malarstwa sumi-e oprawę wizualną, doskonale pasujące do niej motywy muzyczne i postać wilczej bogini Amaterasu. Ale w Okami artystą jest też sam gracz, realnie wpływając na świat zniszczonej dawnej Japonii.
Przez pierwszy rok sprzedało się trochę ponad 200 tysięcy kopii gry. To wcale nie tak mało. Niestety, zważywszy na zaangażowanie studia w produkcję i promocję, wciąż nie był to wynik satysfakcjonujący. Tytuł ten może nie przyniósł strat, ale mimo niezliczonej liczby nagród i niezmiennie wysokich ocen nie pozwolił zarobić swoim twórcom wystarczająco, by udało im się dogonić rynkową konkurencję.

Przyznam się bez bicia – gorzko-słodka opowieść o księżniczce Aurorze walczącej z wrogami (a czasem i z przyjaciółmi) w krainie snów skradła bez reszty moje serce. Child of Light umiejętnie połączyło rewelacyjną warstwę fabularną, wyraziste postacie towarzyszy i niełatwy system turowej walki, nawiązujący zarówno do klasycznych jRPG, jak i roguelike’owego Darkest Dungeon. Niestety, mimo świetnych ocen gra sprzedała się na tyle słabo, że Ubisoft zaprzestał tworzenia podobnych produkcji. Szkoda.
