
Data wydania: 25 października 2005
Przygodowa gra akcji w konwencji horroru. Produkcja nawiązuje do twórczości H.P. Lovecrafta i stworzonego przez niego uniwersum. W grze przenosimy się do roku 1920 i wcielamy w detektywa Jacka Waltersa, który musi odnaleźć pewną zaginioną osobę. W podejrzanej mieścinie bohater trafia na trop mrocznej tajemnicy. Podczas zabawy przemierzamy kolejne lokacje, walczymy z przeciwnikami i szukamy dalszych wskazówek.
GRYOnline
Gracze
Steam
Call of Cthulhu to przygodowa gra akcji utrzymana w konwencji horroru (podobnie jak Undying czy Resident Evil). Fabuła gry toczy się w 1920 roku i oparta jest o świat Mitów Cthulhu, stworzony przez jednego z najsłynniejszych pisarzy grozy początku XX wieku – H.P. Lovecrafta. Wymyśleni przez niego „Wielcy Przedwieczni”, w tym tytułowy Cthulhu, przedostają się na Ziemię próbując nią zawładnąć.
Wszystko zaczyna się niewinnie, gracze stają się prywatnym detektywem Jackiem Waltersem, ex-policjantem, który dostaje zlecenie odnalezienia zagonionej osoby w tajemniczej osadzie rybackiej - Innsmouth. Jednak już niedługo okazuje się, że nie jest to zwykłe dochodzenie. Jack odkrywa najciemniejsze sekrety Innsmouth i niedługo staje oko w oko z samymi „Przedwiecznymi”. W walce z tymi istotami posłuży się nie tylko inteligencją, lecz także szeregiem broni, jak: rewolwer kaliber 45, karabin czy materiały wybuchowe.
Gra przepełniona jest autentyczną atmosferą strachu i grozy typową dla twórczości Lovecrafta. W mrocznych miejscach, siły zła czekają na każdą okazję aby zniszczyć niczego nie świadomych ludzi. Call of Cthulhu wykorzystuje nowoczesny w pełni trójwymiarowy silnik graficzny, co w połączeniu niesamowitym klimatem tworzy niezapomnianą mieszankę – dla fanów Lovecrafta, pozycja niemal obowiązkowa.
Autor opisu gry: Mariusz Klamra
Platformy:
PC Windows 24 marca 2006Polskie napisy
Xbox 25 października 2005Angielskie napisy i dialogi
Recenzja GRYOnline
Dla wielbicieli prozy Howarda Phillipsa Lovecrafta, Innsmouth to nazwa kultowa – a Dark Corners of the Earth bardzo intensywnie nawiązuje do literackiego pierwowzoru. Przy czym produkt to bardzo specyficzny, który wymyka się zaszufladkowaniu.
Recenzja GRYOnline
Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth w końcu wtargnęło na sklepowe półki. Czy najmłodsze dziecko Brytyjczyków z Headfirst spełni oczekiwania wymagających miłośników prozy Lovecrafta?
Aktualizacja: 10 kwietnia 2006
Poradnik do gry Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth zawiera bardzo szczegółowe rozwiązanie gry, bogato ilustrowane zdjęciami. Całość została podzielona na rozdziały, których tytuły odpowiadają poszczególnym aktom.
14 maja 2022
To, że sukces artystyczny nie musi iść w parze z ekonomicznym, to żadna nowość. Czasem jednak aż trudno uwierzyć, że udane i popularne po dziś dzień tytuły były w pierwszych latach swego istnienia na rynku kompletnymi komercyjnymi klapami.
6 czerwca 2021
Lovecraft za życia był twórcą niszowym. Ot, pisarz, któremu zdarzało się publikować w magazynach z opowiadaniami grozy, a pod koniec życia stać się literackim guru dla garstki zapaleńców. Czy z grami o Cthulhu i spółce jest podobnie?
25 listopada 2018
Czemu Szatan nie straszy tak jak śpiący Cthulhu? Czego najbardziej boi się człowiek? I dlaczego tak trudno stworzyć dobrą grę o opętaniu? O tym wszystkim opowie Wam zawodowy psychiatra i zapalony gracz.
2 lutego 2018
Dzieła pióra H. P. Lovecrafta zdobywają dzisiaj popularność taką, jakiej nie miały za życia pisarza. Czy mity o przedwiecznych sprawdzają się jako tło fabularne gier wideo? Różnie z tym bywa.
4 sierpnia 2013
Pamiętamy o nich głównie dlatego, że potrafiły nas zachwycić lub zaszokować. Sprawdź które sceny w grach wywarły na autorach gry-online.pl największe wrażenie.
Z okazji trwającej właśnie imprezy QuakeCon 2010 przygotowano specjalne promocje dla użytkowników Steama, którzy w najbliższym czasie mogą taniej kupić wybrane gry z portfolio id Software i partnerującego studia Bethesda Softworks.
gry
Marcin Skierski
13 sierpnia 2010 11:27
Gry Morrowind i Oblivion, czyli dwie odsłony jednej z najgłośniejszych serii elektronicznych erpegów, pojawiły się na Steamie. Oba tytuły dostępne są w wersjach Game of the Year, zawierających dodatki. Ponadto, za produkcje zapłacimy w tym tygodniu 20% mniej. Oprócz tych dzieł wydawanych przez Bethesdę w systemie dystrybucji Valve pojawił się też Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth.
gry
Szymon Liebert
17 czerwca 2009 10:15
Kolejny weekend, kolejne promocje w systemie Steam. Tym razem przygotowane specjalnie dla wielbicieli gier MMO. Od dzisiaj aż do 19 czerwca wybrane produkcje tego gatunku oferowane przez Steam objęte zostają obniżką cen wynoszącą od 20% do 75%.
gry
Maciej Myrcha
13 czerwca 2009 13:19
Plebiscyt Gier-OnLine na Grę Roku 2006 został rozstrzygnięty, wygrał Oblivion. Za dużo by rzec, że zdeklasował konkurencję, bo przynajmniej teoretycznie istniała szansa, że zostanie jeszcze wyprzedzony.
pozostałe
Borys Zajączkowski
11 maja 2007 13:25
Wczorajsza aktualizacja planu wydawniczego firmy Cenega Poland przynosi dobre informacje dla wszystkich fanów horrorów. Do katalogu firmy trafiła czwarta odsłona serii Resident Evil przeznaczona na komputery osobiste, na nasz rynek trafi również Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth.
gry
Łukasz Malik
5 kwietnia 2006 09:13
O tym, że ewentualne łaty do gry Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth stoją pod dużym znakiem zapytania, zwróciłem już uwagę w opublikowanej przed kilkoma dniami recenzji. Wszystko wskazuje na to, że czarny scenariusz się sprawdza, o czym najlepiej świadczy wiadomość od Roberta Gray’a z firmy Bethesda Softworks, opublikowana na oficjalnym forum programu.
gry
Krystian Smoszna
3 kwietnia 2006 10:44
25 października 2005, po długich latach developingu i przeróżnych problemów, gra Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth na Xboxa, w końcu trafiła do sprzedaży na zachodzie i zebrała dobre oceny w okolicach 80%. Niestety nie pomogło to zespołowi Headfirst Productions, który, jak wieść niesie, kończy swą działalność.
gry
Przemysław Bartula
28 marca 2006 14:08
Gra Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth w wersji na konsolę Xbox jest już dostępna na rynku elektronicznej rozrywki od października ubiegłego roku. Po kilku miesiącach intensywnych prac studia Headfirst Productions nad Pecetową edycją programu, firma Bethesda Softworks ogłosiła wreszcie oficjalną datę jego premiery.
gry
Krystian Smoszna
7 marca 2006 07:02
Po premierze Call of Cthulhu: Dark Corners of The Earth na konsolę Xbox, spora liczba graczy zastanawiała się, czy firma Headfirst Productions nie zaprzestała produkcji tejże gry w wydaniu na komputery klasy PC. Na szczęście tak się nie stało, aczkolwiek ostateczne zrezygnowano z opracowywania wersji dedykowanej PlayStation 2.
gry
Krzysztof Bartnik
2 listopada 2005 10:32
Wiadomość ta z pewnością zelektryzowała fanów twórczości H.P. Lovecrafta, którzy już zwątpili w szansę rozprawienia się z bestiami rodem z Mitów Cthulhu. Niestety, w parze z dobrymi wiadomościami, idą te złe i nie inaczej jest w tym przypadku. Do sklepów, na razie amerykańskich, trafiła wyłącznie wersja przeznaczona na konsolę Xbox. O PeCetach ani mru mru.
gry
Maciej Myrcha
25 października 2005 14:23
Popularne pliki do pobrania do gry Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata.
mod Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata - DCoTE Unofficial Patch v.1.5 - 18 października 2015
mod Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata - The Darkest Corners ENB - 25 września 2015
mod Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata - Call of Cthulhu Widescreen Fix v.16052020. - 7 listopada 2022
mod Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata - Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth - Retail Executable - 29 czerwca 2019
mod Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata - Sharp Corners of the Earth v.0.9 - 2 grudnia 2020
mod Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata - CoC HDR ReShade v.1.0 - 5 grudnia 2020
mod Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata - Creepy ReShade v.1.0 - 30 listopada 2020
mod Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata - CoD: DCotE 2k Remaster v.1 - 1 sierpnia 2025
Wymagania sprzętowe gry Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata:
PC / Windows
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Pentium III 800 MHz, 256 MB RAM, karta grafiki 128MB (GeForce 4 lub lepsza), 2 GB HDD, Windows 2000/XP.
Średnie Oceny:
Średnia z 3 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 2850 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
"Mieszane"
Średnia z 2742 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
Krystian Smoszna
Recenzent GRYOnline.pl
2006.03.31
Dla wielbicieli prozy Howarda Phillipsa Lovecrafta, Innsmouth to nazwa kultowa – a Dark Corners of the Earth bardzo intensywnie nawiązuje do literackiego pierwowzoru. Przy czym produkt to bardzo specyficzny, który wymyka się zaszufladkowaniu.
Maciej Kurowiak
Recenzent GRYOnline.pl
2005.12.06
Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth w końcu wtargnęło na sklepowe półki. Czy najmłodsze dziecko Brytyjczyków z Headfirst spełni oczekiwania wymagających miłośników prozy Lovecrafta?
1up
Ekspert
2013.12.06
Call of Cthulhu: Dark Corners of The Earth był dla mnie ciężkim kawałkiem chleba. Plusy... Gra jest mocno urozmaicona. Niech wystarczy fakt, że jest zarazem grą akcji, skradanką, strzelanką, horrorem i przygodówką, więc ma do zaoferowania całkiem sporo. Do tego zachowuje zdrowy balans między tymi aspektami. Napotkane po drodze zagadki były racjonalne, a kody do sejfów logicznie wynikały ze zdobytych informacji. Intrygujące są dzienniki, notatki i dowody w sprawie. Historia wydała mi się interesująca i składna. Aktów jest dziesięć, na każdym zleci trochę czasu, z czego niektóre bywają napraaawdę długie. W sumie wyjęło mi to z życia całkiem pokaźną liczbę godzin. Tutaj muszę pochwalić misje, gdyż są różnorodne i ciekawe, a przy tym tworzą logiczną całość. Jest sporo eksploracji, trochę szalonych ucieczek, odrobina zagadek i niemało strzelania. Produkcja pod różnymi względami okazała się wymagająca. Słusznie rozwiązano system zachowywania postępów, gdzie punkt zapisu gry to Znak Starszych Bóstw - taka bezpieczna przystań. Niekiedy symbole te są gdzieś ukryte. Poza tym program korzysta z opcji autosave w ważniejszych momentach. Jako że jestem zwolennikiem minimalizmu na ekranie, brak hud-a doskonale tu pasuje. Ponadto fajny jest ekran ekwipunku, ze szczególnym uwzględnieniem wizualizacji rannych części ciała. Ogromny plus należy się za zajebiście zrobiony system zdrowia fizycznego i psychicznego Jacka Waltersa. Niekontrolowane ruchy i myśli bohatera, zawroty głowy, zaburzenia wzroku i słuchu, tajemnicze głosy w świadomości, przyspieszone oddech, tętno czy bicie serca bezpośrednio przekładają się na wzrost czułości sterowania, zniekształcony lub zamazany obraz, drżenie kamery czy też spowolnione reakcje. W najgorszym wypadku postać odbierze sobie życie. Również leczenie ran odniesionych w wyniku obrażeń świetnie pomyślano. Ukłony w stronę twórców za takie niuanse jak utykanie na jedną nogę po postrzale w udo, zawężone pole widzenia w związku z rozbitym okiem czy drżenie zranionej ręki wpływające na celowanie z broni. Zaprawdę, diabeł tkwi w szczegółach. Ponadto, grze nie można odmówić gęstej, posępnej i złowrogiej atmosfery. Przyznać też muszę, że ma kilka momentów, gdzie włos jeży się na głowie. Całość podkreślają motywy muzyczne z pogranicza dark ambientu, a także inne, bardziej dynamiczne kawałki. Dźwięk jest wysokiej jakości. Dobrze brzmią również kwestie wypowiadane przez Jacka. Aha, i na koniec to, co najbardziej utkwiło mi w pamięci – motyw muzyczny z menu głównego. Istny majstersztyk! Minusy... Na pierwszy ogień idzie bug wersji pecetowej uniemożliwiający przejście etapu na statku. Niedopuszczalne! Przez to musiałem nieźle kombinować ze znalezieniem odpowiedniego save'u w sieci. Po drugie, cała masa błędów: zacięcia i utknięcia bohatera, przenikanie obiektów, momentalnie znikające ciała czy skrypty, które zabijają. Kolejnym aspektem jest cała mechanika gry. Przede wszystkim toporne strzelanie oraz walka wręcz. W poruszaniu się trochę brakowało mi biegu, gdzieniegdzie przydałaby się też latarka, a i niektóre interakcje bym poprawił. Na przykład kłopotliwe otwieranie i zamykanie drzwi, zwłaszcza podczas pościgów. Jakością nie grzeszy też strona techniczna produkcji. Grafika jest nierówna i w większości miejsc po prostu bardzo słaba. Miejscami wręcz odpycha. Animacja wygląda co najwyżej przeciętnie. Fizyki za dużo tu nie uświadczymy. Praktycznie zerowa inteligencja wrogów. Martwi również fakt, że właściwie żadne stwory nie wydają się być godnymi przeciwnikami. Arsenał jest mocno ograniczony, przez co szybko się nudzi. Lokacje, mówiąc wprost, nie zachwycają. Przerywniki filmowe z założenia nie są złe, jednak kilkukrotne oglądanie tej samej sekwencji może irytować. Szczególnie, gdy co poniektórych przerwać się nie da. A nieraz miałem tak, że trzeba kilka razy powtarzać ten sam etap. Nie obyło się również bez zaglądania do poradnika, bo czasami naprawdę nie wiadomo co w danej chwili zrobić. Podsumowując, co do Mrocznych Zakątków Świata mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony czuć, iż jest to błyskotliwa próba podejścia do przygodowych gier akcji, z wieloma ciekawymi zabiegami. Z drugiej zaś mam w pamięci moje zmęczenie i zirytowanie, bo gra cierpi na masę błędów i niedoróbek technicznych. Po całej przygodzie stwierdzam, że nie wróciłbym już do niej. Zbyt ciężki był to dla mnie kawałek chleba. Szkoda, bo serio starałem się polubić tę gierkę. Moja ocena – 5.0/10
Ostateczna Wyrocznia Pretorianin
to jest klasyczny przyklad jak genialne byly gry do 2007 roku i jaką pustke mamy od kilkunastu lat
soulstealer_ Legionista
Interesująca gra, która straszy swoim gęstym klimatem. Tajemniczość i groza zdecydowanie kierują tą grą. Lokacje wykonane ciekawie i klimatycznie. Bohater potrafi skomentować to na co klikniemy, choć często odpowiada frazą ,,Nothing of interest", która po pewnym czasie nawiedza cię w snach. Gra naprawdę warta remastera, ponieważ obecne wersje gry są prawie że nie grywalne i nie pozwalają całkowicie cieszyć się rozgrywką. Jeśli ktoś chcę odświeżyć tę grę lub zagrać w nią po raz pierwszy to niech zakupi ją na GOG'u. Wersja na Steam jest zabugowana do kwadratu. Glitch na glitchu, niektóre etapy gry są nie do przejścia, ponieważ zawierają buga, który uniemożliwia dalszy postęp w grze np. przekręcenie jednego z zaworów od gazu w pewnej misji powoduje, że postać się blokuje i nie potrafi poruszyć, aż do śmierci. Jeden raz musiałem użyć modyfikacji, która umożliwia latanie, ponieważ moja postać była zbyt wolna, co skutkowało tym, że nie byłem w stanie przejść pewnego etapu gry. Wersja na GOG zdecydowanie naprawia pewną ilość bugów, lecz nie są to wszystkie, a glitche, które uniemożliwiają progress nadal się zdarzają (choć w mniejszym procencie), co kilka razy zmuszało mnie do użycia moda na latanie. Gra zdecydowanie za drętwa na nowe systemy, co jest pewnie źródłem wszystkich błędów. Tytuł na pewno jest jednym z najbardziej klimatycznych w jakie grałem, fabuła potrafi zaciekawić, a soundtrack tylko te wrażenia potęguję. Gra jest dobra, lecz posiada jedną wadę, która ciągnie ją w dół i w pewnym stopniu zakrywa dobre oblicze, są to właśnie glitche.
zanonimizowany1378368 Legionista
ALERT SPOILER miejscówek i czasu. Gra Super. Fajna grafika, lecz szkoda że ma ten rozpływający sie shader czy co to jest, mogłaby być przejrzysta bardziej (w Need for speedzie undergroundzie jedynce też to jest, ale można to wyłączyć przez co gra staje sie przejrzysta). Fajna akcja. Na początku skradanka przez połowe gry, troche irytująca. W etapie co sie budzimy w Hotelu i gonią nas, by nas zabić, i są te rygle, to otwieram drzwi z pokoju do pokoju, by za sobą zamknąć ryglem i od razu idealnie co do sekundy słychać jak wyłamują drzwi jak zamykam rygiel w ostatnich 2 sekundach, :/ żal jakiś. Lecz zemsta jest słodka : ) i na posterunku policji miła niespodzianka, pistolet i shotgun i można wymiatać zło : ) Jeszcze zagadka z sejfem pierwszym żałosna, kombinacja daty urodzenia córki Sklepikarza, nie wiedziałem i musiałem zasięgnąć pomocy na Youtubie : ( ale z 2 sejfem już łatwo jest : )
Wiedźmin Legend
Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth to gra wydana jesienią 2005 roku na Xbox, a wiosną 2006 pojawiła się wersja pc. To produkcja FPP, która łączy w sobie elementy akcji, skradanki i przygody w równych częściach. Dark Corners to jedna z tych rzadkich gier, które nie tylko zapożyczają obrazy i elementy Lovecrafta (potwory przypominające ryby, tomy zakazanej wiedzy), ale także nadają im odpowiedni ton. Ostatnią grą inspirowaną Lovecraftem, która tak dobrze łączyła przerażającą wiedzę i złowrogą atmosferę była całkowicie przerażająca gra przygodowa Infogrames "Shadow of the Comet" z 1993 roku.
Fabuła jest kolosalnym połączeniem niezliczonych dzieł H.P.Lovecrafta, ale w przeważającej części dotyczy wydarzeń, które miały miejsce w "The Shadow Over Innsmouth". Mając do dyspozycji takie bogactwo niepokojącego materiału źródłowego nic dziwnego, że ta historia jest jedną z najmocniejszych stron DCotE. Wcielamy się w prywatnego detektywa Jacka Waltersa. Początkowo mamy za zadanie odnaleźć osobę, która zaginęła w Innsmouth. Co więcej Jack dochodzi do siebie po blisko sześcioletnim okresie amnezji i ma skłonność do niepokojących wybuchów wspomnień o strasznych wizjach obcych. Prowadząc śledztwo wkrótce zostaje uwikłany w naprawdę niepokojącą serię wydarzeń. Trafia do mało znanej dzielnicy slumsów w Innsmouth zamieszkanej przez dość zuchwałą ludność. Na pierwszy rzut oka jest to ponure miejsce, pełne zniszczonych budynków i bandytów, którzy bulgoczą zawoalowanymi groźbami w odpowiedzi na pytania detektywa. Wkrótce Jack zaczyna odkrywać złowrogi sekret czający się tuż pod powierzchnią. Zadaje o jedno pytanie za dużo i wkrótce zaczyna walczyć o życie z niewypowiedzianymi okropnościami. Gdy zacznie dostrzegać prawdę stojącą za ezoterycznym zakonem Dagona, kultem religijnym, który zdaje się całkowicie kontrolować Innsmouth jego zdrowie psychiczne będzie zagrożone. Wspaniała historia w dużym stopniu przyczynia się do splotu złowrogiej atmosfery.
Gameplay. Gra oferuje widok pierwszoosobowy. Nie ma żadnych pasków zdrowia, liczników amunicji ani niczego co mogłoby przeszkadzać w immersji, a mimo to gra nadal zapewnia wystarczającą ilość informacji wizualnych i dźwiękowych. Niewidzialny interfejs Call of Cthulhu zdecydowanie jest zaletą gry. Mamy tu świetną atmosferę, projekty postaci, historię i tempo. Początkowo wydaje się grą przygodową, która łączy interakcję z NPC-ami, rozwiązywaniem zagadek i zbieranie przedmiotów. Gdy zdobywamy kilka rodzajów broni palnej jak strzelbę, karabin, pistolet maszynowy gra nabiera cięższego klimatu. Od tego momentu gra łączy intensywne i czasami szalone sekwencje ucieczek z strzelaninami i zagadkami. Spędzamy dużo czasu wpatrując się w ekran informujący o naszej śmierci, bo gra kryje w sobie wiele niespodzianek, a niektóre z nich są śmiertelne. Większość z nich jest niezwykle trudna do uniknięcia za pierwszym razem. W miarę krwawienia lub dalszego otrzymywania obrażeń ekran zaczyna się rozmazywać i zmieniać kolor. Aby się wyleczyć musimy użyć bandaże, szwy, antidotum na określone części ciała w zależności od tego jak poważne mamy obrażenia. Gra zawiera system skradania, który pozwala chować się za skrzyniami, pochylać się na zakrętach i przeskakiwać niskie przeszkody. Elementy ukrywania się są całkiem niezłe, a zwłaszcza dlatego, że gra nigdy nie zmusza nas do ukrywania się, bo to tylko środek do celu przydatny do unikania walki. DCotE zawiera także ciężkie elementy przygodowe w postaci eksploracji i rozwiązywania zagadek. Kilka łamigłówek wymaga rozpoznawania wzorców podczas gdy inne wymagają po prostu użycia odpowiednich obiektów ekwipunku we właściwych miejscach. Łamigłówki nie są bardzo trudne, ale w połączeniu z dość dużym i złożonym środowiskiem gry mogą sprawić, że czasem trzeba użyć szarych komórek. Nie mamy tu mapy i nie ma ekranu celów misji ani niczego podobnego więc możliwe, że czasami ktoś może poczuć się zdezorientowany. Na szczęście fabuła i założenia są na tyle przekonujące, że warto przejść przez trudniejsze momenty. Jest to tym bardziej ekscytujące i satysfakcjonujące, gdy w końcu uda się nam pokonać te części i postawić stopę na nowym terytorium. Istnieje również doskonałe tempo rozwoju wydarzeń. W radośnie powolny i przemyślany sposób obserwujemy jak tracimy zdrowie psychiczne, gdy powoli odkrywamy coraz więcej z historii schodząc coraz głębiej w niewyobrażalne horrory przenikające Innsmouth. Ilekroć zobaczymy niepokojące obrazy, a jest ich mnóstwo spowoduje to spowolnienie ruchu, a otoczenie rozpływa się w senną rozmazaną plamę. W końcu ekran zacznie pływać i zniekształcać się co bardzo utrudni poruszanie się. Jeśli będzie wystarczająco źle stracimy zdrowie psychiczne i umrzemy. Oprócz regularnie pojawiających się wpisów w pamiętniku, które zapewniają wgląd w stan psychiczny postaci i przemyślenia na temat tego co dzieje się wokół niego znajdujemy także książki i tomy opisujące szereg mrożących krew w żyłach szczegółów. Oprócz złowrogich wrogów i otoczenia mamy retrospekcje i przeczucia, które podkręcają tętno. W połączeniu z efektami zdrowego rozsądku i niezakłóconym, pierwszoosobowym wyświetlaczem ta funkcja w dużym stopniu przyczynia się do uczynienia tej gry wciągającym, unikalnym doświadczeniem. Gra świetnie radzi sobie ze stopniowym zwiększaniem poczucia zagrożenia i ogromu bałaganu w jaki wpakował się Jack, a także całkiem nieźle radzi sobie z przywołaniem okresu z początków XX wieku w którym toczy się akcja. Na szczególne słowa pochwały zasługuje stworzenie naprawdę wstrząsających sekwencji pościgów, które zmuszają nas do ucieczki. Chociaż sceny ucieczki są za każdym razem zaplanowane w określony sposób to absolutnie sprawiają, że czujemy podczas nich adrenalinę, gdy desperacko pragniemy przetrwać. Aby spowolnić wrogów możemy zaryglować drzwi dzięki czemu zyskujemy cenne sekundy na dalszą ucieczkę. Muzyka wzrasta, a krzyki wrogów są ogłuszające, gdy próbujemy znaleźć wyjście. Te ucieczki to zdecydowanie jedne z momentów, które z perspektywy czasu najbardziej zostają w pamięci. Niektóre sekwencje pochodzą prosto ze słynnej noweli jak mrożąca krew w żyłach nocna ucieczka z obskurnego hotelu. Ograniczony system zapisu jest pod pewnymi względami prawdopodobnie najlepszy, ponieważ zwiększa napięcie, by nie zawalić sekwencji. Gra jest unikalna. Jedyna w swoim rodzaju. Przejście całej gry zajmuje w przybliżeniu ok 10-12 godzin.
Grafika i udźwiękowienie. Kompozycje smyczkowe dobrze komponują się z atmosferą. Efekty dźwiękowe i dźwięki otoczenia w grze są naprawdę niepokojące. Modele postaci robią świetne wrażenie. Wyglądają upiornie niczym zombie. Chociaż wiele tekstur w grze jest wyblakłych, a geometria otoczenia jest blokowa niektóre elementy przyciagają uwagę barokowym designem.
Podsumowanie. DCotE mimo swych błędów jest bardzo wciagającym, niepokojącym i przyjemnym doświadczeniem. Gra umiejętnie łączy elementy akcji pierwszoosobowej, skradania się i przygody z przerażającą historią wypełnioną różnymi niespodziankami. Polecam koniecznie sprawdzić fanom horrorów i przygodowych gier akcji. Jeśli potrafisz tolerować kilka niedociągnięć technicznych i jesteś gotowy na poważne wyzwanie możesz spodziewać się, że Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth zrobi na Tobie ogromne wrażenie i przerazi. Fanów Thief, Deus Ex, System Shock, The Chronicles of Riddick: Escape From Butcher Bay, Dishonored powinna zaciekawić. Wersja Pc jest obecnie lepsza niż na Xbox, bo mamy wygodniejsze sterowanie myszą i klawiaturą, które jest nieco bardziej responsywne, wyższe rozdzielczości ekranu oraz do tej wersji idzie dograć nieoficjalny patch, który łata wiele bugów oraz również są tekstury HD z którymi obraz jest wyraźniejszy i milszy dla oka. Historia powstawania gry w załączonym linku.
https://www.youtube.com/watch?v=j7Ncaro9Q4g&ab_channel=arhn.eu
Admin Senator
Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata - recenzje graczy