- Najlepsze gry, które się nie sprzedały
- Shenmue i Shenmue 2
- Planescape: Torment
- Okami
- Psychonauts
- System Shock 2
- Quake Champions
- The Evil Within 2
- Original War
- Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth
- Bulletstorm
- Tales from the Borderlands
- Grim Fandango
Planescape: Torment

- Premiera: 1999
- Gatunek: RPG
- Największe zalety: fabuła, fabuła, fabuła!
Gdyby ktoś przyznawał Nagrodę Nobla również w kategorii gier komputerowych, w roku 1999 bezsprzecznie uhonorowany zostałby nią Planescape: Torment. Przy czym, choć na pozór wydaje się to pomysł absolutnie kuriozalny, w przypadku tej produkcji wartość literacka czy filozoficzna naprawdę godna jest porównania z najbardziej poruszającymi dziełami kultury.
Zawsze kiedy piszę czy mówię o tej grze, na usta ciśnie mi się skojarzenie z książkami Dostojewskiego. Planescape: Torment to bowiem uwydatniająca nieco inne problemy i inaczej puentująca całą historię, ale jednak w pewnym sensie interaktywna Zbrodnia i kara. Gdyby Dostojewski urodził się w drugiej połowie XX wieku, mógłby stworzyć coś podobnego (albo i uczestniczyć w pracach nad Tormentem).
Niestety, mimo ścian rewelacyjnie napisanego tekstu, porywającej, wzruszającej i momentami również zabawnej historii, towarzyszy z krwi i kości, bogatego lore’u i mnogości erpegowych rozwidleń gra sprzedała się bardzo źle. Z tego względu Black Isle zostało zmuszone do stopniowego odchodzenia od tak bogatych fabuł. Poza tym, jeśli mam być szczery, w cieszeniu się cudowną opowieścią przeszkadzał trochę system walki – toporny, wymuszający grind i po prostu niesatysfakcjonujący. Ale nawet ta łyżka dziegciu nie przeszkodziła Tormentowi w staniu się grą kultową. Być może nawet najbardziej kultową z kultowych.

Torment: Tides of Numenera to duchowa kontynuacja dzieła Black Isle. Sfinansowana na Kickstarterze na początku wzbudziła ogromne zainteresowanie graczy, hojnie wspierających ten projekt. Niestety, twórcy obiecali więcej, niż mogli zaoferować. W efekcie, choć gra dorównywała oryginalnością i jakością pierwszemu Tormentowi, została mocno okrojona z zawartości. Rozczarowanie tych, którzy wsparli deweloperów na początku, nie przeszło bez echa i koniec końców produkcja ta sprzedała się bardzo słabo.
