Najlepsze gry, które się nie sprzedały
To, że sukces artystyczny nie musi iść w parze z ekonomicznym, to żadna nowość. Czasem jednak aż trudno uwierzyć, że udane i popularne po dziś dzień tytuły były w pierwszych latach swego istnienia na rynku kompletnymi komercyjnymi klapami.
Spis treści
- Najlepsze gry, które się nie sprzedały
- Shenmue i Shenmue 2
- Planescape: Torment
- Okami
- Psychonauts
- System Shock 2
- Quake Champions
- The Evil Within 2
- Original War
- Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth
- Bulletstorm
- Tales from the Borderlands
- Grim Fandango
Bulletstorm
- Premiera: 2011
- Gatunek: strzelanka
- Największe zalety: humor, oryginalny świat, mechanika walki
Polska kooperacyjna strzelanka autorów niezwykle popularnego niegdyś Painkillera po prostu nie miała słabych stron. Wielbicieli science fiction dostali soczystą opowieść o planecie będącej centrum rozrywki, którą opanowały krwiożercze rośliny. Fani FPS-ów znakomicie zbalansowaną walkę i oferujące mnóstwo satysfakcji tryby gry z przyjaciółmi. Ci zaś, którzy lubowali się w rozległych terenach do eksploracji, otrzymali żyjący bogaty świat, który nawet dziś wygląda przyzwoicie.
Dlaczego więc gra nie odniosła komercyjnego sukcesu? Wpłynąć na to mogło ocenzurowanie jej w Niemczech i czas wydania – luty 2011. Kilka lat przed epoką Steama tytułom tworzonym przez mniejsze studia trudniej było się przebić. Choć od tych czasopism, które Bulletstorma w ogóle zauważyły, produkcja ta otrzymała niemal wyłącznie wysokie oceny, część branży zupełnie nie zwróciła na nią uwagi.
People Can Fly, twórcy owej wyrazistej strzelanki, nie poddali się jednak, po latach powracając do tego uniwersum. I tym razem wypracowując w stosunku do poniesionych kosztów całkiem niemałe zyski. Z tego względu premiera potencjalnego sequela wciąż jest możliwa. Gdyby to się udało, ależ to byłaby historia! Taka przynajmniej na osobny artykuł (i mam nadzieję, że kiedyś będzie mógł on powstać).