DDS2 to chyba najlepiej przyjęta polska gra czerwca. Kilka innych tytułów również spotkało się z dość ciepłym odbiorem, ale na razie nie zdołały rozgrzać serc graczy.
Niezbyt ekscytujący pierwszy kwartał, ciekawy kwiecień i majowa zimna zośka – tak wyglądała pierwsza połowa 2024 roku. Czy czerwiec przyniósł nam letnie upały także na polskim rynku gier? Być może… ale stanowczo nie pod względem premier. Aczkolwiek nadal był to ciekawszy miesiąc niż poprzedni.
Poza powyższymi nowościami do sprzedaży trafiły m.in. następujące konwersje polskich gier:
Podobnie jak maj, tak i czerwiec nie obfitował w wielkie premiery na polskim rynku gier. W zasadzie za takową można uznać jedynie Drug Dealer Simulator 2, który poradził sobie całkiem nieźle – nawet lepiej niż The Thaumaturge w pierwszym miesiącu, i to mimo debiutu w drugiej połowie czerwca. Ponad 9 tysięcy graczy w „peaku” na Steamie to też bardzo dobry wynik (via SteamDB)
Niemniej druga część narkotykowego symulatora to chyba nie gra, która może powalczyć z Bellwright czy Against the Storm, nie mówiąc nawet o Manor Lords. Zabrakło też innych tytułów, które odniosłyby choćby umiarkowany sukces. Większość polskich premier czerwca przeszła bez echa, a wiele z nich zostało przyjętych bardzo chłodno przez graczy.
W zasadzie poza DDS 2 nieźle wypadły tylko Be My Horde (przy czym „peak” 157 graczy i 142 opinie nikogo nie zwalą z nóg), Republic of Pirates (188 opinii), Pool Cleaning Simulator („peak” 196 i 66% pozytywnych opinii) oraz Saloon Simulator: Prologue (darmowe demo). Sporo opinii zebrały też Autopsy Simulator, Sneak Out oraz Chornobyl Liquidators… ale względnie mało pozytywne recenzje na Steamie raczej nie pozwalają wymienić tych produkcji w gronie „sukcesów”.
Wypadałoby mi też napomknąć o kilku pozycjach z maja, które jednak ukazały się pod koniec miesiąca. Nie żeby było specjalnie o czym pisać. Nawet Trans-Siberian Railway Simulator nie odnotował wybuchu popularności, ale przynajmniej nadal ma dobre opinie na Steamie i prawie dwukrotnie więcej ocen niż tuż po premierze. O pozostałych produkcjach z końcówki maja nie ma nawet co wspominać: w ich przypadku liczba recenzji i odbiór pozostały niezmienione.
Na szczęście czerwiec wynagrodził graczom brak premier w inny sposób: zapowiedziami i rozwojem rodzimych produkcji. Letni Festiwal Steama dał nam okazję zagrać w wiele tytułów, a małych i dużych aktualizacji nie brakowało. Pojawiło się też kilka zapowiedzi – także tych co dziwniejszych.
Oprócz tego dwie polskie gry przekroczyły kolejne progi sprzedaży. Green Hell rozeszło się w nakładzie 6 milionów kopii, a do graczy trafiło 180 tysięcy egzemplarzy Forever Skies.
Z mniej pozytywnych wieści: Techland dołączył do fali zwolnień oraz głośno było o nietypowym zamieszaniu w studiu Spectrum z saunami w tle.
Wygląda na to, że dobra passa Artifex Mundi powoli dobiega końca – czy też raczej kurs polskiego wydawcy zaczyna się normować po wzrostach w minionych miesiącach. Firma nadal nie ma powodów do narzekań, ale to drugi miesiąc, kiedy wartość akcji AM spadła.
Za to CD Projekt nadal radzi sobie bardzo dobrze. Wartość największego polskiego producenta znów rosła, aczkolwiek po sporym skoku 24 czerwca ostatecznie wartość akcji była niewiele wyższa niż pod koniec maja. To nadal spora różnica na plus w porównaniu ze stanem z kwietnia, ale też na minus w zestawieniu z wyceną CDPR przed premierą dodatku Cyberpunk 2077: Widmo wolności.
Przełom wiosny lata nie rozpuścił graczy… i nic nie zapowiada, by lipiec miał być dużo lepszy pod tym względem. Chyba że wreszcie otrzymamy pełną wersję UBOAT, a Nobody Wants to Die okaże się znakomitą produkcją. Może zaskoczą nas też Space Prison lub The Last Alchemist?
Niestety, niewątpliwie najważniejsza gra tego lata – Frostpunk 2 – została opóźniona i w ręce graczy trafi dopiero we wrześniu. Mroźna strategia 11 bit studios niewątpliwie rozgrzałaby lipiec, ale twórcy potrzebują więcej czasu, by gracze nie przyjęli jej zbyt chłodno.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Gracze
2

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).