Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 31 grudnia 2011, 10:05

autor: Adrian Werner

League of Legends, Dota 2 i inni pretendenci do tronu, czyli rok 2011 w gatunku MOBA

Ostatnie dwanaście miesięcy było okresem wyjątkowo dynamicznego rozwoju zapoczątkowanego przez mod Defense of the Ancients gatunku MOBA. Postanowiliśmy podsumować dla Was wszystkie największe wydarzenia z tego segmentu rynku, jakie miały miejsce w mijającym roku.

League of Legends, Dota 2 i inni pretendenci do tronu, czyli rok 2011 w gatunku MOBA - ilustracja #1

Defense of the Ancients, czyli mod, który zapoczątkował szaleństwo MOBA.

Modę na gry MOBA (Multiplayer Online Battle Arena, bo tak obecnie nazywany jest ten gatunek) zapoczątkowała wydana w 2003 roku modyfikacja Defense of the Ancients do Warcrafta III. Okazała się na tyle popularna, że od dwóch lat regularnie wychodzą inspirowane nią komercyjne produkcje. Dobiegający właśnie końca rok 2011 był jednak dla całej tej kategorii prawdziwie przełomowy i na dobre uformował kształt tego segmentu rynku. Postanowiliśmy więc podsumować najważniejsze wydarzenia minionych dwunastu miesięcy.

League of Legends

League of Legends wyrosło obecnie na największą potęgę wśród gier MOBA, co nie powinno dziwić, jeśli się weźmie pod uwagę osoby jej autorów. Założycielami studia Riot Games są bowiem - twórca modyfikacji DotA Allstars Steven „Guisoo” Feak oraz Steve „Pandragon” Mescon, czyli były administrator głównego forum tego moda (www.dota-allstars.com). Postawili oni na zaimplementowany w przemyślany sposób model darmowy z mikropłatnościami, co nie tylko okazało się strzałem w dziesiątkę dla nich samych, ale jak pokazał mijający rok, miało również brzemienne skutki dla całego gatunku.

League of Legends, Dota 2 i inni pretendenci do tronu, czyli rok 2011 w gatunku MOBA - ilustracja #2

League of Legends – obecnie niekwestionowany lider rynku

Potencjał tej gry szybko dostrzegł jeden z największych dostawców usług internetowych w Chinach, czyli firma Tencent Holdings Limited, która w lutym tego roku wykupiła większościowe udziały w Riot Games za sumę ponad 350 milionów dolarów. Inwestorzy wiedzieli co robią. Już w lipcu League of Legends mogło się pochwalić 15 milionami zarejestrowanych kont użytkowników. Każdego dnia na serwery logowało się wtedy 1,4 miliona graczy. Jak się jednak okazało nie był to kres możliwości tego tytułu. Wręcz przeciwnie, od tego czasu jego popularność systematycznie rosła. Jest to zasługą m.in. przeobrażenia zabawy w coś w rodzaju wirtualnego sportu. Finały rozgrywek wieńczących Sezon 1 obejrzało prawie 1,7 miliona osób. Gra wkrótce wkroczy w drugi sezon turniejowy. Łączna pula nagród w różnych zawodach ma wynieść 5 milionów dolarów, a zwycięska drużyna otrzyma 2 miliony dolarów.

League of Legends, Dota 2 i inni pretendenci do tronu, czyli rok 2011 w gatunku MOBA - ilustracja #3

 

Warto przy okazji przypomnieć o sukcesach polskich zawodników. Na tegorocznym turnieju Samsung Euro Championship podczas rozgrywek w League of Legends pierwsze dwa miejsca przypadły Polakom. Na najwyższym stopniu podium stanęli zawodnicy z Gameburg Team (wygrywając 15000 dolarów), a srebro zdobyła ekipa Frag eXecutors (10000 dolarów). Największym osiągnięciem polskich zawodników w tym roku było zdobycie przez zespół funkcjonujący pod nazwą ex-Gameburg Team srebrnego medalu w League of Legend na koreańskim WCG 2011, czyli najbardziej prestiżowej imprezie tego typu.

Jednym ze źródeł sukcesu League of Legends jest stałe rozwijanie gry. Regularnie wprowadzane są poprawki i nowi bohaterowie, a we wrześniu zadebiutował tryb Dominion, w którym zasady rozgrywki mocno różnią się od standardowych.

Wszystkie te starania twórców przyniosły spodziewany efekt w postaci dalszego wzrostu popularności. Dziś League of Legends to prawdziwa potęga, nie tylko w gatunku MOBA, ale w całej kategorii gier sieciowych. Obecnie na jej arenach spotyka się codziennie 4 miliony graczy z całego świata. Liczba zarejestrowanych kont przekroczyła już 30 milionów, a spośród tej liczby, co miesiąc aktywnych jest ponad 11 milionów osób.

Dota 2

League of Legends jest dzisiaj tak silne, że w opinii większości jedynym tytułem, który ma szanse zagrozić jej dominacji jest Dota 2. Gra powstaje w legendarnym studiu Valve Software, a zespołowi produkcyjnemu przewodzi IceFrog, czyli człowiek, który przez ostatnich kilka lat samodzielnie rozwijał Defense of the Ancients. To pod jego rządami rozpoczął się złoty okres popularności tego moda.

League of Legends, Dota 2 i inni pretendenci do tronu, czyli rok 2011 w gatunku MOBA - ilustracja #5

Szerokiej publiczności Dota 2 zaprezentowana została po raz pierwszy na tegorocznym gamescomie. Twórcy poszli na całość i zamiast pokazać jedynie kilka materiałów graficznych zorganizowali wielodniowy turniej, w którym pula nagród wyniosła 1,6 miliona dolarów, a zwycięska drużyna (ukraińskie Natus Vincere) opuściła Niemcy bogatsza o okrągły milion dolarów.

Obecnie trwają beta testy gry. Pierwotnie premiera planowana była na przyszły rok, ale niedawny wyciek kodu sprawił, że debiut gry zostanie przyspieszony, choć na razie Valve nie jest w stanie podać żadnej konkretnej daty. Wiemy natomiast, że twórcy postawią na model darmowy z mikropłatnościami.

Zapis finałowego meczu turnieju Dota 2.

Pozostali pretendenci do tronu i ostateczne zwycięstwo modelu darmowego z mikropłatnościami

Sukces League of Legends i moda Defense of the Ancients zainspirował wiele innych firm do spróbowania swoich sił w tym gatunku. W ostatnich dwunastu miesiącach miało miejsce wiele premier. Wypuszczono angielską wersję Avalon Heroes, czyli gry, która pomimo braku większych innowacji doczekała się prężnej ligi działającej w ramach Electronic Sports League. Porażką zakończyła się natomiast próba podbicia serc fanów MOBA przez studio Petroglyph. Rise of Immortals było pozycją po prostu słabą i brzydką. Biorąc pod uwagę zdobyte przez twórców olbrzymie doświadczenie przy produkcji RTS-ów oczekiwania były znacznie większe.

League of Legends, Dota 2 i inni pretendenci do tronu, czyli rok 2011 w gatunku MOBA - ilustracja #6

Bloodline Champions

Bardziej ciekawą produkcją okazało się Bloodline Champions, które skręciło w stronę zręcznościówki. Znacząco ograniczono wpływ statystyk na wyniki starć i nie wprowadzono żadnego systemu rozwoju postaci i ekwipunku. Skutek tego jest taki, że o wyniku starć decyduje głównie refleks samych graczy. Z powodu uproszczonych reguł zabawy i bardzo przyjaznej społeczności fanowskiej gra może być wartą uwagi propozycją dla osób dopiero zaczynających swoją przygodę z gatunkiem.

Wszystkie trzy wymienione wyżej tytuły, jak również League of Legends korzystają z modelu darmowego z mikropłatnościami. Mijający rok dobitnie pokazał, że na rynku nie ma już za dużo miejsca na produkcje, których autorzy chcą zarabiać w bardziej tradycyjny sposób. Heroes of Newerth, czyli jedno z najbardziej cenionych komercyjnych MOBA sprzedawane było pierwotnie w dystrybucji elektronicznej i radziło sobie całkiem nieźle mogąc pochwalić się 420 tysiącami aktywnych użytkowników. Mimo to pod koniec lipca studio S2 Games podjęło decyzję o przejściu na model darmowy.

Podobny los spotkał grę Stellar Impact, która pozwala pokierować potężnymi statkami kosmicznymi. Niestety ten ciekawy tytuł nie potrafił zainteresować większej grupy graczy, przez co często trudno było znaleźć chętnych do zabawy. Dlatego ostatecznie zdecydowano o przestawieniu całości na model darmowy. Kolejnym przykładem tego trendu jest gra Monday Night Combat, która ukazała się w dystrybucji elektronicznej zarówno na pecety, jak i konsolę Xbox 360. Jej twórcy zapowiedzieli już kontynuację zatytułowaną Super Monday Night Combat, która wyjdzie tylko na PC i postawi oczywiście na mikropłatności.

Blizzard DOTA

MOBA to gatunek młody, ale niezwykle prężnie się rozwijający. Na przyszły rok zapowiadane są premiery takich gier jak m.in. Smite, Realm of the Titans, Super Monday Combat czy Dota 2. Posiadacze StarCrafta II otrzymają oficjalnego moda Blizzard DOTA, a gracze konsolowi dostaną dwuwymiarowe Awesomenauts. Wydaje się więc, że fani tego typu gier najlepsze czasy mają jeszcze przed sobą.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej