Zarządzanie armią w Total War Rome II | Wojsko
Aktualizacja:
Zarządzanie armią
Już w pierwszej turze gry do naszej dyspozycji zostanie oddana kontrola nad wszystkimi armiami należącymi do naszej frakcji. Legiony symbolizowane są przez postać generała z widocznym nad nim sztandarem, pokazującym ilość oddziałów znajdujących się pod jego komendą. Im więcej poziomych kresek, tym liczniejsza jest jego świta.
Powołanie nowej armii jest możliwe jedynie w miastach. Po wybraniu osady, naciskamy na przycisk stwórz armię (klawisz 3) - otworzy się kolejne okno z dostępnymi dla nas dowódcami. Warto tutaj sprawdzić ich przynależność do poszczególnych rodów (wystarczy najechać kursorem myszy na portret generała) oraz cechy (gwiazdka w prawym-górnym rogu). Gdy już zaznaczymy odpowiedniego kandydata możemy utworzyć armię. Teraz pozostaje nam już tylko wybrać straż przyboczną generała i rozpocząć rekrutację wojska. W przypadku, gdy chcemy wskrzesić armię z tradycjami, wystarczy wybrać odpowiednią opcję i wskazać żądany legion.

W celu zwiększenia stanu osobowego armii w pierwszej kolejności musimy wybrać generała. Następnie zaznaczamy opcję werbunek (klawisz 3) i z nowo otwartego okna wybieramy kolejne oddziały. Ilość jednostek, jakie dołączą w ciągu tury do armii zależy od stopnia rozwoju prowincji: ulepszona stolica pozwoli nam na szybszą rekrutację wojska. Dodając kolejne oddziały powinniśmy zwracać uwagę na ich cenę oraz koszta utrzymania, które będziemy ponosić co turę.

Jeśli nasz generał znajduje się w obrębie zależnego od nas państwa, przycisk werbunek zostanie zastąpiony nowym: rekruci z protektoratu/satrapii. Dostępne jednostki będą bezpośrednio zależne od stopnia rozwoju danej prowincji. Oddziały te są znacznie tańsze niż najemnicy, stąd są doskonałym sposobem na uzupełnienie naszych nadwątlonych sił w trakcie przeciągającej się wojny.
W przypadku, gdy zależy nam na szybkim zwerbowaniu kilku oddziałów możemy skorzystać z wojsk zaciężnych. Po naciśnięciu na przycisk wynajmij najemników (klawisz 4) naszym oczom ukaże się lista dostępnych w danej prowincji (symbol budynku) oraz dla naszej frakcji (godło) oddziałów. Koszta rekrutacji tych jednostek są znacznie niższe niż w przypadku armii zawodowej, lecz ich utrzymanie jest kilkukrotnie wyższe. Stąd też najemników powinno wynajmować się bezpośrednio przed rozpoczęciem starcia i usuwać ich ze składu osobowego armii zaraz po wykonaniu powierzonego im zadania.

W celu usunięcia jednostki ze składu armii wystarczy kliknąć na nią LPM a następnie wybrać pierwszą dostępną opcję. W tym miejscu możemy również usprawnić nasze oddziały i, jeśli jest to możliwe, wyposażyć je w lepszy ekwipunek: nową broń, pancerze czy też konie. Każde takie ulepszenie jednak kosztuje, stąd też musimy brać pod uwagę nasze finanse. Trzecia opcja pozwala na przeszkolenie oddziałów po osiągnięciu odpowiedniego poziomu technologicznego, np. rzymskich triarii w legionistów a tych w kohortę legionową. Warto w tym miejscu wspomnieć, że usunięcie generała spowoduje, iż w następnej turze wróci on do puli dostępnych dla nas dowódców. W ten sposób możemy łatwo przemieścić go z jednego krańca naszego imperium na drugi bądź też zmienić jego straż przyboczną.

Generała możemy również zamienić miejscami z innym, aktualnie znajdującym się w naszej puli bohaterów. Wystarczy wybrać armię, zaznaczyć opcję szczegóły (klawisz 2), informacje o wodzu i tam nacisnąć na przycisk replace.

Straty w oddziałach są uzupełnianie automatycznie, gdy armia znajduje się w przyjaznej nam prowincji. Prędkość leczenia jednostek można przyspieszyć stacjonując w mieście, wykorzystując tryb musztry bądź też odblokowując odpowiednie umiejętności dowódcy.
0
- Total War: Rome II - poradnik do gry
- Total War: Rome II - poradnik do gry
- Wojsko
- Zarządzanie armią w Total War Rome II | Wojsko
- Przemieszczanie oddziałów w Total War Rome II | Wojsko
- Doświadczenie oddziałów; tradycje w Total War Rome II | Wojsko
- Flota, transport drogą morską w Total War Rome II | Wojsko
- Jednostki lądowe w Total War Rome II | Wojsko
- Jednostki morskie w Total War Rome II | Wojsko
- Wojsko
- Total War: Rome II - poradnik do gry
Komentarze czytelników
kradne Junior
Uzupełnienie poprzedniej wypowiedzi (jako, że nie zostało zrobione) Charakterystyka Frakcje - Ateny: Oprócz tego, Ateny posiadają dwa dodatkowe bonusy i jeden minus (na miejscu minusu): ■Podupadłe wojsko: -10% do kosztu werbunku wszystkich oddziałów poza najemnikami (nie grałem jeszcze w tą grę ale na logikę skoro podupadłe to raczej powinno być to: +10% do kosztu werbunku wszystkich oddziałów poza najemnikami)
orfeusz76 Legionista
Mam pytanie..na jakim poziomie trudności gracie i jaką frakcją?.Grałem na normalu 2 razy rzymem , ale wydaje sie , że po opanowaniu 3 prowincji gra staje się zbyt łatwa.Lepiej zmienić frakcje , czy poziom trudności?.A co do poradnika to fajnie opisany.
zanonimizowany23874 Legend
[23]
Piszac poradnik gralem raz na normalnym (rzymem) i jak zauwazyles gra po zdobyciu kilku prowincji byla banalna. Pozostalymi frakcjami gralem juz na przedostatnim poziomie trudnosci (1 ponizej legendarnego). Teraz jak juz gram "dla siebie" to probuje na legendarnym, ale jakos nie mialem czasu aby dluzej przysiasc i skonczyc gre kartaginą.
Niestety tak juz jest i wrome i w innych grach serii, ze jak zdobedziesz kilka calych prowincji to reszte bierzesz z marszu i niema juz wyzwan. Zmienili to troche w dodatku cezar w galii (na wzor shoguna bodajze), ze w pewnym momencie podbite tereny buntuja sie i musisz pokonac buntownikow - ale jest to wydarzenie jednorazowe, po ktorym mozna swobodnie kontynuowac sprzatanie mapy. Ah i dodatkowo grajac rzymem/kartagina mozemy trafic na walkę o władzę (jak wymaksujemy wskaznik imperium) - tez jednorazowe starcie wewnatrz frakcji.
orfeusz76 Legionista
Dzięki za podpowiedź.No nic...zwiększę poziom trudności i gram dalej , bo gra wciąga jak rzeka i oczy na zapałkach przed pójściem do pracy.Czego się nie robi dla Rzymu:)
zanonimizowany1073658 Junior
Czy myślicie że mógłby pójść na 1,90 ghz i windows 8.1
Ulthion Junior
Tia.. taktyka. Z części na część Total War pomimo niby coraz lepszego IA, staje się coraz bardziej grą typu "więcej = lepiej".
Jeszcze nigdy, nie udało mi się przegrać bitwy, w której miałbym przewagę liczebną, a w sytuacji odwrotnej, nawet często mając dużo lepsze jednostki, zwycięstwo jest prawie niemożliwe.. no chyba, że ktoś gra na easy czy coś.. Niestety statystyki jednostek "na papierze" mają się nijak do praktyki. Często królewscy spartanie (którzy ponoć są jedną z lepszych jednostek) potrafią ulec.. procarzom - tym najtańszym. To nie jest raczej normalne.
Inna sprawa, to mapa strategiczna.. cóż to co tu zaprezentowano to chyba mały stopień ku upadkowi. Całkowicie nieklarowny, bardzo ograniczony, niewygodny. Zamiast poprawiać to co jest dobre i działa oraz rozbudowywać to, to wymyślili od nowa i jak zwykle w takich sytuacjach skopali totalnie. Generalnie Rome 2 w moich oczach jest najgorszą jak do tej pory częścią.
marzan18 Legionista
Do Total Wara podchodzę trochę jak pies do jeża odkąd ze zdumieniem sprawdziłem, jak tragicznie niedoszacowane są tam jednostki strzelające. Po prostu ktoś przyjął, bo tak, że nasi przodkowie mieli zeza plus parę innych problemów.
No bo jak inaczej sobie wytłumaczyć, że oto elita elit, łucznicy z Sherwood, waląc do nacierających chłopów (denne dno gdy idzie o opancerzenie) na te 7 czy 8 salw osiągają 40 trafień przy 30 strzelających? Przy czym ich wartość strzelecka, wyrażona w liczbach, jest i tak do 3 razy wyższa niż szeregowych łuczników?
Ludzie - znacie łucznika, który strzelając w tłum (ostatnia taka salwa jest niemal z przyłożenia) trafia na 8 prób 1,33 raza? Toż pewnie każdy z nas, gdyby mu taki łuk wręczyć, osiągnie podobną skuteczność.
Testowałem też inne jednostki. Generalnie - jakieś 10% trafień na dany strzał osiągają te normalne, mało elitarne. Przy czym dotarcie piechoty do łuczników (rozkazem zatrzymanych, by nie nawiali) trwa około 6 salw, czasem więcej, gdy łucznik lepszy i zaczyna strzelać z daleka. I o ile się zgodzę, że przy tym maksymalnym zasięgu tak pewne łuki się sprawowały, o tyle te 10% przy pierwszym i piątym strzale budzą sprzeciw (kompletnie ignorowane zmniejszenie dystansu) a jakieś 20% trafień ostatnią salwą, oddaną z odległości dosłownie kilku kroków, to już kpina z samej istoty łuku i łucznictwa.
Wychodzi na to, że tylko w oblężeniach jaki taki sens mają ci strzelcy. Bo to wszystko co powyżej zakłada strzelanie do chłopów, kompletnie nieopancerzonych, a każda lepsza jednostka z byle tarczą czy pancerzem naturalnie ponosi straty wyraźnie mniejsze.
Jakby to Robin Hood widział, to by wziął łuk i sobie w łeb palnął z rozpaczy.
PrentkiJohny Junior
Ten poradnik wyjaśnił tyle co gra, czyli nie przydatny
Zabrania się kopiowanie jakichkolwiek obrazków, tekstów lub informacji zawartych na tej stronie. Strona nie jest powiązana i/lub wspierana przez twórców ani wydawców. Wszystkie loga i obrazki są objęte prawami autorskimi należącymi do ich twórców.
Copyright © 2000 - 2025 Webedia Polska SA wszelkie prawa zastrzeżone.
