Total War Rome 2: Interfejs - Mapa strategiczna
Aktualizacja:
Interfejs
Po rozpoczęciu gry znajdziemy się na mapie strategicznej. Antyczny świat został podzielony na dziesiątki prowincji (np. Italia czy Magna Geaecia) a te zaś na mniejsze regiony. Na każdy region składa się centralne miasto wraz z otaczającymi je ziemiami. Przykładem może być tutaj Rzym, Neapol czy Velathri.

Zaznaczenie któregokolwiek miasta wyświetli nam ekran zarządzania prowincją. Największe miasto (zawsze umieszczone po lewej stronie listy) jest zawsze stolicą danego obszaru, zaś pozostałe osady są mu podległe.
Regiony znajdujące się pod naszą kontrolą zawsze pokazują listę istniejących już budowli. Neutralne lokacje mają szare tło, zaś regiony należące do frakcji, z którą w danej chwili prowadzimy wojnę są czerwone. Jeśli w okolicy wrogiego miasta znajdował się nasz szpieg będziemy mieli również dostęp do okna wywiadu - wystarczy najechać kursorem myszy na ikonkę oka znajdującą się w lewym-górnym rogu okna regionu (zaznaczone na rysunku). Oprócz tego pod każdą odkryta lokacją znajduje się ikona fortecy oraz okrętu, po najechaniu na które dostaniemy informacje o stanie osobowym lokalnego garnizonu.

Jeśli kontrolujemy przynajmniej jeden region w prowincji, w lewym-górnym rogu okna będziemy mogli zobaczyć pasek rozwoju - jest to nadwyżka ludności, która możemy skierować do dowolnego z posiadanych przez nas miast w celu powiększenia go.

Po naciśnięciu klawisza 2 ujrzymy szczegóły prowincji. Pole bogactwo i dochód pozwalają nam sprawdzić zarobki w poszczególnych regionach - po najechaniu kursorem myszy na nazwę miasta otrzymamy więcej detali. Oprócz tego możemy tutaj zobaczyć wpływ podatków, niewolników oraz korupcji na nasze dochody.
Ład publiczny określa poziom zadowolenia mieszkańców w danej prowincji. Wpływają na niego zarówno podatki jak i niewolnicy, obecność agentów, odpowiednie budowle czy wynalezione technologie jak również obecność (lub brak) wpływu innych kręgów kulturowych. Po najechaniu kursorem myszy na pasek otrzymamy dokładniejsze informacje.
Okno kultura, jak sama nazwa wskazuje, pokazuje nam wpływy innych kultur na naszą prowincję. Podobnie jak w poprzednim wypadku, najechanie na ikonkę reprezentującą dany krąg kulturowy pozwoli nam zobaczyć dokładniejsze informacje.
Bezpieczeństwo prowincji to odporność na ataki wrogich agentów. Im wyższe są poszczególne wartości, tym mniejsza szansa na odniesienie sukcesu przez wrogiego wysłannika.
Widoczna w lewym-górnym rogu opcja opodatkowanie pozwala nam na zwolnienie prowincji z podatków a tym samym poprawienie ładu publicznego.

Skrót tych informacji możemy zobaczyć w oknie w lewym-dolnym rogu ekranu. Zobaczymy tam ład publiczny oraz kulturę, produkcję żywności, dochód oraz różnorakie efekty mające wpływ na naszą prowincję.

Warto tutaj wspomnieć, że tak długo jak w naszym imperium mamy nadmiar żywności, będzie ono równomiernie rozdzielane pomiędzy wszystkie prowincje. Problemy zaczynają się, gdy produkcja nie nadąża za konsumpcją. W tym przypadku prowincje, które importowały jedzenie zaczynają głodować, spada ład publiczny a żołnierze powoli dezerterują z naszych oddziałów. Stąd też proponuję, aby każda prowincja była samowystarczalna.
Komentarze czytelników
kradne Junior
Uzupełnienie poprzedniej wypowiedzi (jako, że nie zostało zrobione) Charakterystyka Frakcje - Ateny: Oprócz tego, Ateny posiadają dwa dodatkowe bonusy i jeden minus (na miejscu minusu): ■Podupadłe wojsko: -10% do kosztu werbunku wszystkich oddziałów poza najemnikami (nie grałem jeszcze w tą grę ale na logikę skoro podupadłe to raczej powinno być to: +10% do kosztu werbunku wszystkich oddziałów poza najemnikami)
orfeusz76 Legionista
Mam pytanie..na jakim poziomie trudności gracie i jaką frakcją?.Grałem na normalu 2 razy rzymem , ale wydaje sie , że po opanowaniu 3 prowincji gra staje się zbyt łatwa.Lepiej zmienić frakcje , czy poziom trudności?.A co do poradnika to fajnie opisany.
zanonimizowany23874 Legend
[23]
Piszac poradnik gralem raz na normalnym (rzymem) i jak zauwazyles gra po zdobyciu kilku prowincji byla banalna. Pozostalymi frakcjami gralem juz na przedostatnim poziomie trudnosci (1 ponizej legendarnego). Teraz jak juz gram "dla siebie" to probuje na legendarnym, ale jakos nie mialem czasu aby dluzej przysiasc i skonczyc gre kartaginą.
Niestety tak juz jest i wrome i w innych grach serii, ze jak zdobedziesz kilka calych prowincji to reszte bierzesz z marszu i niema juz wyzwan. Zmienili to troche w dodatku cezar w galii (na wzor shoguna bodajze), ze w pewnym momencie podbite tereny buntuja sie i musisz pokonac buntownikow - ale jest to wydarzenie jednorazowe, po ktorym mozna swobodnie kontynuowac sprzatanie mapy. Ah i dodatkowo grajac rzymem/kartagina mozemy trafic na walkę o władzę (jak wymaksujemy wskaznik imperium) - tez jednorazowe starcie wewnatrz frakcji.
orfeusz76 Legionista
Dzięki za podpowiedź.No nic...zwiększę poziom trudności i gram dalej , bo gra wciąga jak rzeka i oczy na zapałkach przed pójściem do pracy.Czego się nie robi dla Rzymu:)
zanonimizowany1073658 Junior
Czy myślicie że mógłby pójść na 1,90 ghz i windows 8.1
Ulthion Junior
Tia.. taktyka. Z części na część Total War pomimo niby coraz lepszego IA, staje się coraz bardziej grą typu "więcej = lepiej".
Jeszcze nigdy, nie udało mi się przegrać bitwy, w której miałbym przewagę liczebną, a w sytuacji odwrotnej, nawet często mając dużo lepsze jednostki, zwycięstwo jest prawie niemożliwe.. no chyba, że ktoś gra na easy czy coś.. Niestety statystyki jednostek "na papierze" mają się nijak do praktyki. Często królewscy spartanie (którzy ponoć są jedną z lepszych jednostek) potrafią ulec.. procarzom - tym najtańszym. To nie jest raczej normalne.
Inna sprawa, to mapa strategiczna.. cóż to co tu zaprezentowano to chyba mały stopień ku upadkowi. Całkowicie nieklarowny, bardzo ograniczony, niewygodny. Zamiast poprawiać to co jest dobre i działa oraz rozbudowywać to, to wymyślili od nowa i jak zwykle w takich sytuacjach skopali totalnie. Generalnie Rome 2 w moich oczach jest najgorszą jak do tej pory częścią.
marzan18 Legionista
Do Total Wara podchodzę trochę jak pies do jeża odkąd ze zdumieniem sprawdziłem, jak tragicznie niedoszacowane są tam jednostki strzelające. Po prostu ktoś przyjął, bo tak, że nasi przodkowie mieli zeza plus parę innych problemów.
No bo jak inaczej sobie wytłumaczyć, że oto elita elit, łucznicy z Sherwood, waląc do nacierających chłopów (denne dno gdy idzie o opancerzenie) na te 7 czy 8 salw osiągają 40 trafień przy 30 strzelających? Przy czym ich wartość strzelecka, wyrażona w liczbach, jest i tak do 3 razy wyższa niż szeregowych łuczników?
Ludzie - znacie łucznika, który strzelając w tłum (ostatnia taka salwa jest niemal z przyłożenia) trafia na 8 prób 1,33 raza? Toż pewnie każdy z nas, gdyby mu taki łuk wręczyć, osiągnie podobną skuteczność.
Testowałem też inne jednostki. Generalnie - jakieś 10% trafień na dany strzał osiągają te normalne, mało elitarne. Przy czym dotarcie piechoty do łuczników (rozkazem zatrzymanych, by nie nawiali) trwa około 6 salw, czasem więcej, gdy łucznik lepszy i zaczyna strzelać z daleka. I o ile się zgodzę, że przy tym maksymalnym zasięgu tak pewne łuki się sprawowały, o tyle te 10% przy pierwszym i piątym strzale budzą sprzeciw (kompletnie ignorowane zmniejszenie dystansu) a jakieś 20% trafień ostatnią salwą, oddaną z odległości dosłownie kilku kroków, to już kpina z samej istoty łuku i łucznictwa.
Wychodzi na to, że tylko w oblężeniach jaki taki sens mają ci strzelcy. Bo to wszystko co powyżej zakłada strzelanie do chłopów, kompletnie nieopancerzonych, a każda lepsza jednostka z byle tarczą czy pancerzem naturalnie ponosi straty wyraźnie mniejsze.
Jakby to Robin Hood widział, to by wziął łuk i sobie w łeb palnął z rozpaczy.
PrentkiJohny Junior
Ten poradnik wyjaśnił tyle co gra, czyli nie przydatny
Zabrania się kopiowanie jakichkolwiek obrazków, tekstów lub informacji zawartych na tej stronie. Strona nie jest powiązana i/lub wspierana przez twórców ani wydawców. Wszystkie loga i obrazki są objęte prawami autorskimi należącymi do ich twórców.
Copyright © 2000 - 2025 Webedia Polska SA wszelkie prawa zastrzeżone.
