The Legend of Zelda: Twilight Princess – „najlepsza Zelda w historii”. Kiedy Oblivion otworzył wrota, a Gears of War nauczyło nas chować się za osłoną - 10 najlepszych gier 2006 roku
- The Elder Scrolls IV: Oblivion – „jedna z najbardziej udanych gier w historii gatunku”
- The Legend of Zelda: Twilight Princess – „najlepsza Zelda w historii”
- Test Drive Unlimited – „to nie ścigałka, a gra o jeździe samochodem”
- ArmA: Armed Assault – „zbiór niewypełnionych obietnic”
- Bully – „warto poświęcić jej trochę czasu”
- Tom Clancy’s Ghost Recon: Advanced Warfighter – „warto zainwestować w kompa”
- Company of Heroes – „wciąga, budzi emocje, buduje klimat”
- Prey – „FPS, którego fani gatunku nie mogą ominąć”
- Dwarf Fortress
- Gears of War – „gra wymiata, zasysa na maksa”
- Honorowe wzmianki, czyli kącik Gothica 3
The Legend of Zelda: Twilight Princess – „najlepsza Zelda w historii”
Data premiery: 19 listopada
Producent: Nintendo EAD
Gatunek: przygodowa gra akcji
Platformy: Nintendo Wii, GameCube
Nintendo żegna się z GameCube’em godnie, rzec można po królewsku, bo Twilight Princess, mimo szeregu wad i przeterminowanych rozwiązań, zachwyca grywalnością, rozmiarami i czasem potrzebnym na jej pokonanie. [...] Ogrom i różnorodność rozgrywki porażają. Dosiadanie konia, śmiganie w postaci wilka, wędkowanie, strzelanie z łuku, zapasy, zbieractwo i wiele, wiele więcej.. [...] Najlepsza Zelda w historii.
Recenzja gry The Legend of Zelda: Twilight Princess, „PSX Extreme” nr 114, ocena: 9/10
Kiedy pecetowy świat, mocno reprezentowany zwłaszcza w naszym kraju, zachwycał się Oblivionem, szczęśliwi posiadacze konsol Nintendo czekali na kolejną odsłonę serii The Legend of Zelda. I według serwisu Metacritic była to minimalnie lepsza gra, dokładnie o jedno oczko w skali 100 punktów. To wystarczyło, by na stronie „Mety” to właśnie nowa „Zelda”, czyli Twilight Princess, została najwyżej ocenianą grą 2006 roku.
Akcja toczyła się ponad sto lat po wydarzeniach z Okaryny czasu, a zadaniem Linka znowu było ratowanie królestwa Hyrule, któremu zagrażał złowrogi Zmierzch. Ciekawostkę stanowił fakt, że pod wpływem wspomnianego Zmierzchu nasz bohater zmieniał się w wilka. Inna wyjątkowa sprawa, to wersja na GameCube’a, która była lustrzanym odbiciem wydania na Wii – nie tylko mapa wyglądała tak samo, ale na odwrót, zadbano nawet o takie detale jak Link trzymający miecz w lewej, a nie prawej ręce. Po premierze Twilight Princess uważane było za najlepszą grę z serii The Legend of Zelda. Chwalono oprawę audiowizualną, atmosferę, cutscenki, soundtrack, co przełożyło się na wiele nagród w kategorii „gra roku” oraz sprzedaż w liczbie 1,5 miliona kopii w samym tylko USA, i to biorąc pod uwagę fakt premiery w listopadzie.

