Okruszek wiedzy nt. Forzy Motorsport (8) i ekskluzywne Porsche w Gran Turismo 7 - motoprzegląd Drauga

Boże Narodzenie to czas rozdawania prezentów, tak? Cóż, twórcy gier wyścigowych nie zsynchronizowali się z tym zbyt dobrze. Twórcy Automobilisty 2 obsypali nas podarkami już przed dwoma tygodniami, Forza Horizon 5 rozwleka obdarowywanie graczy na cały miesiąc, a deweloper RaceRoom Racing Experience czeka (prawdopodobnie) do ostatniej chwili przed Gwiazdką z nową porcją zawartości. To jednak nie oznacza, że nie mamy dziś o czym rozmawiać – przeciwnie, sporo się wydarzyło przez minione kilkanaście dni. Zapraszam na kolejny przegląd wybranych wieści ze świata samochodówek.

Forza Motorsport (8) – kolejny rąbeczek tajemnicy uchylony

Prawie trzy miesiące musieliśmy czekać, aż studio Turn 10 będzie gotowe udzielić nam jakichkolwiek nowych wiadomości na temat nadchodzącej Forzy Motorsport. Na ostatniej transmisji Forza Monthly (do obejrzenia poniżej) pojawił się Chris Esaki – reżyser FM(8) – i opowiedział o pracy zawieszeń w samochodach w tej grze. Niestety, deweloper nie wykazał się gadatliwością – w gruncie rzeczy większą część jego wystąpienia stanowią wymówki i tłumaczenia, że on to się tak naprawdę nie za bardzo zna na tych całych zawieszeniach i w zasadzie nie powinien się wypowiadać, bo w studiu ma od tego fachowców. O, mamo…

Tym niemniej otrzymaliśmy przynajmniej kolejne zapewnienie, że Turn 10 Studios dąży do tego, by odwzorować zachowanie samochodów możliwie jak najbardziej realistycznie. Esaki jako jeden z głównych obszarów prac w temacie zawieszeń wskazał „przenoszenie sił dynamicznych”, które mają być „odtwarzane i wyrażane naprawdę wiernie”. W charakterze przykładu posłużył się zachowaniem samochodów podczas driftu – zostało ono jakoby gruntownie ulepszone w oparciu o opinie graczy i specjalistów z tej dziedziny pomagających przy tworzeniu gry. Zasadniczy cel producenta: sprawić, żeby auta prowadziły się tak jak w rzeczywistości, ułatwiając zapanowanie nad nimi graczom, którzy mają doświadczenie jako kierowcy i jakieś wyobrażenie o tym, jak to wszystko powinno działać.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o wieści o nowej Forzie Motorsport. Zdając sobie niechybnie sprawę z tego, że swoim niedopieczonym wykładem o zawieszeniach sprawił zawód fanom, Chris Esaki pożegnał nas obietnicą, iż w nowym roku Turn 10 Studios będzie znacznie mniej skryte w temacie tej gry. Nadal po cichu liczę na oficjalną prezentację na wysokości E3 2022.

Gran Turismo 7 znów zaprasza na seans

W poprzednim przeglądzie miałem spokój (względny) od Gran Turismo 7, ale studio Polyphony Digital uznało, że wystarczy tego dobrego, i wrzuciło w sieć kolejne trzy materiały wideo promujące jego najnowsze dzieło (wszystkie możecie obejrzeć poniżej). Zacznę od najnowszego, przedwczorajszego. Kazunori Yamauchi nagrał jeszcze jeden deweloperski dzienniczek, zatytułowany Powered by PS5. Pomijam tu jego słodkie słówka o możliwościach nowej konsoli Sony, bo o technicznych „cudach”, które zaoferuje na niej GT7, wiadomo od dawna. Ciekawsze są nowe ujęcia z gry, które towarzyszą wypowiedzi Yamauchiego.

Kilkanaście dni wcześniej natomiast zobaczyliśmy – po raz pierwszy od bardzo dawna – czysty fragment rozgrywki. Była to okazja tak doniosła, że nasz Serwis Informacyjny napisał o niej nawet osobną wiadomość. Polyphony Digital opublikowało ten klip, by silniej i bardziej uroczyście wybrzmiało potwierdzenie powrotu kultowego toru Deep Forest Raceway (choć jego nowe wcielenie będzie się odczuwalnie różnić od ostatniego, które widzieliśmy – w Gran Turismo 6).

Na koniec zostaje nam małe-wielkie ogłoszenie, które zdążyłem zaanonsować dwa tygodnie temu – ujawnienie samochodu koncepcyjnego opracowanego przez Porsche specjalnie dla opisywanej tu gry. Porsche Vision Gran Turismo będzie wyczynowym pojazdem elektrycznym (chlip), które wyglądem nawiązuje do Taycana, ale dysponuje znacznie podkręconymi osiągami. Silnik(i) o mocy ok. 1100 koni mechanicznych ma pozwolić maszynie rozwinąć maksymalnie 350 km/h i rozpędzać ją do „setki” w zaledwie 2,1 sekundy. Jak bardzo to przyspieszenie wbija w fotel (czyt. jak dobrze GT7 oddaje wrażenie prędkości), przekonamy się 4 marca 2022 r., gdy gra trafi na rynek.

Forza Horizon 5 tkwi w pit stopie

Granie w Forzę Horizon 5 przez minione dwa tygodnie bywało doświadczeniem tyleż ekscytującym co przykrym. Z jednej strony rozpoczęła się Seria 2, która przyniosła sporo świeżej zawartości i zimowo-świąteczną metamorfozę Meksyku (o tych nowościach rozpisałem się w osobnej wiadomości), z drugiej zaś radość z rozgrywki przyćmiewają wciąż narzucające się problemy techniczne. Przez te ostatnie np. przechodzenie wyzwań z Playlisty Festiwalowej coraz bardziej przypomina loterię – nigdy nie można mieć pewności, czy dana aktywność zostanie zaliczona, czy też okaże się zepsuta (jak ubiegłotygodniowe poszukiwanie skarbu).

Na szczęście studio Playground Games nie przestaje łatać FH5, a przez minione czternaście dni otrzymaliśmy dwa hotfixy. Pierwszy (z 7 grudnia) był w całości skupiony na krytycznym problemie z zawieszaniem się gry podczas zapisywania postępów na Xboksach Series X/S. Drugi (z 14.12) przyniósł odrobinę więcej zmian. Twórcy zajęli się w nim takimi sprawami jak stabilność serwerów czy samego programu oraz (nie)widoczność graczy w konwojach i ruchu ulicznego w trybie online. Deweloperzy sami przyznają, że przed nimi jeszcze dużo pracy (np. względem wspomnianych zepsutych wyzwań), ale zamierzają podjąć ją w nowym roku – na razie robią sobie świąteczną przerwę.

Ferrari Monza SP2 (2019) – wóz udostępniony w ostatni czwartek posiadaczom Przepustki samochodowej. Wygląda zabójczo, a brzmi jeszcze lepiej…

Skierujmy więc uwagę ku czemuś przyjemniejszemu – jak na przykład nowa zawartość w Forzie Horizon 5. Od ostatniego przeglądu pojawiły się kolejne dwa pojazdy dla posiadaczy Przepustki samochodowej, a konkretnie dwa wyjątkowe Ferrari. Pierwszy to J50 z 2017 roku – model wyprodukowany w raptem dziesięciu egzemplarzach, który powstał, by uczcić 50 lat obecności firmy w Japonii. Choć bazuje na Ferrari 488, ma zupełnie odmienioną – i przepiękną – zewnętrzną formę, nawiązującą do różnych kultowych maszyn. Druga nowość to równie wyjątkowe (choć powstałe w 50-krotnie większej serii) Ferrari Monza SP2 z 2019 r., zbudowane w oparciu o model 812, ale też całkiem od niego różne. Dość spojrzeć na kabinę – a raczej miejsce, w którym powinna się znajdować.

W ogóle odkryte speedstery można uznać za lejtmotyw bieżącego tygodnia w FH5. Jedne z mistrzostw sezonowych na Playliście Festiwalowej dają szansę zdobycia analogicznego wozu ze stajni Lamborghini – Aventadora J (to jeden z ośmiu samochodów dodanych do gry w aktualizacji Serii 2). Można go potraktować jak sympatyczną nagrodę pocieszenia dla osób, które nie mogą – lub nie chcą – „grindować” przez cały miesiąc w celu otrzymania Aventadora SVJ (żeby go dostać, trzeba uzbierać aż 200 punktów z playlist w całej serii). Jeśli interesują Was wszystkie nowe auta, które pojawią się w grze w nadchodzących tygodniach (do końca stycznia), zapraszam do lektury wspomnianej już osobnej wiadomości – rozpisałem w niej terminy i warunki zdobycia poszczególnych modeli.

Lamborghini Aventador J (2012) – w FH4 ten wóz wymagał kupienia i przejścia prawie całego dodatku Fortune Island. Dziś wystarczy ukończyć sezonowe mistrzostwa, by go mieć w FH5.

iRacing dostał worek prezentów

Zgodnie z zapowiedzią sprzed dwóch tygodni, do iRacing trafiła kolejna duża aktualizacja (2022 Season 1), która przyniosła obfitość nowej zawartości (oczywiście płatnej). Dla wielu najbardziej ekscytujący jest zapewne aktualny bolid Lewisa Hamiltona w Formule 1 – Mercedes-AMG F1 W12 E Performance (możecie go zobaczyć na zwiastunie poniżej). Raczej nieco mniejsze grono entuzjastów znajdą dwa samochody turystyczne rodem z Azji – Honda Civic Type R i Hyundai Elantra N – albo wyboisty szkocki tor Knockhill w sześciu wariantach (w tym rallycrossowym). Kolejną nowinką są cztery dodatkowe warianty obiektu Hockenheimring, które składają się na kompleks Porsche Experience Center. Do tego dochodzi jeszcze gruntownie odświeżony tor Watkins Glen oraz szereg mniejszych i większych modyfikacji gry – wszystkie szczegóły znajdziecie tutaj.

Dakar Desert Rally – nowe podejście do najtrudniejszego rajdu

Pojedyncze screeny z tej gry krążyły po sieci już od wielu miesięcy, więc jej oficjalne ogłoszenie nie jest wielkim zaskoczeniem. Niespodzianką (przynajmniej dla mnie) okazał się natomiast deweloper. Wygląda na to, że Dakar Desert Rally nie jest kontynuacją niezbyt udanego Dakaru 18 (opracowanego przez studio Bigmoon i wydanego przez Deep Silver), lecz osobnym bytem, za którym stoi doświadczone i wszechstronne Saber Interactive (twórcy np. SnowRunnera). Niby dobrze, ale obejrzawszy zwiastun zapowiadający tę produkcję (poniżej), mam o nią pewne obawy.

Trzymajmy się jednak faktografii. Tytuł zmierza na PC, PS5, XSX|S, PS4 i XOne, a jego premiera ma nastąpić w 2022 roku. Będziemy jeździć licencjonowanymi pojazdami różnych kategorii (terenówki, ciężarówki, motocykle, quady, SSV) po ponad 30 prawdziwych trasach z sezonów 2020 i 2021 rajdu Dakar, wytyczonych w rozległym otwartym świecie. Zmagania – dostępne w trybach single- i multiplayer – urozmaicą cykl dobowy i zmienne warunki pogodowe w ramach czterech pór roku (wliczając w to nawet burze piaskowe i opady śniegu). Deweloper obiecuje przy tym wysoki poziom realizmu, obejmujący np. wsparcie dla szerokiej gamy kierownic.

Na papierze brzmi to obiecująco. Skąd zatem moje obawy? Dakar kojarzy mi się przede wszystkim z walką w piachu – tumanami pyłu wzbijanymi, gdy kierowcy brną od wydmy do wydmy i modlą się, by koła nie ugrzęzły w sypkim podłożu. Tymczasem na trailerze Dakar Desert Rally pojazdy zdają się mknąć po piasku jak po ubitej ziemi, wcale przezeń niespowalnianie. O chmurach kurzu też nie ma mowy – symulacja środowiska wydaje się stać na niskim poziomie. Czepam się? Mam nadzieję, że tak. Było nie było mówimy tu o grze twórców SnowRunnera, którzy chyba wiedzą to i owo o terenowej jeździe. Dlatego też zamierzam wypatrywać premiery i zagrać, gdy tylko nadarzy się okazja.

Gear.Club Unlimited 2 – Eden Games wróciło na „duże” platformy

Firma Microids ma ostatnio problem z klarownym komunikowaniem terminów premier i ich dotrzymywaniem – wobec tego nie zdziwiło mnie, że Gear.Club Unlimited 2: Ultimate Edition też się poślizgnęło (z 30 listopada na 7 grudnia). Przypomnę: to delikatnie przypudrowana reedycja samochodówki wypuszczonej w 2018 roku na Switcha przez studio Eden Games (stojące za wiekopomnym Test Drive Unlimited), wyposażona w całą wydaną do niej dodatkową zawartość i udostępniona na platformach PC, PS4, PS5, XOne oraz XSX/S.

Pierwowzór został przyjęty bez większego entuzjazmu – i nie inaczej jest, niestety, z jego wznowieniem. Na Steamie zebrało ono dotąd raptem 20 recenzji, a spośród tych pochlebny ton ma raptem 9 (45%). Co mają zaś do powiedzenia krytycy? Nic. Na Metacritic i Opencritic nie znajdziecie ani jednej opinii. Czyżby nie tylko mnie Microids nie zaszczyciło odpowiedzią, gdy wysłałem – z ramienia Gamepressure.com – prośbę o klucz recenzencki gry?

Tym niemniej spędziłem z tym tytułem godzinkę… i cieszę się, że Maciek Pawlikowski (redaktor naczelny rzeczonego serwisu) koniec końców zrezygnował z zamówienia jego recenzji. Łudziłem się, że Eden Games nie zmarnowało trzech lat po debiucie Gear.Club Unlimited 2 na Switchu (która to wersja ma średnią ocen 59/100 na Opencritic) i przyłożyło się do Ultimate Edition, ale nic z tego. To nadal najzupełniej przeciętna pozycja, z nieintuicyjnym modelem jazdy, trybem kariery pozbawionym polotu i grafiką odstającą od standardów „dużych” platform. Tym niemniej czuć w niej namiastkę ducha Test Drive Unlimited (np. samochody kupuje się tu w klimatycznych salonach), więc jeśli za kilkanaście miesięcy trafi Wam się w paczce gier za dychę, możecie dać jej szansę.

Motoprzeceny w Epic Games Store

Wszyscy moi współautorzy przeglądów (cześć ich pamięci!) prędzej czy później docierali do tematu promocji w swoich publikacjach, więc i na mnie pora. W Epic Games Store od dwóch dni trwa duża zimowa wyprzedaż, na której znów można bez ograniczeń szastać 40-złotowymi kuponami – to dobra okazja, by uzupełnić kolekcję samochodówek (acz EGS nie ma zbyt bogatego asortymentu z tej dziedziny). Prezentuję więc listę gier tego rodzaju dostępnych w rzeczonym sklepie, z cenami już obniżonymi kuponem (tam, gdzie da się go zastosować – przypominam, że aplikuje się on tylko do zamówień o wartości nie niższej niż 59,99 zł):

1. Absolute Drift – 16,80 zł
2. art of rally – 57,85 zł
3. Hot Wheels Unleashed – 99,99 zł
4. Dangerous Driving – 19,75 zł
5. Horizon Chase Turbo – 29,00 zł
6. Inertial Drift – 29,00 zł
7. iRacing (3-miesięczny abonament dla nowych graczy) – 16,25 zł
8. Monster Jam: Steel Titans 2 – 22,49 zł
9. MudRunner – 14,99 zł
10. Overpass – 55,60 zł
11. RiMS Racing – 85,99 zł
12. SnowRunner – 44,43 zł
13. Trackmania Turbo – 39,95 zł
14. WRC 8 – 32,39 zł
15. WRC 9 – 31,45 zł
16. WRC 10 – 80,59 zł

Na wypadek, gdyby pogrubienie zawiodło, po raz wtóry zwrócę Waszą uwagę na iRacing – jeszcze nie widziałem tak atrakcyjnej oferty dla tej gry. Kto jest ciekaw, z czym się je bodaj czy nie najbardziej „hardkorowy” symulator wyścigów na rynku, raczej nie trafi na lepszą okazję, by go wypróbować.

MOTOKURIER

1. Do SnowRunnera trafiły nowości w ramach Sezonu 6. Płatne DLC oferuje dwie błotnisto-śnieżne mapy w Maine (USA) oraz dwa pojazdy – są to 8-kołowy Aramatsu Forwarder do przewożenia drzew (z wbudowanym dźwigiem) i 6-kołowa Tayga 6455B. Pojawiła się też aktualizacja, która wprowadza m.in. cross-play między PC i PS4 (XOne i Switch dołączą później) oraz rozbudowany tryb fotograficzny.
2. rFactor 2 otrzymał kolejną małą aktualizację (na razie jeszcze jako „release candidate”, czyli swoista dostępna publicznie wersja beta). Lista zmian sprowadza się właściwie do dwóch pozycji: przywrócenia etykiet z nazwiskami kierowców wyświetlanych nad samochodami oraz upiększenia efektów deszczu na przednich szybach.
3. Polski Drift 21, wydany przez 505 Games w czerwcu po 13-miesięcznym wczesnym dostępie, nadal się rozwija. Ostatnia aktualizacja dodała samochód, bez którego ta gra w zasadzie nie powinna była się ukazywać – legendarną Toyotę Sprinter Trueno GT (AE86) z 1985 roku.
4. Rozwija się też wypuszczone dwa miesiące temu Circuit Superstars. Zimowa aktualizacja wprowadziła samochód Impact inspirowany wyścigami NASCAR oraz tor, do którego pasuje ta maszyna – Bullseye Speedway. Patch dodał też m.in. funkcję draftingu i tryb praktyki. Ponadto studio Original Fire Games zapowiedziało na 27 stycznia premierę gry w wersji na PS4. Wydanie na Switcha ukaże się w II kwartale 2022 r., a w międzyczasie dalej będzie pojawiać się nowa zawartość.
5. Milestone, jak to Milestone, dosypało jeszcze jedną szuflę „deelceków” do Hot Wheels Unleashed. Wyrzucając (w błoto?) łącznie ok. 40 zł, możecie zaopatrzyć się m.in. w Dinopultę (moduł do edytora tras za 11,99 zł) oraz samochodzik o mówiącej wszystko nazwie Barbie Dream Camper za 7,99 zł.
6. Aha, i do sieci trafiły jakieś szyte grubymi nićmi ploteczki na temat kolejnej odsłony serii Need for Speed. Zajrzyjcie tutaj, jeśli ciekawią Was takie przecieki.

Macie ochotę na więcej doniesień ze świata samochodów(ek)? Polecam Waszej uwadze poprzednie motoprzeglądy:

1. 4 grudnia: Cisza przed burzą w Forzie Horizon 5 i zaciekły atak Automobilisty 2
2. 20 listopada: Wiek dziecięcy Forzy Horizon 5 i więcej trailerów Gran Turismo 7
3. 6 listopada: Forza Horizon 5, czterokroć Gran Turismo 7 i katastrofa NASCAR 21
4. 24 października: Forza Horizon 5 i Automobilista 2 mają BMW, a F1 2021 ma Imolę
5. 10 października: Gran Turismo 7 hamuje z Brembo, a Forza Horizon 5 idzie w… fabułę
6. 25 września: Forza Motorsport (8) i Gran Turismo 7 zdradzają swoje sekrety
7. 12 września: Forza Horizon 5 traci wiele Porsche, a Gran Turismo 7 zyskuje
8. 28 sierpnia: Forza Horizon 5 pokazuje swoje auta, a Assetto Corsa wychodzi z cienia
9. 13 sierpnia: Subaru w WRC 10 (!), półpowrót Carmageddona i agonia GTR 3
10. 31 lipca: Codemasters szuka odkupienia, a Rockstar igra z licencjami
11. 17 lipca: Tuning audio w Forza Horizon 5 i drgawki GT Sport