Na wczorajszej gali BAFTA przyznano nagrody dla najlepszych gier ubiegłego roku. Triumfował przede wszystkim Astro Bot, ale to zwycięstwo Balatro w jednej z kategorii zaowocowało najbardziej unikalnym momentem imprezy.
Poznaliśmy laureatów nagród Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych w kategorii gier za 2024 rok. Największym wygranym gali okazał się Astro Bot, który zgarnął statuetki za najlepszą produkcję roku, jak również w kategoriach dźwięku, animacji oraz gry familijnej.
W przemowie po zdobyciu nagrody za najlepszą grę roku dyrektor kreatywny Astro Bota, Nicolas Doucet, podziękował swoim kolegom z Team Asobi, jak również wszystkim partnerom i wydawcom, którzy pozwolili studiu wykorzystać swoje marki, a także deweloperom, którzy byli przed nimi i zainspirowali autorów do tworzenia gier wideo.
Najbardziej zapadającym w pamięci momentem gali okazało się jednak przyznanie statuetki dla najlepszego debiutu. W tej kategorii wygrało Balatro. Na scenę wszedł wówczas przebrany za błazna aktor Ben Starr (znany m.in. z Final Fantasy XVI), co jest tym dziwniejsze, że nie brał on wcale udziału w procesie produkcji Balatro, a jedynie wystąpił w zwiastunie dodatku Friends of Jimbo (Pack 3). Twórca tego hitu, znany pod pseudonimem LocalThunk, unika publicznych wystąpień, a nawet w ogóle pokazywania swojej twarzy, więc wykorzystanie aktora na BAFTA nie było kompletną niespodzianką.
W przemowie Starr przyznał, że nie ma za wiele wspólnego z Balatro, po czym żartobliwie stwierdził, że nie będzie nikomu dziękował w imieniu twórcy, bo nie ma komu – LocalThunk sam opracował tę grę i „jest to jedynie jego dzieło, a wszyscy inni to darmozjady”. Dodał, że twórca jest zadowolony z tego, jak bogaty stał się dzięki sprzedaży tej produkcji i dlatego teraz „nosi buty ze złota”.
Po tych wszystkich żartach Starr przybrał bardziej poważny ton i zaapelował do graczy, aby częściej sięgali po produkcje indie. W wywiadzie przeprowadzonym po gali przedstawiciel firmy PlayStack, pod której szyldem ukazał się ten przebój, stwierdził, że wydawcy powinni chętniej finansować niezależne projekty bez oczekiwania gigantycznych zwrotów inwestycji. Zamiast przeznaczać duże kwoty na garstkę drogich gier warto zaplanować skromniejsze budżety, ale udostępnić je większej grupie twórców.
Powody do zadowolenia miało również studio Chinese Room. Zeszłoroczny horror Still Wakes the Deep został bowiem uznany za najlepszą nową markę oraz wygrał statuetki za najlepszą rolę pierwszo- i drugoplanową.
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
Pozostałe nominowane gry:
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
1

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.