- Podsumowanie roku 2020 okiem redakcji GRYOnline.pl
- Przemysław „Łosiu” Bartula
- Adam Zechenter
- Anna „Kalevatar” Garas
- Dariusz „DM” Matusiak
- Marcin Strzyżewski
- Filip „fsm” Grabski
- Karolina Złamańczuk
- Adam „T_bone” Kusiak
- Michał „Osti” Ostiak
- Michał „Kwiść” Chwistek
- Michał „Elessar” Mańka
- Patryk „PefriX” Manelski
- Łukasz „Qwert” Telesiński
- Karol Ryka
- Julia Dragović
- Bartosz „Aquma” Świątek
- Hubert Sosnowski
- Karol „KaEl” Laska
- Maciej Pawlikowski
Łukasz „Qwert” Telesiński

Łukasz Telesiński związany jest z GOL-em od naprawdę wielu lat. Obecnie pisze głównie dla działu poradników, rozkładając gry na czynniki pierwsze. I drugie. I trzecie.
Plusy
Tony Hawk’s Pro Skater 1+2. Remaster gry, na której się wychowałem i przez którą zniszczyłem niejedną klawiaturę. Pierwsza część (ta z 1999 roku) zachęciła mnie do zakupu pierwszej deskorolki, a później poszło już z górki: pierwsze ollie ćwiczone na trawniku przed blokiem (safety first), kilka złamanych decków, otarć i siniaków.

Minusy
Premiera Cyberpunka 2077. To, jak wyglądała premiera długo oczekiwanego Cyberpunka 2077, na pewno rozczarowało wielu graczy – szczególnie tych, którzy chcieli przetestować wersję na PS4 lub Xboksa One. Wiadomo, że ósma generacja konsol jest obecna na rynku już siedem lat i CD Projekt RED nie mógł pominąć tak licznej grupy klientów, ale trzeba było dopracować edycję przeznaczoną na te platformy przed wydaniem gry, a nie ukrywać jej niedoskonałości do momentu, aż było już za późno na jakiekolwiek tłumaczenia i obietnice.
Osobista gra roku

Deep Rock Galactic. Prawdziwy ukryty skarb wśród shooterów SF. Z grą spędziłem kilkadziesiąt godzin i każda z nich była wypełniona frajdą wynikającą z możliwości niszczenia hord obcych (solo lub w kooperacji) oraz eksploracji otoczenia ulegającego stuprocentowej destrukcji. Nigdy nie przypuszczałem, że wydobywanie rudy w kosmosie może być tak fascynujące. For Rock and Stone!
Gra, z którą spędziłem najwięcej czasu
Horizon Zero Dawn Complete Edition. Kiedyś wspomniałem, że chciałbym ukończyć, a w tym roku grę dostałem od żony w prezencie. Zawsze podobały mi się klimaty postapokaliptyczne, a Horizon Zero Dawn kupiło mnie od pierwszej minuty – piękna oprawa wizualna, doskonały dźwięk, przyjemny system walki, niezwykle wciągająca i intrygująca historia. To wszystko sprawiło, że z przyjemnością spędziłem w towarzystwie Aloy około 100 godzin i nie żałuję ani jednej sekundy, którą poświęciłem na odkrywanie tajemniczej przeszłości tego fascynującego świata.

