Boozer – Days Gone. Mistrzowie drugiego planu - najciekawsi NPC dekady
- Mistrzowie drugiego planu w grach - najciekawsi NPC dekady
- Dutch van der Linde – Red Dead Redemption 2
- Krwawy Baron – Wiedźmin 3
- Garrus Vakarian – Mass Effect 3
- Joker – Batman: Arkham Knight
- Iorweth – Wiedźmin 2
- Johnny Silverhand – Cyberpunk 2077
- Handsome Jack – Borderlands 2
- BT-7274 – Titanfall 2
- Aya – AC: Origins
- Cappy – Super Mario Odyssey
- Boozer – Days Gone
- Szczurnik – Middle-earth: Shadow of Mordor
- Ochłap – Fallout 4
- Hanzo Hattori – Nioh
Boozer – Days Gone
NA STRONIE ZNAJDZIESZ:

Polują i zabijają zdrowe psy... Nie możemy go tu tak zostawić, Deek.
Boozer, a w zasadzie William Gray, to w świecie Days Gone najbliższy przyjaciel głównego bohatera – Deacona St. Johna. Siłą rzeczy gracz dostrzega ową przyjaźń – choćby w tym, jak dwaj kumple ze sobą rozmawiają, troszczą się o siebie, spędzają razem czas. Boozera zresztą trudno nie lubić. Jest niezwykle lojalny i skory do żartów, co w realiach apokalipsy zombie nie jest takie powszechne. Najwyraźniej kocha też zwierzęta, i to do tego stopnia, że nie waha się zabić ludzi za to, że ci mordują bezbronne, niezainfekowane psy.
Postać Boozera najprawdopodobniej została zainspirowana Opie Winstonem z serialu Synowie Anarchii, ale jego imię i nazwisko nasuwają skojarzenia z jednym z antagonistów dodatku do GTA4 – The Lost and Damned – Billym Greyem. Niezależnie jednak od tego, skąd się wywodzi – jest to bohater z krwi i kości.
Głosy w głowie – Hellblade: Senua’s Sacrifice

Kolejny, obok BB, nieco osobliwy punkt na naszej liście. Nie da się jednak zaprzeczyć, jak istotne w grze Hellblade okazują się głosy, które słyszy główna bohaterka Senua. Są one częścią narracji i obrazują psychozę, w jaką kobieta popada. Intencją twórców było nie tylko pokazanie fizycznego bólu, ale przede wszystkim traumy i cierpienia, jakie powoduje choroba psychiczna. Czegoś, co zwykle nie jest na pierwszy rzut oka zauważalne u takiego człowieka.
Gracz miał dosłownie doświadczyć „głosów” mieszających mu w głowie, a autorzy zasięgnęli w związku z tym opinii u odpowiednich lekarzy i otrzymali wiele fachowych porad, co pozwoliło całkiem dobrze oddać to wrażenie. Niektóre głosy są Senui znane, inne zupełnie obce – a wszystkie torturują ją irytującą kakofonią. Przy użyciu odpowiednich słuchawek obsługujących dźwięk przestrzenny efekt jest jeszcze bardziej niesamowity i przejmujący.
Delilah – Firewatch

Henry!
Przy tylko dwóch bohaterach całej historii Delilah z Firewatcha jest jedyną postacią, z jaką może komunikować się Henry, pracujący w parku narodowym jako leśny strażnik wypatrujący pożarów – ale za to jaką postacią! Dzięki świetnej reżyserii całego procesu podkładania głosów w grze, w którym dwójka aktorów rzeczywiście rozmawiała ze sobą w czasie rzeczywistym, wszelkie konwersacje, jakie Henry prowadzi ze swoją przełożoną, brzmią niezwykle naturalnie.
Sama fabuła i rozgrywka nie wciągają tak bardzo jak właśnie słuchanie tej dwójki gadającej do siebie przez walkie-talkie. Choć nigdy nie spotykamy i nie widzimy Delilah, z czasem dowiadujemy się coraz więcej szczegółów na temat jej życia, charakteru i upodobań. Pojawiają się nawet podejrzenia, że może mieć ona problemy z alkoholem. Firewatch to krótka gra, ale wystarczająca, by zapamiętać taką postać jak Delilah na bardzo długo.
