Wszystkie gry Frictional Games (Penumbra, Amnesia, SOMA). 10 dobrych gier inspirowanych mitologią Lovecrafta
 
- Cthulhu w .exe - 10 najlepszych gier inspirowanych mitologią Lovecrafta
- Call of Cthulhu: Mroczne zakątki świata
- Neverending Nightmares
- Call of the Sea
- Sanitarium
- Darkest Dungeon
- Sherlock Holmes: Przebudzenie
- Darkness Within: In Pursuit of Loath Nolder
- Call of Cthulhu
- Wszystkie gry Frictional Games (Penumbra, Amnesia, SOMA)
- The Sinking City
Wszystkie gry Frictional Games (Penumbra, Amnesia, SOMA)
- Rok premiery: 2007–2020
- Platformy: PC, PS4, Switch, XOne
- Gatunek: survival horror, przygodówka FPP
- Inspiracje dziełami Lovecrafta: projekty postaci, klimat
- Co powiedzieliby o tym Wielcy Przedwieczni: „Ep bug syha’hnyth, f’uaaah ep nahai h’Dagon ya sgn’wahl naee mnahn’ y’hahnyth”
Ze wszystkich gier Frictional Games najbardziej w pamięć zapadła mi pierwsza Penumbra. To jedna z tych produkcji, w których lovecraftowskie jest wszystko – pomysł na fabułę, sposób opowiadania historii, styl pisania w znajdowanych notatkach, odległe dźwięki wydawane przez tajemnicze istoty i klimat kompletnego zaszczucia, samotności oraz beznadziei. Już w pierwszym akcie Penumbry dosłownie bałem się wejść do następnego pomieszczenia. Kiedy jednak to robiłem, najczęściej okazywało się, że nic mi nie grozi. Przynajmniej fizycznie. Bo widok rozszarpanych zwłok i ślady wielkiego oślizgłego cielska na podłodze raczej nie napawały optymizmem.
Akcja Somy z penumbrowskich okolic polarnych przenosi gracza do głębin morza, gdzie budzi się on w tajemniczych okolicznościach, nie mając pojęcia, co się stało. Na początku wydaje się, że więcej tu BioShocka i Obcego niż Lovecrafta, ale z czasem samotnik z Providence również odciska swoje piętno na rozgrywce. W grze znajdziemy dużo filozoficznych rozważań, trochę mniej typowych straszaków. I to wcale nie jest wada produkcji szwedzkiego studia.
Choć nieznacznie wyżej oceniam Penumbrę, Frictional Games podbiło świat dzięki Amnesii. To horror o obłędzie. Nie tylko jednak bohatera, ale również i gracza. Bo jeżeli zdecydujecie się odpalić leciwą już Amnesię, najpewniej po niedługim czasie udzieli Wam się stan protagonisty. Sprzyjają temu zaburzenia w postrzeganiu – nigdy nie wiadomo, czy spowodowane przez grę, czy przez gracza, oraz psychodeliczna fabuła. W Amnesii nieraz złapiecie się na tym, że pół godziny spędziliście ukryci w szafie przed wrogiem, którego tylko sobie wyobrażacie. Prawdziwy pozbawi Was życia dopiero wtedy, kiedy spokojnie z niej wyjdziecie. Taka jest Amnesia. A ile w niej Lovecrafta? Dość powiedzieć, że spokojnie mógłby być on scenarzystą tej gry, gdyby tylko dożył do naszych czasów. Jest opuszczony zamek, zagadka do rozwiązania, pradawne zło czyhające w mrokach podziemi i ładnych kilka stron dobrze napisanego horroru.

