Vanitas | Główne zadania | Dying Light The Following

Vanitas

Sposób odblokowania: Wysłuchanie rozmowy przez radio z kultystą (Faceless) po ukończeniu głównego zadania Anomalies.

Poziom trudności: średni

Nagrody za ukończenie: 5000 punktów doświadczenia, 150 punktów zaufania.

Dom Atilli jest na wzgórzu niedaleko dużego klifu

Zadanie to uaktywni się niedługo po ukończeniu głównego questu Anomalies. Jakiś czas po opuszczeniu jaskini z Crane'em skontaktuje się kultysta (Faceless), który poprosi głównego bohatera o zbadanie lokalnej posiadłości w poszukiwaniu etnografa o imieniu Atilla. Posiadłość zlokalizowana jest w południowo-wschodniej części mapy i w drodze do niej napotkasz kilka potworów, którymi nie musisz już teraz się zajmować. Wdrap się na wysoki mur i dotrzyj do terenów otaczających oznaczony na mapie budynek.

Wszystkie wejścia do posiadłości są zamknięte, ale możesz rozwiązać ten problem poprzez udanie się na jej tyły. Dotrzyj do krawędzi klifu, popatrz na dół i zlokalizuj widoczną na powyższym obrazku drewnianą półkę. Postaraj się na niej wylądować. Nie przejmuj się tym, że Crane może przebić się przez deski i spaść nieco niżej, bo w takiej sytuacji wystarczyć odbyć dodatkową wspinaczkę po skałach i docelowo powrócić na ten sam balkonik, na którym bohater miał "domyślnie" się znaleźć.

Musisz przesunąć szafę w piwnicy

Zauważ, że dokładnie pod posiadłością znajduje się niewielka jaskinia - wejdź do środka i zlokalizuj drabinę, z pomocą której przedostaniesz się do piwnicy budynku. Użyj wytrychów żeby sforsować zamek w tutejszych drzwiach. W kolejnym pomieszczeniu wskocz na skrzynie i przesuń szafę uniemożliwiającą przejście dalej. Możesz teraz zająć się eksploracją posiadłości (są w niej różnorakie sekrety) lub od razu dotrzeć do pomieszczenia na najwyższym piętrze gdzie przebywa Atilla. Porozmawiaj ze staruszkiem żeby otrzymać dalsze wytyczne.

Do zabicia mutanta najlepiej użyć kuszy

Zacznij od wyjścia z budynku - odblokuj od wewnątrz jedne z kilku dostępnych drzwi. Powróć do obszaru na zachód stąd, który wcześniej mijałeś w drodze do posiadłości. Zanim zajmiesz się tematem przywrócenia dostaw prądu do budynku wyeliminuj wszystkie zgromadzone w tej okolicy potwory. Najwięcej kłopotów sprawi ci duży mutant - postaraj się go najpierw pozbawić nakrycia głowy (użyj np. wybuchowych bełtów albo gwiazdek do rzucania) i następnie skorzystaj z broni palnej lub (lepszy pomysł) z kuszy żeby go wyeliminować (pojedynczy bełt posłany w stronę głowy potwora załatwi sprawę).

Proces przywrócenia dostaw prądu musisz rozpocząć od sprawdzenia biegnącego po całej posiadłości kabla zasilania. Trasa, którą przebiega kabel, oznaczona jest na żółto na mini-mapie. Rozpocznij przy słupie energetycznym na zewnętrznym dziedzińcu (tym, na którym przebywał m.in. mutant) i zacznij podążać za czerwonym kablem, wspinając się na dachy i górne półki oraz wchodząc do budynków jeśli zajdzie taka potrzeba. Do odnalezienia są dwa miejsca, w których przerwany został czerwony kabel. Pokazane one zostały na powyższych obrazkach i w każdym z nich musisz wcisnąć klawisz/przycisk interakcji żeby Crane mógł naprawić połączenia.

Skrzynki z bezpiecznikami są na słupie energetycznym i na szczycie dużej metalowej wieży

Teraz musisz wymienić bezpieczniki w dwóch różnych miejscach na zewnętrznym dziedzińcu. Skrzynki z bezpiecznikami znajdują się:

• na słupie energetycznym, z którego wychodzi badany przed chwilą czerwony kabel - wdrap się na dach pobliskiego budynku i doskocz do słupa
• na górnym balkoniku metalowej wieży - wykonaj krótką wspinaczkę żeby dotrzeć na górę

Na koniec skieruj się do budynku z generatorem i uruchom go. Możesz już powrócić do Atilli i porozmawiać z nim. Od mężczyzny otrzymasz nowe główne zadanie An Unfinished Story.

Dying Light: The Following

9 lutego 2016

Rate It!

• Przegląd
• Poradnik
• Recenzja

2016-03-10

22:25

Zippo83 Centurion

😁

W grze napotkałem na dwie dziwne rzeczy, z czego jedna to był zapewne chwilowy bug, a druga była zamierzona przez twórców, choć też dziwna (a może ktoś też tak miał?).

Pierwsza rzecz to "walka" z Beelzebufo, która u mnie trwała...około 5 sekund (!?). Zaczaiłem się na stwora na dachu i cisnąłem w niego JEDNYM koktajlem Mołotova, po którym to pasek życia bossa spadł do zera w ciągu paru sekund (!). Nie wiem co to niby miało być, ale ubaw miałem przedni :P

Druga rzecz to misja "Już tam nie chodzimy", która może być wykonywana nawet wtedy kiedy misja NIE JEST AKTYWNA w dzienniku (!). Robiłem właśnie inną misję i akurat szwędałem się chwilowo po tym małym miasteczku, w którym były te 4 wyjce ze wspomnianej misji. Ich darcie ryja mnie irytowało, więc odnalazłem 3 z nich i je zlikwidowałem. Pojechałem robić tamtą inną misję, a jak już zacząłem robić "Już tam nie chodzimy" to nie mogłem znaleźć pierwszych 3 wyjców. Okazało się, że jak je wtedy zlikwidowałem to już się nie zrespawnowały, bo gra zwyczajnie te ich likwidacje zaliczyła mi do misji (!). Był tylko ten ostatni, czwarty wyjec i po jego uciszeniu misja została zaliczona. No nie powiem, dziwne to było...
Swoją drogą zauważyliście, że nazwa tej misji z wyjcami nawiązuje do misji z Half Life 2 pod tytułem "Nie chodzimy już do Ravenholm"? ;)

Komentarz: Zippo83