Valkyrie Profile 2: Silmeria. Za te gry wciąż kochamy PlayStation 2
Krzysiek Kalwasiński
- Za te gry wciąż kochamy PlayStation 2
- GTA San Andreas
- Tony Hawk’s Pro Skater 3
- Tekken 5
- Gran Turismo 4
- Valkyrie Profile 2: Silmeria
- Onimusha: Dawn of Dreams
- God Hand
- Dragon Quest: The Journey of the Cursed King
- killer7
- Final Fantasy XII
- Resident Evil 4
- Metal Gear Solid 3: Snake Eater
- Shadow of the Colossus
- Silent Hill 2
Valkyrie Profile 2: Silmeria

- Producent: tri-Ace
- Gatunek: RPG
- Data premiery: 26 września 2006
- Średnia ocen w serwisie Metacritic: 84
- Remaster: nie
- Wersja PC: nie
Niedawno pojawiło się Valkyrie Elysium i jest to dobra okazja do przypomnienia o jednym z najlepszych przedstawicieli gatunku jRPG, choć niestety niecieszącym się szczególnie dużym zainteresowaniem w swoim czasie, a dzisiaj, zdaje się, trochę zapomnianym. Podobnie jak pierwowzór Valkyrie Profile 2: Silmeria odstawało od typowych jRPG. Nie tylko z uwagi na nieco zręcznościowy system walki, ale również za sprawą śmiałego czerpania z nordyckiej mitologii.
W pierwszej części wcielaliśmy się w walkirię imieniem Lenneth i zbieraliśmy armię einherjarów w ramach przygotowywania się do nadchodzącego ragnaroku i wojny z Wanami. Przy okazji odkrywaliśmy szczegóły na temat jej życia jako śmiertelniczki. „Dwójka” natomiast cofa się o setki lat wstecz i przedstawia losy księżniczki imieniem Alicia, która po wielu latach dowiaduje się, że w jej ciele znajduje się cząstka innej osoby – tytułowej Silmerii pragnącej zemsty na Odynie. Poznajemy je w momencie, gdy opuszczają królestwo Dipanu, uciekając przed wysłanniczką króla bogów.
Co ciekawe, gra pod wieloma względami przypomina pierwowzór z 1999 roku. Akcję podczas eksploracji obserwujemy z boku. Kiedy natomiast dochodzi do walki, drużyna zostaje przeniesiona na trójwymiarową arenę. Czas na niej płynie jedynie wtedy, gdy się poruszamy, a do bezpośredniego starcia dochodzi po zetknięciu się z przeciwnikiem. Wówczas liczy się sprawne łączenie ataków wojowników i celowanie we wrażliwe miejsca. Już sam system walki może stanowić zachętę do wypróbowania tej produkcji, ale oprócz niego jest tu też świetna fabuła, najwyższej jakości oprawa graficzna i fenomenalna ścieżka dźwiękowa autorstwa Motoia Sakuraby.