5. Hogwarts Legacy. Wybraliśmy redakcyjne GOTY 2023
- Szczęśliwa trzynastka - najlepsze gry 2023 roku według redakcji GRYOnline.pl
- 10. Street Fighter 6
- 9. System Shock Remake
- 8. Jagged Alliance 3
- 7. The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
- 6. Final Fantasy XVI
- 5. Hogwarts Legacy
- 4. Alan Wake 2
- 3. Lies of P
- 2. Cyberpunk 2077: Phantom Liberty
- 1. Baldur’s Gate 3
5. Hogwarts Legacy
- Liczba punktów: 95
- Czy padła dycha: nie
- Nasza ocenia w recenzji: daliśmy 9,0
Dziedzictwo Hogwartu to ciekawy przypadek pozycji, w którą mnóstwo osób zagrało, bardzo wiele ją polubiło, ale chyba dla nikogo nie stała się najukochańszą grą na świecie albo przynajmniej najlepszą w 2023 roku. Ot, gra. Solidnie wykonana, potrafiąca wciągnąć na kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt godzin, pełna niezaprzeczalnego uroku, ale ostatecznie zaledwie porządna (choć zaskakująco dobrze sprawdza się jako symulator psychopaty). Nie potrafię sobie wyobrazić, by ktoś po poznaniu fabuły powrócił do tego tytułu po kilkumiesięcznej przerwie, no chyba że tylko po to, by pokazać go znajomym fanom Pottera. Nie mogę jednak przymknąć oczu na fakt, że produkcja ta sprzedała się i nadal sprzedaje jak dzika – jest pierwszym od 15 lat bestsellerem w USA innym niż dzieła Rockstara czy seria Call of Duty.
Może druga część w końcu pokaże pazur? Bo przecież już powstaje, przy tak gigantycznym sukcesie komercyjnym była to oczywistość. Tymczasem możemy poczekać na grę o quidditchu, którego mechanika ostatecznie pojawi się w Harrym Potterze: Quidditch Champions. Oby tylko skończyło się lepiej niż w przypadku Skull and Bones...

Ocenia Konrad „Eklerek” Szarzyński
Ta gra sprawiła, że znów poczułem się młody. Dorastałem z Harrym Potterem i mam spory sentyment do tego uniwersum. Nie miało ono jednak zbyt wiele szczęścia, jeżeli chodzi o gry, bo do tej pory dostawaliśmy raczej mało ambitne platformówki będące uzupełnieniem premier filmowych i próbą wyciśnięcia więcej z popularnej marki. Dziedzictwo Hogwartu to jednak zupełnie inny kaliber. To piękna i ogromna pozycja, w której można poczuć prawdziwą magię i dość swobodnie zwiedzać tytułową szkołę magii i jej okolice.
To, co mnie przekonuje do Dziedzictwa Hogwartu, to połączenie znanych elementów z książek o Harrym Potterze (miejsca, historie, niektórzy bohaterowie) z dużym przesunięciem w czasie i oderwaniem od wątków z powieści. Dzięki temu mamy swobodę rozgrywki i oryginalną fabułę, w której faktycznie czujemy się jak młody czarodziej trafiający do słynnej szkoły. Czy jednak to gra tylko dla fanów tego uniwersum? Absolutnie nie. To solidny otwarty świat, przyjemne historie i ładna grafika, które powinny przekonać do siebie graczy nieco zmęczonych powtarzalnymi motywami wikingów czy barbarzyńskich wojowników w kolejnych tytułach i szukających trochę świeżości. No i można latać na miotle.

Ocenia Basia „nirmodel” Chudzik
Choć Dziedzictwo Hogwartu nie jest grą, dla której w tym roku straciłam głowę, zdecydowanie ma ciepłe miejsce w moim serduszku. Jest dokładnie tym, czego od tej pozycji oczekiwałam – mocno spóźnionym listem ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa.
Gra ma swoje niedociągnięcia, jak każda, jednak urzekła mnie pięknym, magicznym światem i możliwością poczucia w sobie tej iskierki prawdziwego czarodzieja. Sam fakt wyboru domu czy różdżki, dokładnie takich, jak lata temu wyszły mi w teście na Pottermore, spełnił marzenie małej dziewczynki o zostaniu czarownicą i doświadczeniu tego uniwersum z „własnej” perspektywy zamiast oczami Harry’ego.
Możemy tu czarować, warzyć eliksiry, latać na miotle, poznawać fantastyczne zwierzęta – robić wszystko, co znamy z książek. Mechaniki zabawy okazują się naprawdę przyjemne. A do tego mamy rozbudowane i pełne detali lokacje, które aż chce się eksplorować. I mimo że brakowało mi rozpikselizowanej Komnaty Fasolek, gra zdecydowanie przywołała nostalgię za niegdyś uwielbianą przeze mnie serią o Harrym Potterze.
Bonusowe punkty za możliwość głaskania kotków!

