„Przynieś, wynieś, pozamiataj” – fetch questy. Najbardziej irytujące mechaniki w RPG-ach
- Najbardziej irytujące mechaniki i elementy w grach RPG
- Ograniczone miejsce w ekwipunku
- „Przynieś, wynieś, pozamiataj” – fetch questy
- Brak obozu / bazy wypadowej
- Źle zoptymalizowane skalowanie przeciwników
- Misje eskortowe/skradankowe
- Niekończące się generyczne lochy
- Artefakty skalowalne jedynie w chwili zdobycia
- Powtarzalne lokacje
- Wycinanie zawartości z gier (i wydawanie jej potem jako płatnego dodatku)
- Sztywny podział klasowy
- Wprowadzająca w błąd mapa i brak szybkiej podróży
- Respawnujący się co chwilę wrogowie
- Konieczność grindowania
- Wróg straszy/oszałamia bohaterów, zanim ci zadadzą cios
- Zebranie drużyny przed wyruszeniem w drogę
„Przynieś, wynieś, pozamiataj” – fetch questy

- Gry, w których to irytowało: Mass Effect 2, The Elder Scrolls IV: Oblivion
- Gry, w których zrobiono to dobrze: Planescape: Torment, Baldur’s Gate 2
- Czy uczynienie tego elementu bardziej przyjaznym graczom stało się branżową normą: nie
Generyczne, niewnoszące nic do fabuły questy to dla odmiany bolączka wielu nowych produkcji. Oczywiście nie znaczy to, że problem ten nie występował kiedyś. Niestety, postęp technologiczny nie spowodował, iż twórcy gier zrezygnowali z zapełnienia tytułów AAA setkami powtarzalnych fetch questów (czyli zadań polegających na dostarczeniu zleceniodawcy określonej liczby tak samo zdobywanych przedmiotów).
Producenci gier, często naciskani przez wydawców, by zwiększyć czas potrzebny na wymaksowanie danej produkcji, decydują się na ograniczenia jakościowe questów. I tak dostajemy zadań wprawdzie więcej, ale za to takich, które sprowadzają się do przysłowiowego „przynieś, wynieś, pozamiataj”. Czy raczej: „idź, zabij, wróć”.
Wzorem dla wielu nowych produkcji może być pod tym względem erpegowa klasyka. Choć na przejście Baldur’s Gate 2 trzeba przeznaczyć bez mała kilkadziesiąt godzin, różnorodność questów nie pozwala ani przez chwilę się nudzić. Jeszcze lepiej z tego zadania wywiązuje się Planescape: Torment. Kultowe dzieło Black Isle rozbudowuje niemal każdy quest poboczny do rozmiarów, cóż.. na przykład głównej kampanii z Obliviona.
