Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 20 marca 2022, 17:03

Gry, które sprowadziły na swoich twórców zagładę

Każda nowa gra to dla jej autorów nadzieja na sławę i wielkie pieniądze. Bywa jednak tak, że dany tytuł zamiast przynieść zyski doprowadza swoich twórców do bankructwa albo zamknięcia. Wbrew pozorom takich przypadków było w historii branży całkiem sporo.

Spis treści

Pewnie wielu z Was marzyło kiedyś, że w przyszłości zajmie się tworzeniem gier komputerowych. Niestety, nie jest to takie proste. Pomijając wiedzę i umiejętności, trzeba pamiętać, że gry to biznes. Związane są z nim zatem pieniądze oraz spore ryzyko. Gracze okazują się bowiem wymagający. Chociaż patrząc na ogromną popularność produkcji battle royale… Powiedzmy zatem, że bywają kapryśni!

Wyprodukowanie gry to dopiero początek trudnej drogi. Dalej musi ona odnieść przynajmniej umiarkowany sukces oraz zarobić na siebie na tyle, żeby nie doprowadzić swoich twórców do bankructwa. To jednak też nie zawsze stanowi gwarancję, że studio nie zostanie po prostu zamknięte przez właściciela. O niektórych takich sytuacjach sami pewnie słyszeliście.

CZEGOŚ BRAKUJE?

Jesteśmy przekonani, że znacie też innych deweloperów, których gry pociągnęły na dno, a których historii brakuje w naszym zestawieniu. Jeśli tak jest, nie bójcie się wspomnieć o tym w komentarzu.

Aktualizacja – marzec 2022

Tekst został zaktualizowany o pewną niezwykle specyficzną produkcję, która ostatecznie nigdy nie ujrzała światła dziennego. Historię Projectu Copernicus znajdziecie na ostatniej stronie naszego zestawienia i zdecydowanie polecamy się z nią zapoznać. To bowiem doskonała przestroga dla wszystkich – zarówno graczy, jak i deweloperów.

Tomb Raider: The Angel of Darkness

Gier z serii Tomb Raider nie brakuje, a kolejne wciąż wychodzą. Jedna z nich okazała się jednak punktem zwrotnym w historii marki. Jeśli więc zastanawiacie się, co robić w przyszłego sylwestra, może przypomnicie sobie Tomb Raidera: The Angel of Darkness? Była to już szósta odsłona cyklu – zadebiutowała w 2003 roku na PC i PlayStation 2. Za jej produkcję odpowiadało studio Core Design. Deweloperzy ci postanowili zmienić dobrze znany wizerunek pani archeolog, co im samym nie wyszło na dobre.

W ich produkcji mogliśmy wcielić się w bardziej mroczną Larę Croft, która nie wszystkim przypadła do gustu. Zamiast odważnej bohaterki, ratującej świat, dostaliśmy osobę oskarżoną o morderstwo, która musi radzić sobie w nietypowych dla siebie warunkach. Rewolucja w serii, ale czy udana? Tomb Raider: The Angel of Darkness ma swoich fanów, wybaczających kiepskie sterowanie, mnóstwo błędów oraz odejście od sprawdzonego schematu. Nie zmienia to jednak faktu, że w ogólnym rozrachunku tytuł oceniany jest raczej negatywnie.

Mocno odbiło się to na twórcach z Core Design. Do tej pory Eidos Interactive (dzisiejsze Square Enix Europe) utrzymywał studio, które dostarczyło tak dużo hitowych Tomb Raiderów. Ostatnia, szósta, część nie spełniła jednak swojego zadania. Prawa do marki zostały przekazane ekipie Crystal Dynamics, a Core Design zostało z niczym. Po niezbyt dla siebie szczęśliwym The Angel of Darkness wydało jedną produkcję na PSP, zatytułowaną Smart Bomb. Nie wystarczyło to jednak, by deweloperzy ci dali radę utrzymać się na rynku. W 2006 roku zostali wchłonięci przez Rebellion Developments.

  1. Recenzja gry Tomb Raider: The Angel of Darkness
  2. Więcej o grze Tomb Raider: The Angel of Darkness

Patryk Manelski

Patryk Manelski

Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!

więcej

Nie warto było. 10 gier, na które czekaliśmy latami, żeby się rozczarować
Nie warto było. 10 gier, na które czekaliśmy latami, żeby się rozczarować

Na powrót niektórych kultowych marek czekaliśmy całymi latami. Tylko po to, żeby na końcu poczuć rozczarowanie, złość i żal. Oto dziesięc takich przykładów.

Porażki gatunku battle royale – te gry nie zjadły kurczaka
Porażki gatunku battle royale – te gry nie zjadły kurczaka

Nie wszystko złoto, co się... nazywa battle royale. Szczególnie gdy co drugi deweloper chce skorzystać z popularności takich gigantów jak Fortnite czy PUBG. Przedstawiamy pięć gier, które przegrały battle royale w zeszłym roku.

Najgorsze gry i rozczarowania 2017 roku – nie graj tego jeszcze raz, Sam
Najgorsze gry i rozczarowania 2017 roku – nie graj tego jeszcze raz, Sam

Jeszcze trwa czas podsumowań: największych oczekiwań, zaskoczeń... i rozczarowań. Poświęciliśmy się dla Was i wybraliśmy sześć gier, przed którymi musimy Was ostrzec – to jedne z najgorzej zaprojektowanych produkcji mijających dwunastu miesięcy.