Monster Hunter: Rise. Najlepsze gry 2021 roku - lista

- Gry 2021 roku - aktualna lista najlepszych produkcji
- The Medium
- Little Nightmares II
- Persona 5 Strikers
- Monster Hunter: Rise
- Returnal
- Subnautica: Below Zero
- Ratchet & Clank: Rift Apart
- Death’s Door
- The Ascent
- Tales of Arise
- Psychonauts 2
- Deathloop
- Kena: Bridge of Spirits
- Halo Infinite
- Final Fantasy XIV: Endwalker
Monster Hunter: Rise

- Premiera: 26 marca
- Platforma: Nintendo Switch
- Nasza ocena: 9/10
Po ogromnym sukcesie gry Monster Hunter: World seria wraca na mniejsze maszynki, czyli na konsolki Nintendo Switch. Słabszy sprzęt nie oznacza jednak gorszych wrażeń – to nadal bardzo dobra produkcja, oferująca świetny system walki, nieźle zaprojektowane lokacje i spory arsenał, który można ulepszać. Fabuła nie jest najważniejsza w grze o polowaniu na potwory. Tutaj nasze zmagania z bestiami usprawiedliwia tajemnicza Furia, doprowadzająca maszkary dosłownie – do furii – co nie jest zbyt bezpieczne dla mieszkańców wioski Kamura.
Monster Hunter: Rise to gra z otwartym światem, która wygląda i działa zadziwiająco dobrze jak na tak małą konsolkę. Polowania wciągają, nie tylko tym, że na każdego potwora trzeba znaleźć właściwy sposób, ale i za sprawą ciągłego rozwoju dostępnego uzbrojenia. Wszystko to skutkuje satysfakcjonującym uczuciem progresu i zachęca do spędzania czasu z grą. A skoro mobilność Switcha sprawia, że można to robić praktycznie wszędzie, tym bardziej warto sprawdzić, skąd wzięły się te wysokie oceny MW: Rise.
Monster Hunter: Rise jest pozycją obowiązkową dla każdego fana serii, a ze względu na najniższy próg wejścia w historii może przekonać do siebie także nowicjuszy. Zdecydowanie warto dodać ten tytuł do swojej biblioteki.
Mikołaj „mikos” Łaszkiewicz (recenzja gry Monster Hunter: Rise)
NieR Replicant ver.1.22474487139...

- Premiera: 23 kwietnia
- Platformy: PC Windows, PlayStation 4, Xbox One
- Nasza ocena: 9/10
NieR Replicant nie jest grą dla wszystkich, ale jeśli kogoś zachwycił NieR: Automata z 2017 roku, to z pewnością ucieszyła go możliwość zapoznania się z pierwszą historią z tego uniwersum. Nie wspominając oczywiście o weteranach oryginalnej wersji z czasów PlayStation 3, którzy mogą teraz przeżyć to wszystko jeszcze raz – w bardziej dopracowanej formie. I jeśli wziąć pod uwagę doniesienia twórców o liczbie sprzedanych egzemplarzy, jednych i drugich znalazło się całkiem sporo.
Nier Replicant okazał się solidnym remakiem. Nie tylko poprawił grafikę i warstwę dźwiękową, ale też dodał nowe wątki fabularne, postacie, a przede wszystkim usprawnił system walki, która jest tu trzonem rozgrywki. Rozwijanie broni i pojedynki z bossami nie przesłaniają jednak wspaniałej historii o dwójce rodzeństwa, więzi między nimi i szukaniu leku na tajemniczą chorobę jednego z nich. Genialny twórca Yoko Toro połączył wątki postapokaliptyczne z baśnią, współczesnością i horrorem, zamykając to wszystko we wciągającym RPG. A na deser jest jeszcze zabawa formułą i kamerą, dzięki której mamy wrażenie grania w kilka gatunków w jednej grze – od hack’n’slasha, przez platformówkę, po pozycję tekstową! NieR to chyba najlepszy sposób na rozpoczęcie swojej przygody z jRPG.
Aby cieszyć się Replicantem ver.1.22474487139..., najbardziej ortodoksyjni fani będą musieli poświęcić chwilę na przyzwyczajenie się do części zmian. Nie mam jednak wątpliwości, że warto to zrobić, gdyż jest to gra, jaką oryginalny NieR powinien był być od początku. Bardziej dopracowana, rozbudowana o wiele elementów fabularnych, oferująca znacznie lepszy system walki. A jednocześnie wciąż zachwycająca tym wszystkim, czym zachwycał pierwowzór.
Michał „Czarny Wilk” Grygorcewicz (recenzja gry NieR Replicant ver.1.22474487139...)