The Medium. Najlepsze gry 2021 roku - lista

- Gry 2021 roku - aktualna lista najlepszych produkcji
- The Medium
- Little Nightmares II
- Persona 5 Strikers
- Monster Hunter: Rise
- Returnal
- Subnautica: Below Zero
- Ratchet & Clank: Rift Apart
- Death’s Door
- The Ascent
- Tales of Arise
- Psychonauts 2
- Deathloop
- Kena: Bridge of Spirits
- Halo Infinite
- Final Fantasy XIV: Endwalker
The Medium

- Premiera: 28 stycznia
- Platformy: PC Windows, Xbox Series X/S
- Nasza ocena: 9/10
Najnowsza gra polskiego studia Bloober Team intrygowała od pierwszych zapowiedzi klimatem, oprawą graficzną, next-genowością i rozmachem, bo to jak dotąd największy i najdroższy projekt krakowskich deweloperów. Efekt końcowy mocno podzielił graczy oraz recenzentów. Jedni byli zachwyceni, inni nieco rozczarowani. Fakt – powolny i mało angażujący gameplay wymaga sympatii do gatunku symulatorów chodzenia i prostszych gier przygodowych, a predefiniowane kąty kamery czynią rozgrywkę nieco toporną.
Z drugiej strony The Medium budzi dzięki temu nostalgiczne wspomnienia klasycznych horrorów stworzonych w tej formule, takich jak Alone in the Dark, Resident Evil czy Silent Hill. Mieszane odczucia co do mocno reklamowanej mechaniki „dwóch światów” wynagradza z kolei rewelacyjny klimat gry, podkreślany obrazami Zdzisława Beksińskiego oraz muzyką Akiry Yamaoki – autora ścieżki dźwiękowej do serii Silent Hill. Dobrze wypada także ponura, dojrzała fabuła ze świetnie wplecionymi wątkami z polskiej historii. To jedna z tych produkcji, w które warto zagrać samemu, by wyrobić sobie własne zdanie. Gdyby tylko optymalizacja była nieco lepsza...
The Medium to bez dwóch zdań nie tylko najlepsza gra polskiego studia Bloober Team, ale i jedna z lepszych w swoim gatunku. Bez wahania postawiłbym ją obok arcydzieła, za jakie uważam What Remains of Edith Finch, a jeśli podejdzie się ze zrozumieniem do braku elementów akcji i survivalu w gameplayu, wyjdzie z tego niezły spadkobierca duchowy serii Silent Hill.
Dariusz „DM” Matusiak (recenzja gry The Medium)
Valheim

- Premiera: 2 lutego
- Platforma: PC Windows
- Nasza ocena: brak
Valheim to jedna z pierwszych niespodzianek 2021 roku. Gra, na którą mało kto czekał i która pojawiła się w znienawidzonym Early Accessie, a na dodatek jest przewałkowanym do granic możliwości survivalem, okazała się kolejnym cichym hitem Steama. Sprzedano jej już 3 miliony kopii w zaledwie trzy tygodnie, a oceny graczy nie schodzą poniżej 90%. Jaki był w tym przypadku przepis na sukces?
Powodów ciepłego przyjęcia jest kilka. Po pierwsze autorzy wstrzelili się z tematyką świata wikingów w dobry moment – tuż po tym, jak wielu graczy albo ukończyło, albo odbiło się od ogromnego Assassin’s Creed Valhalla. Pomimo wczesnego dostępu gra wystartowała w bardzo dobrym stanie technicznym, a sama instalka zajmuje tylko 1 GB, co w dzisiejszych czasach niemal graniczy cudem. Najważniejsze wydaje się jednak to, że – jak podkreślają gracze – jest to nie tylko zwykły klon innych survivali. Valheim ma na siebie pomysł – łączy mechaniki przetrwania z elementami RPG, hack’n’slasha, a nawet Dark Souls! I jest to kombinacja nad wyraz udana. Oby więcej takich niespodzianek w 2021 roku.
Z czystym sumieniem mogę jednak polecić ten tytuł każdemu entuzjaście gatunku, co więcej – jest to przykład tego, jak „wczesnodostępowe” pozycje powinny wyglądać, ponieważ zupełnie nie czuć, że mamy tu do czynienia z jakimś technologicznym demem, tylko z pełnoprawną grą, której testy QA zostały prawidłowo przeprowadzone przed jej ukazaniem się na Steamie.
Paweł „Cruiser” Klimesz (wrażenia z gry Valheim)