Bohaterowie dekady - wybraliśmy najciekawsze postaci z gier
W dobrych grach w większości przypadków wcielamy się w wyrazistych, zapadających w pamięć bohaterów. Prezentujemy więc doborowe towarzystwo jednych z najlepiej wykreowanych głównych postaci z gier ostatniej dekady.
Spis treści
- Bohaterowie dekady - wybraliśmy najciekawsze postaci z gier
- Agent 47 – Hitman
- Arthur Morgan – Red Dead Redemption 2
- Bigby – The Wolf Among Us
- Corvo Attano – Dishonored, Dishonored 2
- Geralt z Rivii – Wiedźmin 3: Dziki Gon
- Henryk ze Skalicy – Kingdom Come: Deliverance
- Jinx – League of Legends
- Joker – Persona 5
- Kazuma Kiryu – Yakuza 0
- Lara Croft – Tomb Raider
- Mae Borowski – Night in the Woods
- Maxine Caulfield – Life Is Strange
- Ori – Ori and the Blind Forest
- Red Prince – Divinity: Original Sin 2
- Senua – Hellblade: Senua’s Sacrifice
- Steve – Minecraft
- V – Cyberpunk 2077
Agent 47 – Hitman
Mój garnitur jest w pralni.
Słynny zabójca na zlecenie – Agent 47 – to prawdziwy staruszek wśród większości tu obecnych, bo znamy go już 21 lat. Mimo tak długiego czasu i tak wielu gier z serii Hitman (z nim w roli głównej) ciągle pozostaje bardzo tajemniczą postacią. Wiemy głównie, że jest klonem. Powstał w odosobnionym ośrodku gdzieś w Rumunii, z DNA pięciu różnych osób, by finalnie stanowić najskuteczniejszego zabójcę – sprawnego fizycznie, psychicznie oraz niekwestionującego wydawanych mu poleceń.
Jego charakterystyczny wizerunek, czyli ogolona głowa z kodem kreskowym na karku, nienaganny garnitur i czerwony krawat sprawiły, że stał się rozpoznawalnym bohaterem popkultury. W ostatniej dekadzie widzieliśmy go w aż czterech grach i jednym filmie, a restart jego przygód w postaci wydawanej przez 5 lat trylogii przyniósł jedne z najlepszych produkcji z udziałem Agenta 47. Dzięki pomysłowym scenariuszom na konkretne zlecenia ujrzeliśmy w nich zimnego i bezdusznego Hitmana w całkiem nietypowych rolach, jak chociażby modela na wybiegu, perkusisty zespołu rockowego, tatuatora czy prywatnego detektywa w stylu Sherlocka Holmesa. Całkiem niezły kontrast, biorąc pod uwagę jego fach.
Zostało jeszcze 56% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie