Horizon: Zero Dawn - Complete Edition

Na Horizon Zero Dawn czekaliśmy długo, niecierpliwie chłonąc kolejne materiały graficzne, serwowane przez twórców. Teraz, po kilkudziesięciu godzinach z tytułem, wiemy, że było warto wyglądać tego sandboksowego RPG-a. To kolejny świetny „ex” PlayStation.

Gra nie bez wad, ale kreacja świata, pod względem umiejscowienia i grafiki, wynagradza niedostatki gameplayowe.

Robiłem 2 podejścia, ale gra kompletnie nie dla mnie. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Klimat i muzyka po prostu przymulają. Gejmplej z kolei generuje ziewanie :). Gra próbuje naśladować Wiedżmina 3 ale ma fatalne twarze, dialogi, fabułę i questy, bohaterka zaś nie ma charyzmy i uroku. Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad Horizonem. Podobnie jak robienia pseudo-RPG ze wszystkich tworów assasyno-podobnych.

Ten kto dotrwał do końca ten pewnie będzie grą zachwycony zwłaszcza fabularnie główny wątek jest świetny. Ten kto się odbił od otwartego świata w 1/3 gdy gra ma moment trochę nudnawy to się nie dowie nawet co stracił bo później super to wymyślili. Wiele można by grze zarzucić gameplayowo, itemizacyjnie nawet trochę grind na początku ale świat i opowieść 10/10. Grafika w hdr w początkowych lokacjach poprawna po dotarciu na dalsze etapy gra wygląda super.

Bardzo fajna gra. Świetna oprawa graficzna. Widać że było w to włożone dużo roboty. Otwarty świat który chce się eksplorować. Wiele ciekawych pobocznych questów, różnych znajdziek, a i fabuła niczego sobie, którą uświetniają rozbudowane lokacje. Niestety pod koniec gry złapała mnie trochę monotonność, ale i tak po krótkiej przerwie rozegrałem jeszcze DLC.

Nie mój typ zabawy. Miszmasz tego co jest obecnie najpopularniejsze. Płytki system walki (choć pod kilkoma względami i tak ciekawszy od dużej ilości ówczesnych gier), nudny otwarty świat i mimo ciekawej otoczki, raczej nieporywająca fabuła. Robi się lepiej pod jej koniec, choć wciąż konkluzja potrafi rozczarować. Ślicznie natomiast wygląda i brzmi, ale to już standard. Ma też ciekawą stylistykę, ale nie przyćmiewa niższej jakości pozostałych elementów. Nie polecam i nie odradzam, mimo wszystko grało się całkiem przyjemnie, choć należy tu unikać wyższych poziomów trudności, bo nie mają balansu.

Choć początek gry był dosyć niemrawy, Horizon: Zero Dawn okazał się całkiem porządną grą. Kolorowy otwarty świat przykuwa wzrok każdego, kto akurat przechodzi przed telewizorem. System walki jest przemyślany, wciągający i diablo satysfakcjonujący. Jest to największa zaleta tytułu. Na jego niekorzyść działają "plemienne" wątki fabuły, nijakie zadania poboczne oraz nieco dziwna mimika, na szczęście o niebo lepsza w The Frozen Wilds. Warte sprawdzenia, choć zachwytu we mnie nie wzbudziło.

Jak dla mnie to gra jest świetna! Fajna historia, piękne okolice, muzyka no i walka z maszynami. Na liczniku wybiło mi 86h i zrobiłem chyba wszystkie główne i poboczne zadania. Dodatkowo podoba mi się jakość polskiego dubbingu przez co nic nie umkło mi na ekranie. Gra chodziła w 1080p na maxymalnych ustawieniach bez żadnego problemu, błedów nie miałem, raz czy dwa gra się wywaliła do pulpitu a tak to ok. Troche miałem wrażenie że gram w takiego wiedźmina tylko z dziewczyną i w bardziej zaawansowanych czasach. Ogólnie gra super!

Rewelacyjna gra. Bardzo dobra historia, świetna walka, ciekawa eksploracja. Przepiękna grafika zarówno artystycznie jak i technicznie. Starcia z maszynami nie znudziły mi się aż do samego końca. Przejści zajęło mi niecałe 80 godzin na normalu, max level i wszystkie questy i wyzwania zrobione. Po skończeniu okazało się , że jakieś 2 małe osiągnięcia mi brakowały do platyny - prawię ją zrobiłem nieświadomie - tak dobrze się bawiłem. Minusy to przydała by się jakaś skrytka to tego całego złomu. W kolejnej części można by tez poprawić przemieszczanie się - więcej swobody we wspinaniu na wzór assasyna, możliwość używania jakiejś lotni z dużych wysokości i wspinania się przy pomocy linki z hakiem (zwłaszcza, ze mamy coś takiego na wyposażeniu, ale używamy tylko w walce.

Wiedźmin 3 Light umieszczony w świetnym uniwersum, z bardzo fajną (choć pozbawioną zaskoczeń) fabułą i dającą się lubić główną bohaterką. Do tego rewelacyjne maszyny, polowanie i zwiedzanie okraszone piękną grafiką. Gra jest na 9/10, ale za błędy w pecetowym porcie odejmuję punkt.

Ukończyłem grę, wykonując wszystkie misje poboczne (poza samouczkami). Poziom 60.To chyba najlepsza tegoroczna przygoda (na PC). Świetna fabuła. Przeciętne lub dobre zadania (bez rewelacji). Ale wyjątkowo miodna rozgrywka. Trudno było się oderwać od monitora. Daję 9+/10. W trybie ultrapanoramicznym gra wygląda obłędnie. Dodatek "Frozen Wilds" znakomity.Niestety, gra ma jeden poważny problem techniczny: źle zarządza pamięcią. Żeby grać bez lądowania na pulpicie co 15-30 minut, trzeba wyłączyć praktycznie wszystko, co działa w tle (nakładki Steama, Nvidii, antywirusa itd.). Za wersję pecetową dałbym więc 7/10. Szkoda, że druga część na razie wyłącznie na konsole.

Oj fajna ta piaskownica. Chyba pierwsza gra gdzie chciało mi się chodzić po wszystkie znajdzki. Grafika spoko, ale tekstury czasami słabej jakości, pomimio tego świat wygląda pięknie. Wersja steam crashuje mi często co psuje zabawę, może połatają. 9 dla gry 8 dla tej wersji.

Tyle się nasłuchałem że ta gra to taka perełka dla której warto kupić PS4 pokazująca potęgę tej konsoli, a animacje twarzy w tej grze to jest dosłownie poziom Mass Effect Andromeda. Grafika ogółem też nie zachwyca, wygląda to jak Dragon Age Inquisition z 2014 roku, nawet styl graficzny dosyć podobny, a główna bohaterka urodą też jest na poziomie pasztetów z Inkwizycji zaprojektowanych przez oddziały feministek i feministów. Ale wykreowany świat całkiem fajny, myślę że ogram do końca. Co do wydajności, mam GTX 1080 i i5-8600k i widać że nie trzyma 60FPS, ale w gruncie rzeczy jest płynnie, nie narzekam, mikro przycinek nie mam.

Oceniam podstawke bo Frozen Wilds jeszcze nie przeszedłemCzas przejścia 57h (jako completionist), więc jak na rpg w porządku - nie za długo nie za krótko.Gra ogólnie świetna, przede wszystkim wizualnie - widoki kapitalne, często sobie przystawałem żeby napawać sie widokami gdzieś stojąc na górce. Fabuła główna równie swietna aczkolwiek mam wrażenie że zakończenie troche zbytnio urwane (mogliby zrobić jeszcze z 20min epilogu). Widać że twórcy mocno czerpali ze znanych odpowiedników - mówie tu głównie o Ubisofcie i ich AC: Origins - wszelkie widokówki, system loocenia zwierzat by ulepszać pojemność ekwpiunku (jednak przy tym gra dużo lepsza od Ubisoftowskiej - przede wszystkim fabularnie, tam sie zanudziłem, a w HZD do końca byłem zaangażowany w główną oś fabularną), natomiast misje poboczne przypomniały Wiedźmina (a fokus to taki odpowiednik wiedźminskich zmysłów przy tropieniu). Łatwiej będzie wymienić minusy bo jest ich zdecydowanie mniej:- Wierzchowce - po co? Zdecydowanie łatwiej było biegać sprintem (zwłaszcza że nie było żadnego paska zmęczenia czy coś w tej deseń), co za tym idzie pasek umiejętności związanych z wierzchowcami bezsensowny.- Mimika twarzy rodem z Mass Effect Andromeda, voice acting zarówno POL jak i ENG poniżej przeciętnej- Ogólnie miałem wrażenie że za mało interakcji z NPC - z kupcami w ogóle nie można nawet słowa zamienić, a reszta tylko przy questach coś mowi więcej niż kilka generycznych zdań przez co czułem jakąś pustke, i ogólnie brak jakichś postaci żyjących poza główną bohaterką z którymi można sie jakos bardziej zżyć (bo tak naprawde najciekawszymi poza Alloy to byli ci co już nie żyli od 1000 lat :P )- Wspinać na górki można sie tylko jak gra na to pozwala, a tak mamy bariere nie do przejścia mimo że widać na pierwszy rzut oka że powinno sie na jakąś górke bez problemu wspiąć - co jest troche skanadalem jak na gre z 2017 roku - Ekwipunek - bardzo mały wybór - przez całą gre może z 2 razy zmieniałem łuki czy zbroje, a tak to kasa leciała tylko na surowce i ogólnie na trudnym poziomie skończyłem chyba z 15k okruchów i pełną ilościa modyfikacji i surowców - bo zwyczajnie nie było na co wydawać ;)- główny antagonista taki se, zdecydowanie najmocniejszą częścia fabuły były wspominki- Też przy graniu jako completionist zbyt duża różnica leveli - kończyłem na 55 (bez specjalnego farmienia) gdzie ostatnia misja to bodajże 34lvl.Czekam na kontynuacje aczkolwiek bez Elisabet i spółki może być ciężko ;)

Bardzo dobra gra, przepiękna grafika, super zaprojektowane roboty,przyjemna fabuła, na wyższych poziomach trudności dość wymagająca, spoko zadania poboczne. Nic tylko grać. Polecam

...dawno żaden sandboks mnie tak nie wciągnął. Tak, tak – historia jest przeciętna, a dialogi bywają drętwe, ale nie o to w Horizon Zero Dawn chodzi. Fenomenalna oprawa, świetny pomysł na świat i dopracowany system walki, powodują, że z przyjemnością brnąłem dalej i dalej, poznając tajemnice ludzi i maszyn. Końcówka może lekko nużyła, ale gra jako całość – bardzo dobra.

Po 30 paru godzinach ukończyłem fabułę główną jak i dodatku. Ten drugi jest już dawno po premierze więc zrobiłem go od razu po Kurhanie. Gra od razu wkleiła to zgrabnie w fabułę. Później kilkukrotnie się odnosząc do tego co tam zaszło, proste a fajne. Dialogi to masakra, rozmowy nie porywają w ogóle, ale ogólnie cały lore jest super, wygląd świata, maszyny, cały motyw zagłady ludzkości. To jest mega, dawno już nie wkręciłem się w odsłuchiwanie nagrań z przed upadku Ziemii, nie wiem czy co to się tam działo nie mogłoby posłużyć jeszcze za dobry materiał do książki/serialu czy innej gry. Grało się bardzo przyjemnie mimo, że misje główne jak i poboczne nie są jakieś wysmakowane. Chociaż te pierwsze z czasem są coraz lepsze. Spora ich część zalicza się nie poprzez walkę a dotarcie do ciekawego miejsca i dowiedzenia się co tak się stało. Aloy jest ok, właściwie reszta bohaterów robi za dywan do przejścia. Na spokojne granie jak najbardziej do polecenia