Co ma Tolkien do Drakuli. 15 ciekawostek o Władcy Pierścieni

- 15 faktów o Władcy Pierścieni, których mogliście nie znać
- Sauron to nazwa... pająka i dinozaura
- Bilbo był kiedyś Frodem
- Bob Weinstein chciał zabić hobbita
- Jedną ze scen kręcono... rok
- Gandalfem miał być na początku Christopher Lee... albo Sean Connery
- Boromir na naradzie u Elronda uczył się scenariusza
- Peter Jackson chciał nakręcić też Silmarillion
- Władca Pierścieni: Powrót orgazmu, czyli rzecz o najbardziej zakręconej ekranizacji Tolkiena
- Frodo miał zamordować Golluma
- Thurman, Hawke , Vin Diesel i Neeson – wszyscy mogli wystąpić we Władcy Pierścieni
- Kucyka Billa zagrali… ludzie
- Co ma Tolkien do Drakuli
- Góry z książek i filmów istnieją naprawdę… na Saturnie!
- Po co CGI, skoro wystarczą dobre chęci… i 3500 hobbicich stóp
Co ma Tolkien do Drakuli

Drakula, 1958, Terrence Fisher
W chwili premiery Drużyny Pierścienia Tolkien, gdyby żył, miałby 99 lat. Niestety, zmarł 2 września 1973 w wieku 81 lat. Swoją pierwszą powieść opublikował w wieku 45 lat. Swoją drogą całkiem to pocieszające, szczególnie jeśli planujecie karierę pisarską! Pierwsza książka, Hobbit, zdobyła wprawdzie popularność, ale przede wszystkim jako opowieść dla dzieci. Materiały do bardziej „dorosłego” Władcy Pierścieni angielski pisarz dopiero wtedy zbierał.
Zdecydowanie nie spieszył się z jednak z publikacją. Jak później wspominali jego bliscy, chciał, by wszystko było dopięte na ostatni guzik, nawet jeśli wiązało się to z perspektywą niewydania książki nigdy. Co więcej, zastrzeżenia do tekstu mieli również sami wydawcy, początkowo chcący znacząco skrócić powieść, na co zdecydowanie nie zgodził się autor. Tolkien dogadał się dopiero z początkującym wydawcą, Raynerem Unwinem, który we wczesnej młodości recenzował Hobbita.
Drużyna Pierścienia, pierwszy tom Władcy Pierścieni, została opublikowana latem 1954 roku. Dwie wieże i Powrót króla ujrzały natomiast światło dzienne odpowiednio w listopadzie 1954 i październiku 1955. Powieść Tolkiena (bo choć o filmach możemy mówić jako o trylogii, to książka, jak sam wielokrotnie podkreślał pisarz, zdecydowanie nią nie jest) podbiła serca czytelników na całym świecie. Również serce Christophera Lee, znanego między innymi z kultowej roli hrabiego Drakuli. Filmowy Saruman to jedyny członek obsady, któremu udało się w jednym z oksfordzkich pubów spotkać samego mistrza osobiście. Jak jednak przyznał, był wówczas na tyle onieśmielony, że zdołał jedynie zapytać „Co słychać?”.