Jedną ze scen kręcono... rok. 15 ciekawostek o Władcy Pierścieni

- 15 faktów o Władcy Pierścieni, których mogliście nie znać
- Sauron to nazwa... pająka i dinozaura
- Bilbo był kiedyś Frodem
- Bob Weinstein chciał zabić hobbita
- Jedną ze scen kręcono... rok
- Gandalfem miał być na początku Christopher Lee... albo Sean Connery
- Boromir na naradzie u Elronda uczył się scenariusza
- Peter Jackson chciał nakręcić też Silmarillion
- Władca Pierścieni: Powrót orgazmu, czyli rzecz o najbardziej zakręconej ekranizacji Tolkiena
- Frodo miał zamordować Golluma
- Thurman, Hawke , Vin Diesel i Neeson – wszyscy mogli wystąpić we Władcy Pierścieni
- Kucyka Billa zagrali… ludzie
- Co ma Tolkien do Drakuli
- Góry z książek i filmów istnieją naprawdę… na Saturnie!
- Po co CGI, skoro wystarczą dobre chęci… i 3500 hobbicich stóp
Jedną ze scen kręcono... rok

Półtora roku ekipa filmowa spędziła na Nowej Zelandii, by nakręcić najbardziej widowiskowe dzieło fantasy w XXI wieku. Wielu aktorów zrezygnowało w udziału w tym projekcie, kiedy dowiedzieli się, jak długo potrwają zdjęcia. Nic zresztą dziwnego – Peter Jackson jest Nowozelandczykiem, więc w gruncie rzeczy cały czas był u siebie. Większość aktorów i twórców już niestety nie. Mimo że niemal wszyscy określają atmosferę na planie jako bardzo dobrą (o czym świadczy chociażby fakt, że po latach wielu z nich powróciło w Hobbicie), musiało to być doświadczenie naprawdę wyczerpujące. A jeżeli dodamy do tego niesamowite zaangażowanie niektórych aktorów, na przykład Mortensena, który miał przy sobie miecz nawet podczas snu, może się okazać, że cała ekipa faktycznie znalazła się w innym świecie. I to na długo.
Wiele scen kręcono bowiem przez kilka tygodni. Jedną z najbardziej poruszających i mrocznych, tę, w której Gollum przekonuje Froda, że Sam jest zdrajcą, filmowano rok! Oczywiście nie cały czas. Po przygotowaniu ujęć, w których pojawia się Sam, Jackson długo nie mógł przekonać się do wizji Froda. W końcu dokończył tę scenę. Po roku zastanawiania się, jak powinien to zrobić.
Władca Pierścieni nie jest oczywiście filmem, który kręcono najdłużej w historii. Kilkanaście lat zajęło Linklaterowi stworzenie Boyhood, tylko nieco krócej powstawał Roar, a większość z nas pewnie nie dożyje ukończenia drugiego Avatara. Ale półtora roku, szczególnie w takim miejscu, to naprawdę szmat czasu. I z tego względu tym bardziej możemy podziwiać ostateczny efekt pracy ekipy filmowej i aktorów.