Child of Light. 12 oryginalnych gier o śmierci. Dają do myślenia!
- 12 oryginalnych gier o śmierci, które dadzą Wam do myślenia
- Death Stranding
- The Binding of Isaac
- Grim Fandango
- The Cat Lady
- 8Doors: Arum’s Afterlife Adventure
- Child of Light
- Spiritfarer
- What Remains of Edith Finch
- That Dragon, Cancer
- Planescape: Torment
- To the Moon
Child of Light

- Gatunek: RPG fantasy
- Czy główny bohater jest martwy: nie do końca
- Czy jest śmiercią bądź dysponuje choć częścią jej mocy: nie
Child of Light wydaje się na pozór słodką baśnią o księżniczce podróżującej przez fantastyczne krainy. Wszystko to w cudownie kolorowej oprawie graficznej i z ocierającą się o geniusz ścieżką dźwiękową. Istoty, które tu umierają, robią to symbolicznie, niekrwawo i tak niebrutalnie, jak tylko się da. Nie zmienia to jednak faktu, że cała gra opowiada o śmierci.
Główna bohaterka umiera bowiem już na samym początku. Wszystko, co dzieje się później, jest jedynie projekcją jej wyobraźni, ostatnimi fantazjami przestającego funkcjonować umysłu. Jeżeli spojrzy się na grę z tej strony, wydaje się ona bardziej miękkim oswajaniem śmierci niż cukierkową baśnią bez większego znaczenia.
Aurora, czyli główna bohaterka, wyobraża sobie, jak gromadzi przy sobie przyjaciół reprezentujących cząstki jej własnej osobowości, jak dorasta i pokonuje własny gniew, uosabiany przez przyrodnią matkę. Na końcu pierwszy raz w życiu udaje się jej poczuć spełnioną i pogodzoną z własnym losem. Wszystko to, co dzieje się w jej wyobraźni, to wędrówka, bo Aurora nie chce zaakceptować własnego odejścia. Kiedy w końcu to robi, fantastyczna kraina staje się jej domem.
Death’s Gambit

Death’s Gambit to metroidvania w zupełnie innym stylu niż Child of Light. Dużo tu brutalności i bezpośrednio pokazanej walki. W grze wcielamy się w Gambita, wysłannika Śmierci mającego za zadanie pozbyć się wszystkich, którzy mimo sędziwego wieku wciąż się jej opierają. Akcji i projektów wymyślnych wampirów i inszych potworów jest tu od groma, ale rozważań na temat śmierci jako takiej już mniej, dlatego gra ląduje tylko w ramce.
Guacamelee!

Guacamelee! to platformówka tak niesamowicie barwna i wypełniona dynamiczną akcją, że nie sposób się od niej oderwać. Twórcy korzystają z bogatej kultury meksykańskiej – traktującej śmierć zupełnie inaczej, niż czyni się to chociażby Europa. Dużo tu truposzy i jeszcze więcej zgonów, ale porywająca akcja nie pozwala się dłużej zastanawiać nad środkowoamerykańską ideą śmierci.
