Animal Crossing – prześladowanie irytującego sąsiada. 10 okrutnych rzeczy, jakie zrobiliśmy NPC-om
- 10 okrutnych rzeczy, jakie gracze zrobili NPC-om w grach
- RDR2 – wrzucanie kowbojów pod pociąg i podtapianie w potoku
- Just Cause – przyczepianie ludzi do obiektów za pomocą linki
- Pathologic 2 – badanie bez znieczulenia
- Animal Crossing – prześladowanie irytującego sąsiada
- Scribblenauts Unlimited – skłanianie ciężarnych kanibalek do jedzenia własnych dzieci
- Skyrim – okradanie NPC z koszami na głowach
- Baldur’s Gate – morderstwo wiernych sojuszników
- Spec Ops: The Line – bombardowanie niewinnych cywili
- Fable – zdradzanie wiernych żon
Animal Crossing – prześladowanie irytującego sąsiada

Parę słów o grze
Zdążyło już powstać kilka gier spod znaku Animal Crossing. Najnowsza z nich, o podtytule New Horizons, to tytuł ekskluzywny na konsolę Nintendo Switch, będący symulatorem życia w idyllicznym miasteczku położonym na kolorowej wyspie. Haczyk tkwi w tym, że to my mamy wprawić cały system gospodarczy i ekonomiczny w ruch, zaczynając od samiutkiego zera. Przy okazji musimy też spłacić potężny dług zaciągnięty u sympatycznego przedsiębiorcy Toma. Możemy łowić ryby, zajmować się ogrodem – robić dosłownie wszystko, czego dusza zapragnie.
Typ okrucieństwa
Na początku sytuacja przedstawia się dość nieciekawie, jesteśmy bowiem jedynym mieszkańcem tej uroczej wysepki. Dopiero z czasem wprowadzają się na nią zwierzątka, z którymi nawiązujemy nić porozumienia. Część z nich wydaje się dość przyjazna i sympatyczna, ale każde społeczeństwo musi mieć swój margines. Nie unikniemy więc co jakiś czas spotkania z jednostką nad wyraz wścibską, bezużyteczną i irytującą. Co zatem zrobić?
Każdego szkodnika można po jakimś czasie wyplenić, ale wymaga to sprytu, konsekwencji i kreatywności. Zwykłe obelgi, ataki personalne czy zachowania typowo ignoranckie są z góry skazane na porażkę. Należy wziąć sprawy w swoje ręce i niczym przykładny obywatel wznieść potężny mur. Najlepiej wokół domu upierdliwego sąsiada. Do całej konstrukcji wypada także dołączyć tabliczkę z wymownym napisem: „Wynoś się!”. Nawet najtwardszy charakter nie zlekceważy takiego sygnału.
