Mimika twarzy, którą musimy obserwować. Pomysły sprzed lat, których brakuje dziś w grach

- Świetne pomysły sprzed lat, których brakuje w nowych grach
- God games – zostań Bogiem
- Sekretne pomieszczenia
- Płacenie postaciom NPC za pracę
- Jednostki piechoty z imionami
- Mimika twarzy, którą musimy obserwować
- Podkopy pod wrogie fortyfikacje
- Portale jak w Portalu
- Ścieżki a la The Settlers
- Punkty akcji
- Cheaty i kody
- Jesteś najlepszy! High Scores
Mimika twarzy, którą musimy obserwować

W 2011 roku nazwa australijskiego studia deweloperskiego Team Bondi była na ustach wszystkich graczy. Stało się tak oczywiście za sprawą wydanej we współpracy z Rockstarem detektywistycznej przygodówki akcji zatytułowanej L.A. Noire. Niemal dziesięć lat temu istniały już wprawdzie od dawna najróżniejsze systemy pozwalające na pokazanie ekspresji wyrażanej przez twarze wirtualnych postaci, ale to, co zobaczyliśmy w przygodach Cole’a Phelpsa, stanowiło prawdziwy przełom. System MotionScan za pomocą trzydziestu dwu kamer śledził twarze aktorów, pozwalając w bardzo widowiskowy sposób przenieść ich mimikę na ekrany naszych telewizorów i monitorów. Prowadzenie śledztw i przesłuchiwanie świadków oraz podejrzanych miało być wisienką na torcie tej znakomicie przyjętej produkcji.
No właśnie, ale czy MotionScan faktycznie okazał się takim przełomem, jak zapewne chcieli tego twórcy? Zdania graczy na ten temat chyba były jednak podzielone, ponieważ mechanika ta nie zawsze sprawdzała się w praktyce. Czasem wręcz trudno było ocenić, co faktycznie wyrażają twarze przesłuchiwanych postaci, wyginające się w groteskowy sposób, niemający wiele wspólnego z targającymi nimi uczuciami.
Dziś są inne sposoby przechwytywania ruchów mięśni twarzy aktorów zatrudnionych przy produkcji gier, a system MotionScan został kompletnie zapomniany. Być może mogła go wskrzesić powstająca w studiu Team Bondi gra Whore of the Orient, ale prace nad nią już dawno wstrzymano. Świat poszedł naprzód i pomimo wznowienia w 2017 roku L.A. Noire (na konsolach ósmej generacji), dziś już raczej nikt nie sięgnie po przestarzałą i drogą technologię. Z drugiej strony wciąż nie widać gry, która choćby próbowała zmusić nas do wyciągania wniosków z obserwacji mimiki bohaterów.