Star Wars: Knights of the Old Republic. Uczciwe gry na Androida - płacisz raz i grasz
- Uczciwe gry na Androida - płacisz raz i grasz ile chcesz
- GTA: San Andreas
- Terraria
- The Wolf Among Us
- Titan Quest: Legendary Edition
- Dead Cells
- XCOM: Enemy Within
- Final Fantasy VI
- Stardew Valley
- Baldur’s Gate: Enhanced Edition
- Life Is Strange
- Star Wars: Knights of the Old Republic
- Need for Speed: Most Wanted
- Chrono Trigger
- GRID Autosport
- Castlevania: Symphony of the Night
Star Wars: Knights of the Old Republic

- Gatunek: RPG
- Producent: BioWare
- Cena: 46,99 zł
- Skąd pobrać: Google Play (Android), App Store (iOS)
To już tyle lat... a Star Wars: Knights of the Old Republic wciąż uznawane jest za jedną z najlepszych gier (jeśli nie najlepszą) w uniwersum Gwiezdnych wojen. Rozpędzone po sukcesie Baldur’s Gate II (osiągniętym do spółki z Black Isle) i Neverwinter Nights BioWare stworzyło kolejne RPG, które przez wiele lat okupowało szczyty wszelkich rankingów dotyczących gier fabularnych (u nas też dotarło wysoko).
I nic dziwnego. Nigdy wcześniej nie przeżyliśmy tak złożonej przygody w tym świecie. Owszem, znakomita seria Jedi Knight oferowała obłędne pojedynki na miecze świetlne, ale to KotOR wciągał nas bez reszty i pozwalał zanurzyć się w opowieść, po której długo zbieraliśmy szczękę z podłogi. Wyglądał świetnie, serwował historię, którą mogliśmy kształtować swoimi wyborami (decydującymi także o tym, czy ostatecznie staniemy po jasnej, czy po ciemnej stronie Mocy).
Jak to w RPG BioWare – zbieraliśmy drużynę i wyruszaliśmy na wyprawę, tym razem po odległej galaktyce w czasach Starej Republiki. Zaczynaliśmy jako obdarzony Mocą, ale pozbawiony pamięci człowiek (albo inna rasa...) i staraliśmy się odkryć prawdę o sobie oraz uratować Republikę. Zwroty akcji i towarzysze przeszli do legendy – a cała architektura gry posłużyła za podwaliny tego, co potem poznaliśmy jako Mass Effect.
Jako że gra nigdy nie dysponowała jakimś przesadnie skomplikowanym systemem sterowania – przełożenie jej na smartfony wydawało się nieuchronne. Pewnie, potrzeba chwili, byśmy przyzwyczaili się do manewrowania wśród licznych okienek z danymi, ekwipunkiem itp., ale szybko staje się to intuicyjne i naturalne. A dla niektórych to może być okazja, by nadrobić jedną z najlepszych gier osadzonych w uniwersum George’a Lucasa (obecnie Disneya, ale mniejsza o takie detale...).
