autor: Michał Pajda
Stare gry singlowe, w które ciągle na Steamie grają tysiące graczy
Są takie gry, w których gracze po prostu wciąż się bawią. I nie przeszkadza im fakt, że są to tytuły, które mają już kilka dobrych lat. Wiele z nich doczekało się nawet kolejnych odsłon, wiele bardzo zestarzało się graficznie - i co z tego? Gramy dalej.
Spis treści
- Stare gry singlowe, w które ciągle na Steamie grają tysiące graczy
- Assassin’s Creed IV Black Flag – mam gdzieś te wasze wojenki
- Fallout: New Vegas – jedyny prawdziwy Fallout 3D
- The Elder Scrolls IV: Oblivion – nieśmiertelne RPG
- Undertale – eksperymentalna perełka
- Baldur’s Gate: Enhanced Edition – po prostu klasyka
- Wolfenstein: The New Order – stary, dobry „Wolf” po nowemu
- BioShock Infinite – gra, jakich dziś się już nie robi
- Dishonored – następca Thiefa
- Dying Light – wsparcie na medal
- Witcher 2 – po prostu Wiedźmin
- S.T.A.L.K.E.R.: Shadow of Chernobyl
- Portal 2
- GTA San Andreas
GTA San Andreas
- Wiek: ponad 16 lat
- Gatunek: sandbox akcji
- Liczba jednoczesnych graczy w szczytowym momencie w ciągu ostatnich 30 dni: 2027
Przez ostatnie 16 lat seria GTA zrobiła olbrzymi postęp, choć uczciwie trzeba dodać, że od 2013 roku i premiery GTAV jej rozwój mocno wyhamował. Wersje na nowsze konsole (mowa o Xboksie One i PlayStation 4) sporo zmieniły w oprawie tytułu, ale pamiętajmy też, że od tamtej pory minęło już trochę czasu. Tak czy siak, San Andreas wciąż tkwi głęboko w przeszłości, pozostając dwa duże skoki technologiczne w tyle. A mimo to nadal nie brakuje chętnych, żeby poświęcać godziny ze swego życia na poznawanie historii CJ-a, Big Smoke’a i reszty rodziny z Grove Street.
W swoim czasie San Andreas porażało ogromem mapy, liczbą budynków, ludzi na chodnikach i dostępnych aktywności pobocznych. Oprócz samych misji, składających się na kawał porządnej fabuły, mogliśmy tu tyć, jedząc w fast foodach, chudnąć na siłowni, ćwiczyć w dojo, uczyć się latać, łapać przestępców, jeździć taksówką i tak dalej, i tak dalej.
W chwili, w której piszę te słowa, w San Andreas na samym Steamie gra ponad 1300 osób, a dodajmy, że to niejedyna platforma, na której ta produkcja jest dostępna. Można w nią „łupać” nawet na smartfonach (najwygodniej z zewnętrznym kontrolerem), co dodatkowo podkreśla, o jak bardzo niedzisiejszym tytule mowa.