Ready or Not – taktyczna strzelanka po cenzurze trafia na PS5 i Xboxa. Gry lipca 2025. Nostalgiczny miesiąc
- Tony Hawk’s Pro Skater 3 + 4 – poczujmy się jak w 2002 roku
- Eriksholm: The Stolen Dream – skradanie w klimacie retro Skandynawii
- Neverwinter Nights 2: Enhanced Edition – najlepsza premiera miesiąca
- Twierdza: Krzyżowiec – edycja ostateczna wielkiego RTSa
- Ready or Not – taktyczna strzelanka po cenzurze trafia na PS5 i Xboxa
- Donkey Kong: Bananza – szał na Switch 2 trwa
- Le Mans Ultimate – być jak Kubica
- Ratatan – nowe Patapony z nowymi pomysłami
- Killing Floor 3 – coop horror powraca
- WUCHANG: Fallen Feathers – soulslike z Azji
- Tales of the Shire – fani Władcy Pierścieni wrócą do Hobbitonu
- Najciekawsze premiery lipca
Ready or Not – taktyczna strzelanka po cenzurze trafia na PS5 i Xboxa
Data premiery: 15 lipca 2025
INFORMACJE
- Gatunek: gry akcji
- Platformy: PS5, XSX
- Przybliżona cena: ok. 229 zł (PS5, XSX)
Taktyczna strzelanka trafi na konsole
Ready or Not podbiło już pecety, a teraz próbuje swoich sił na konsolach. To gra dla tych, którzy lubią planować każdy ruch i działać zespołowo – każdy zakamarek budynku może kryć zagrożenie, a każda decyzja mieć ogromne konsekwencje. Naszym zadaniem jest prowadzenie operacji antyterrorystycznych, ratowanie zakładników i unikanie niepotrzebnej przemocy, co sprawia, że napięcie utrzymuje się na wysokim poziomie przez całą rozgrywkę.
Pełna wersja, a nie żaden wczesny dostęp
Mechanika gry stawia na realizm i taktykę – nie ma tu miejsca na bezmyślne strzelanie, liczy się precyzja, cierpliwość i współpraca z zespołem. Można wybierać różne wyposażenie i strategie, dostosowując się do dynamicznej sytuacji na polu walki. Grafika i dźwięk dodają autentyczności, a opcja prowadzenia akcji solo lub w trybie kooperacji sprawia, że Ready or Not to świetna propozycja dla fanów wymagających i emocjonujących strzelanek taktycznych. Niestety, na nowej wersji cieniem kładą się zarzuty o ocenzurowanie pewnych elementów oryginału...
Komentuje Dariusz „DM” Matusiak
Dawno temu konsole zabiły gatunek strzelanek taktycznych, które początkowo wychodziły jeszcze na te platformy w zupełnie innych, mocno uproszczonych wersjach, by nie użyć bardziej dosadnego określenia. Potem wydawcy całkowicie zrezygnowali z takiego podziału, stawiając na jednolite, multiplatformowe wersje do ogarnięcia trzema przyciskami pada. Dzięki pecetowym „indykom” strzelanki taktyczne wróciły w dobrej formie, a teraz wydają się jeszcze kontratakować, patrząc na próbę podbicia rynku konsol. Jestem bardzo ciekaw, jak się to uda duchowemu spadkobiercy serii SWAT – trzymam kciuki, że będzie równie dobrze jak na pecetach.
