Zabójcza broń (Lethal Weapon). Filmy świąteczne, przy których nie umrzesz z nudów

- Filmy świąteczne, z którymi nie będziesz się nudzić w Boże Narodzenie
- Miasteczko Halloween (Nightmare Before Christmas)
- Powrót Batmana (Batman Returns)
- Wigilijna opowieść (A Christmas Carol)
- Zabójcza broń (Lethal Weapon)
- Grinch
- Oczy szeroko zamknięte (Eyes Wide Shut)
- Gremliny rozrabiają (Gremlins)
- Nieoczekiwana zamiana miejsc (Trading Places)
- Spec (The Ref)
- Domek w górach (The Lodge)
- Kevin sam w domu (Home Alone)
Zabójcza broń (Lethal Weapon)

- Co to: komedia kryminalna z Melem Gibson, Dannym Gloverem i świąteczną atmosferą w tle
- Rok produkcji: 1987
- Stężenie świątecznego nastroju: 50%
- Reżyseria: Richard Donner
- Gdzie obejrzeć: Chili, iTunes Store, Rakuten
Zabójcza broń mogłaby być pokazywana współczesnym reżyserom kina akcji jako film wzorcowy. Oczywiście z perspektywy roku 2020 widać, że pewne schematy zdążyły się już znudzić, a niektóre żarty przestały śmieszyć, niemniej – nawet mimo tych kilku rys – Zabójcza broń wciąż sprawdza się świetnie zarówno jako komedia, jak i jako kryminał. To zresztą chyba największa zaleta filmu Donnera – umiejętny balans pomiędzy kolejnymi gagami a całkiem zgrabną intrygą.
Kolejne części Zabójczej broni miały już więcej elementów komediowych. Ucierpiała na tym jednak spójność wątku głównego. Nie zrozumcie mnie źle, to naprawdę dobre filmy, prezentujące zresztą równy wysoki poziom, co rzadko zdarza się w tego typu kinowych tasiemcach, do samego końca. „Dwójka”, „trójka” i „czwórka” tak naprawdę nie różnią się pod tym względem wcale. „Jedynka” ma jednak w sobie coś więcej. Być może to właśnie ze względu na świetnie zaznaczony świąteczny klimat.
Poza doskonale poprowadzoną intrygą z mafią w tle Zabójcza broń może się poszczycić świetną obsadą. Mel Gibson i Danny Glover wykreowali postacie niezwykle wyraziste. Dobra, może trochę sztampowe, ale co z tego, skoro dzięki temu udało im się stworzyć jeden z zabawniejszych duetów w historii kina. Z serią kojarzony jest też Joe Pesci. Wcielający się Leo Getza aktor dołączył jednak dopiero do obsady „dwójki”. A szkoda, bo świetnie uzupełniłby drugi plan już w pierwszej części. A sam zaliczyłby kolejną kreację w kultowym filmie świątecznym. Mimo to Zabójcza broń pozostaje dziełem niemal kompletnym. Idealnym na leniwe bożonarodzeniowe popołudnie.